Rozdział 18

6.2K 110 9
                                    

Pov. Mary

Jedziemy już od co najmniej dwóch godzin autem. Zrobiliśmy jeden krótki  postój na stacji benzynowej. Nie mam pojęcia, gdzie jesteśmy. Patrząc na znaki drogowe zorientowałam się   jedynie, że wyjechaliśmy poza miasto. 

Mijamy cudowne widoki. Przytulnie wyglądające domki jednorodzinne, dzieci bawiące się na placu zabaw, ludzi, którzy nigdzie się nie śpieszą, jest cisza i spokój.

Chciałabym  mieszkać w takim miejscu. Stworzyć w przyszłości kochającą rodzinę, która jest ze sobą w dobrych i złych chwilach.

- Mogę wiedzieć, o czym tak myślisz? – spytał Bruno, kładąc dłoń na moim udzie

- Amm o niczym ważnym. – odpowiedziałam lakonicznie

- Zaraz będziemy na miejscu Słonko.

Zawsze zastanawiałam się czemu Bruno tak mnie nazywa. Nie przeszkadzało mi to, wręcz przeciwnie to było nawet słodkie. Postanowiłam się go o to zapytać:

- Bruno czemu tak właściwie nazywasz mnie Słonkiem?

Brunet chyba nie spodziewał się takiego pytania. Zrobił zdezorientowaną minę. Drapiąc się po karku ( chyba jak każdy facet, kiedy jest zakłopotany) odpowiedział:

- Ponieważ jesteś moim Słonkiem. Pośród ciemnych gwiazd jesteś Słońcem, który rozjaśnia moje życie. Jesteś centrum mojego świata.

Zatkało mnie dosłownie i w przenośni. Kompletnie nie wiedziałam, jak mam zareagować.

Na szczęście podjechaliśmy właśnie pod piękny drewniany domek. Był śliczny. Dookoła rozciągały się lasy, od jego wschodniej części znajdowało się jeziorko. Do domku prowadziły schodki.

Nigdy nie widziałam piękniejszego miejsca. W końcu będziemy sami, z dala od zgiełku miasta i ciągle spieszących się ludzi. Czas może zatrzymać się w miejscu.

Od Bruna dowiedziałam się, że odziedziczył to cudeńko od nieżyjącego już dziadka, który spodziewał się jaka czego go „praca". Miejsce to miało być dla niego odskocznią od codzienności.

W wewnątrz znajdowała się sypialnia urządzona w ciemnych kolorach, pokój gościnny ,łazienka i kuchnia wyposażona w cały sprzęt oraz zapas jedzenia. 

Pierwszą rzeczą, którą zrobiliśmy to zjedzenia pizzy odgrzanej w piekarniku ( tak bardzo zdrowo, wiem) później rozpakowaliśmy rzeczy, które mieliśmy ze sobą.

- Jest ciepła woda w jeziorku, może pójdziemy popływać? – rzucił propozycję Bruno

- Ale ja nie zabrałam ze sobą stroju kąpielowego a po za tym to ja nie umiem pływać. – przyznałam się

- Słonko ja o wszystkim pomyślałem, poprosiłem Katy, aby kupiła Ci kilka najpotrzebniejszych rzeczy, a o naukę pływania się nie martw. Kochanie przed tobą stoi najlepszy nauczyciel. – to mówiąc mrugnął do mnie oczkiem

- No ty chyba żartujesz, jeszcze powiedz, że to wszystko za twoje pieniądze!

Nie musiał nic mówić, wystarczył mi jego błysk w oku.

- Oddam Ci wszystko co do grosza, nie chcę abyś kupował mi cokolwiek. Nie jestem twoją utrzymanką.

- Już się tak nie złość. Nie marudź, tylko wciągaj strój kąpielowy na swój seksowny tyłeczek.

Nic nie odpowiadając, ruszyłam zawstydzona do łazienki się przebrać.

Pov. Bruno

Jestem oczarowany Mary. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że nie zostawiła mnie po ujawnieniu prawdy. Z dnia na dzień zakochuję się w niej coraz mocniej.

Wczoraj próbowałem nauczyć Słonka pływać, cóż nie wyszło, ale to nie moja wina, że wyglądała tak obłędnie w tym białym stroju kąpielowym. Korzystałem z każdej okazji, aby móc dotknąć ją czy posmakować jej zabójczych ust.

Dziś pogoda niestety nie sprzyjała, dlatego nasz dzień przebiegł bardzo spokojnie. Rano Mary przyrządziła na śniadanie pyszne omlety. Później oglądaliśmy wiele ciekawych filmów np. „Przemytnik, „Buntownik z wyboru", oczywiście nie obyło się bez zjedzenia żelek i innych niezdrowych rzeczy.

Obecnie jest wieczór, Mary się kąpie, a ja przeglądam media społecznościowe. Mam nadzieję, że jutro pogoda dopisze, ponieważ zaplanowałem ten dzień i chcę oficjalnie spytać się dziewczyny, czy zostanie moją kobietą.

Nie mogę dłużej czekać, nie chcę aby ktokolwiek inny zakręcił się koło niej i mi ją odebrał.

Po kilkunastu minutach Mary wyszła z łazienki w mokrych włosach, krótkich szortach i za dużej koszulce (oczywiście mojej), nie mogłem jej się oprzeć, dlatego podszedłem do niej szybkim krokiem i przyparłem do ściany.

W końcu mogłem posmakować jej ust. Całowaliśmy się z początku powoli i delikatnie, ale już po chwili pogłębiłem pocałunek. Dłońmi błądziłem po jej niesamowicie seksownym ciele. Oplotłem jej zgrabne nóżki wokół swoich bioder i ruszyłem w stronę sypialni.

Ułożyłem ją na łóżku i przyssałem się do jej szyi. Wiedziałem, że było jej dobrze. Zdradzało te jej ciało.

Pov. Mary

Jego dotyk mnie rozpalał. Chciałam tego, chciałam aby był moim pierwszym. Przyciągnęłam go jeszcze bliżej i miałam zamiar zdjąć jego koszulkę, lecz zatrzymał mnie w tym jego głos:

- Kochanie nie chcę Cię do niczego zmuszać, poczekam tyle, ile będziesz chciała

- Chcę tego – powiedziałam pewnie

- Słonko ja jeszcze nigdy się nie kochałem. Zawsze pieprzyłem się z laskami szybko i ostro. Nie chcę Cię skrzywdzić

- Wiem, że tego nie zrobisz. Bruno ufam Ci

I te słowa wystarczyły, aby chłopak ponowił swoje działania.

Zdjął koszulkę, następnie rozpiął stanik. Pieścił delikatnie i czule moje piersi. Zszedł niżej, spojrzał na mnie pytającym wzrokiem, nie wahając się ani chwili dłużej kiwnęłam głową. W tedy brunet zdjął spodenki i majtki, wstał z łóżka i przyglądał mi się.

Zawstydzona zamknęłam oczy, czułam piekące policzki. Po chwili poczułam jak prawa pościeli się ugina:

- Kochanie spójrz na mnie – poprosił

Zrobiłam to i przepadłam w jego cudownym oczach.

- Nie wstydź się mnie, jesteś przepiękną i seksowną kobietą

Połączył nasze usta, a jego dłoń powędrowała na moją kobiecość, pieścił ją, a mi brakło słów, aby opisać jak się czuję. Włożył we mnie dwa palce, syknęłam z bólu, ale po chwili ból mieszał się z przyjemnością. Wsuwał i wysuwał palce, nadając coraz to szybsze tępo, kciukiem masował mnie z zewnątrz. Szeptał mi na ucho czułe słówka.

Czułam, że jestem blisko spełnienia, w tedy Bruno zdjął bokserki i powoli we mnie wszedł. Bolało strasznie, czułam jakby ktoś rozrywał mnie na kawałki. Nie mogłam powstrzymać łez.

- Bardzo boli?

- Tak

W tedy chłopak odwrócił moją uwagę pocałunkami. Ponowił próbę i tym razem wszedł we mnie cały. 

 Czułam ogarniającą mnie euforię. Staliśmy się jednością. Nasze ciała się połączył, oddech wyrównał. Razem doszliśmy na szczyt...


Kochani wróciłam do Was naładowana pozytywną energią! 😆

Ciężko pisało mi się ten rozdział, ponieważ nie wiedziałam jak to wszystko ująć w słowa, aby tworzyło spójną całość 🤭

Jak dla mnie historia Mary i Bruna dopiero się rozkręca, mam nadzieję że jeszcze nie raz Was zaskoczę ( oby pozytywnie). ❤

 Do następnego! 😎

goldengirl

( 989 słów)

Only usDove le storie prendono vita. Scoprilo ora