Rozdział 39

1.2K 126 39
                                    

Włochy, Biały Dom

Izuku pojawił się w swoim ogniu w najgorszym miejscu z możliwych, a konkretnie w środku oddziału antyterrorystycznego pod białym domem. Każdy od razu wycelował swoją broń w chłopca, który natychmiastowo podniósł ręce do góry.

- Stop! – krzyknął ktoś z tyłu i zaczął się przedzierać przez oddział – Opuścić broń!

Na przód wyszedł wysoki mężczyzna, w takim samym uzbrojeniu co reszta. Na głowie miał kask razem z przyciemnioną szybką. Kiedy go zdjął, na Izuku padło poważne spojrzenie czarnych oczu.

- Tato – zawołał zaskoczony, nie spodziewał się że od razu go spotka.

- Co tu robisz synu? – zapytał nerwowo – Niebezpieczną sytuację mamy tutaj.

- Właśnie dlatego jestem – odparł – Przybyłem pomóc, jestem pewien że moja moc może się przydać.

- Powinieneś siedzieć w Japonii – uniósł się gniewem – Tam byłeś bezpieczny.

- Tam chcieli mnie wrzucić do rodziny zastępczej – warknął – Nie mam zamiaru nigdzie iść, a wiem że tutaj jestem w stanie jakoś pomóc.

Wzrok Hisashiego złagodniał na tą wiadomość, chcieli jego syna zabrać. To on powinien się nim zająć, nie jakieś obce osoby.

- Dobra – zgodził się – Chodź za mną. Masz rację, przyda nam się twój dar, nawet nie wiesz jak bardzo.

Poprowadził ich do wysokiego namiotu w którym było pełno ludzi przy komputerach. Każdy panicznie sprawdzał nowe wiadomości na temat prezydenta, a ludzie tutaj próbowali zapobiec katastrofie.

Krzyczeli do siebie po włosku, nerwowo przewalając w dokumentach.

- Dlaczego nie mam jeszcze podglądu z kamer?!

- Wysłać ochronę po syna prezydenta, nie wiemy czy zamachowcy nie będą chcieli go zaatakować!
- Gdzie jest oddział od bomb?!

- Policja nie chce współpracować!

- Jak to nie chce?!

- Znamy tożsamość zamachowca?

Krótko mówiąc panował chaos, a im dalej Izuku szedł w głąb namiotu, tym było coraz głośniej.

- Szefie! – ktoś zawołał i Hisashi odwrócił się w stronę głosu. Pewna niska kobieta w wojskowym mundurze podbiegła do nich z dokumentami, a kiedy zobaczyła chłopaka przyjrzała mu się podejrzliwie i zapytała po włosku – Szefie, kto to jest? Wiesz że nie mogą tutaj przebywać dzieci.

Zanim Hisashi zdążył się odezwać, pałkę przejął Izuku.

- Jestem Izuku, przyjechałem tutaj pomóc – przedstawił się płynnie po włosku – Mam nadzieję na dobrą współpracę.

Ruszili razem do przodu.

- To mój syn – wskazał na niego ręką – Izuku, poznaj porucznik Lovit.

Skinęła na niego głową i wyciągnęła go niego rękę do solidnego uścisku.

- Mamy potwierdzenie tożsamości zamachowca – wskazał na dokumentu w biegu i wyciągnęła zdjęcie – Urzędnik krajowy, prawa ręka prezydenta Stefian Vitali. Zgodnie z raportem jego zachowanie było już podejrzane w piątek wieczorem.

- To zaraz po nieudanym ataku na mnie – zauważył.

- Czyli All For One działa – podsumował twardo Hisashi.

- Szefie, powinniśmy wezwać posiłki od oddziałów wojska powietrznego?

- Nie, za duże straty będą kiedy spuścimy bombę na biały dom – powiedział – W dodatku byłaby to katastrofa.

Dziura w Jednym Sercu | Villian Deku ✔️Where stories live. Discover now