Niedługo potem Aizawa znalazł się pod wysokimi, białymi drzwiami na których wisiała tabliczka z napisem "Główny ordynator chirurgii ogólnej David Frankowski".
Jego przewodniczka wyciągnęła zaciśniętą pięść i zapukała w drewno dwa razy, po czym otworzyła drzwi i zawołała po włosku. Shota tyko westchnął z irytacją w myślach, nienawidził kiedy nie ma kontroli nad sytuacją.
Giulia odwróciła się do niego i lekkim ruchem ręki wskazała w kierunku gabinetu.
- Może Pan wejść do środka, Doktor Frankowski czeka - powiedziała i przesunęła się w bok aby zrobić mu miejsce do przejścia.
Nie czekając ani sekundy dłużej Aizawa przecisnął się obok, ocierając barkiem o jej brodę, na co natychmiast skinął w jej kierunku głową w geście przepraszającym.
Ta jedynie uśmiechnęła się i zamknęła za nim białe drzwi.
- Zapraszam, zapraszam - rzekł po angielsku niskim głosem mężczyzna na końcu pokoju.
Aizawa rozglądnął się po pomieszczeniu, instynktownie szukając rzeczy które pomogły by mu w niespodziewanej walce bądź miejsc do schowania się.
Od razu zauważył, że w pokoju nie było żądnego okna, a jedynym źródłem dającym światło był szklany żyrandol nad dużym, czarnym biurkiem.
Za biurkiem siedział niski, czarnowłosy mężczyzna, jak tylko zobaczył Aizawe to podniósł z krzesła i podszedł do niego okrążając mebel.
Był ubrany w szary garnitur, na który narzuconym miał biały fartuch. Wyglądał na mniej więcej 30 lat, lekki zarost pokrywało już kilka siwych włosów.
- Witam w moich skromnych progach Panie Aizawa! - zawołał w podekscytowaniem w głosie.
Podszedł do niego sprawnym krokiem i wyciągnął do niego dłoń. Aizawa jak to niespołeczny człowiek jakim jest, nie przyjął przywitania przez co sytuacja stała się bardzo niekomfortowa.
Doktor niezręcznie się uśmiechnął i natychmiast wycofał swój gest przywitania.
- Taaak... - Frankowski przejechał dłonią po zmęczonych oczach, zamrugał i skierował swoje oczy koloru oceanu na swojego gościa.
W tym samym czasie jego niecierpliwy gość rozglądał się wątpliwie po otoczeniu, doktor wyczuwając ciężką atmosferę odchrząknął aby zwrócić jego uwagę.
- Jest Pan tu w sprawie chłopca o imieniu Izuku Midoryia - rzekła poważnie, Aizawa skupił na nim uwagę - Dostałem już wszystkie potrzebne dokumenty od rządu i Ministra Spraw Wewnętrznych, więc możemy do sedna sprawy.
Podszedł do biurka i zabrał białą teczkę z szuflady po czym skierował się do wyjścia.
Shota zorientował że doktor ledwo sięga mu do ramienia, musiał mieć ledwo 160 centymetrów wzrostu.
- Zapraszam za mną, Panie Aizawa - wskazał dłonią na drzwi - Przedstawię Panu sytuację w drodze do pacjenta.
Szli chwilę korytarzem po czym doszli do windy. Jednak Doktor David nie wcisnął żadnego guzika, tylko stał i czekał.
Nagle po jego twarzy przemknęło czerwone światło.
Skaner?
Aizawa zmarszczył brwi zastanawiając się jak bardzo jego sytuacja stanie się bardziej dziwna.
- Pewnie ciekawi Pana skąd tu tylu cudzoziemców? - zapytał.
Aizawa tylko mruknął pod nosem "Nie bardzo..." i zanim zdążył wspomnieć że już mu o tym wspomniano to doktor zdążył się rozgadać.
![](https://img.wattpad.com/cover/208376536-288-k848416.jpg)
YOU ARE READING
Dziura w Jednym Sercu | Villian Deku ✔️
FanfictionIzuku Midoriya jest ścigany za swoje czyny przez Oddziały Policji, a dokładniej przez detektywa Naomase Tskukauchi'ego. Rozpoczyna się gra na czas o los nie tylko Deku, a także całego państwa. Co się stanie jeżeli Izuku zostanie wplątany w konflikt...