– Nie wiem, jestem zestresowana, zdenerwowana i czegoś chcę, ale nie mam pojęcia czego.
– Może masz po prostu ochotę?
– Na co niby?
– Na pewnego chłopaka o imieniu Luke. – powiedziała dziewczyna, obracając się w moją stronę.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Może Cathy miała racje, a ja sama siebie oszukiwałam, że on mi się nie podoba.
– Sama słyszałaś, co powiedział we wtorek pod szkołą. – zaczęłam, spoglądając na przyjaciółkę. – Fajne jesteśmy, ale za dużo sobie wyobrażamy.
– Wiesz jacy są faceci, myślą jedno, mówią drugie, a robią trzecie. – mruknęła czarnowłosa.
– No w sumie racja.
– Najważniejsze jest to żebyś się zabezpieczała.
– Kretynka.
– Też cię kocham.
– Wróciliśmy! – krzyknął mój brat, wbiegając do pokoju, a ja razem z Cathy zerwałam się z łóżka.
Czy on nie umie normalnie wejść tylko zawsze musi mnie straszyć?
– Kiedyś jak będziesz spał to wejdę ci do pokoju i obleję cię zimną wodą to może zmądrzejesz. – powiedziałam, po czym rzuciłam poduszką w Billa.
– Nie zrobisz tego, bo jak wrócą rodzice to cię zabiją za to, że się przefarbowałaś. – mruknął chłopak, łapiąc poduszkę.
– Co kurwa!? – usłyszałam głos Danny'ego, a chwilę później brunet wbiegł do pokoju. – Dlaczego ja nic o tym nie wiedziałem? – zapytał stając przede mną.
– Ona nie kazała mi nic mówić. – wskazałam palcem na Cathy.
– Masz przejebane. – mruknął chłopak i podszedł do Cathy, ale nie zdążył nic zrobić, bo do pokoju weszła Rose.
– Będą za dziesięć minut, więc możemy już iść do ogrodu. – powiedziała moja siostra mierząc wszystkich wzrokiem, zatrzymała się na mnie. – Ślicznie wyglądasz. – dodała, podchodząc bliżej.
– Dziękuję. – odpowiedziałam.
Siedzieliśmy od kilkunastu minut przy ognisku i rozmawialiśmy o głupotach. Oczywiście Luke i jego ekipa się spóźniali, co mnie irytowało, bo byłam cholernie zestresowana.
– Jak oni tu weszli? – zapytał Bill, a ja szybko się odwróciłam.
Głośno przełknęłam ślinę, gdy zobaczyłam Luke'a. Teraz ten stres całkowicie opanował moje ciało i nie mogłam się ruszyć.
O co z tym chodzi?
– Wiesz co masz robić, kochanie. – szepnęła Cathy do mojego ucha i zaczęła kierować się w stronę Luke'a i reszty, a za nią Rose, Danny i Bill. Nie chciałam zostać sama, więc też w końcu się ruszyłam, a to nie było takie łatwe, bo moje ciało odmawiało mi posłuszeństwa.
– Ja chciałam wejść normalnie, to oni wymyślili żeby się włamać. – zaśmiała się Wendy, przytulając Cathy.
– Tak, zwalaj winę na nas. – mruknął Will i zamknął mnie w szczelnym uścisku, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć. – Tęskniłem mała za naszymi wspólnymi chwilami. – dodał, a ja od razu spojrzałam w jego oczy.
– Paliłeś już czy za dużo wypiłeś? – zapytałam, uśmiechając się.
– Ja dopiero zacznę palić i pić. – powiedział i przywitał się z resztą.
YOU ARE READING
Mrok
Teen FictionCzłowieczeństwo zaczęło z nas ulatywać, jak dym z papierosa, aż w końcu znikło i opanował nas mrok. Pierwsza część trylogii "Mrok".
12. Pocałuj Mnie.
Start from the beginning