33. One Black Night

30 3 0
                                    

Wedle polecenia Nichkhuna, Minjun zamierzał wszystko wyznać Taecyeonowi. Zbierał myśli przez kilka dni, aż w końcu postanowił zaprosić go do siebie na kolację. W tym momencie nie miał już nic do stracenia.

W czasie, który poświęcił na rozmyślania, nie skupił się tylko na Taecyeonie. Miał jakieś wewnętrzne pragnienie zamknięcia niektórych spraw; wynikało to pewnie z nowego życia, które miał rozpocząć, a może miało to stanowić pewne podsumowanie jego dwudziestki i lat młodzieńczych. Teraz, kiedy nic nie mogło uchronić go przed drugim etapem swojego życia, musiał pewne rzeczy zostawić za sobą.

Poprosił sekretarza Hwanga aby po pracy zawiózł go na zakupy, jednak zanim do tego doszło w jego głowie zrodził się inny pomysł. Jeszcze zanim wszedł do samochodu, wybrał numer, który miał zapisany od lat i nie wiedział nawet, czy jego właścicielka nadal z niego korzysta.

Yeeun była jego młodzieńczą miłością, ale teraz, kiedy tak wiele się zmieniło, musiał poradzić sobie z jej odejściem na dobre.

Początkowo chciał do niej zadzwonić, ale ostatecznie wysłał krótkiego SMS-a. Niesamowicie zdziwił się czując wibracje pod dłonią nie dłużej niż dwie minuty po dostarczeniu. Odczytał wiadomość, słysząc w głowie jej śpiewny głos:

"Cieszę się, że napisałeś, Minjun. Nie mogę teraz pisać, ale jeśli masz czas, możesz przyjść się ze mną spotkać. Mam teraz próbę z organizatorami. Zaraz wyślę Ci adres. Długo się nie widzieliśmy ^^".

Minjun mimochodem uśmiechnął się na jej uroczy styl wypowiedzi. Wiedział, że ona też za nim tęskniła, tylko że u niego ta wiadomość nie wywołała prawie żadnych emocji. Chciał ją odwiedzić tylko po to żeby się pożegnać.

- Sekretarzu Hwang - rzucił kiedy Chansung zjawił się w samochodzie. - Możemy pojechać w jeszcze jedno miejsce? To nie zajmie dłużej niż kwadrans.

Minjun od razu przesłał mu lokalizację i zdjął marynarkę oraz krawat. Z jakiegoś niezrozumiałego powodu na spotkanie z Yeeun szedł z ciężkim sercem.

Miejsce, gdzie miała próbę, musiało stanowić ostatecznie lokalizację koncertu. Wyjechali z centrum Seulu aby się tam dostać, jednak sala wciąż była pokaźnych rozmiarów jak na niezbyt znany zespół. Pub, w którym miało odbyć się widowisko, słynął z muzyki na żywo i przykładał do niej ogromną wagę niczym statki wycieczkowe.

Na początku Minjun czuł się nieco zagubiony. Użył wejścia głównego, nie tego dla personelu i dopiero kiedy dostał się pod scenę dostrzegł Yeeun. Chwilę przyglądał się jej ukradkiem jak poprawiała sprzęt i rozmawiała z jednym z techników, który stał na miejscu widowni. Kiedy oglądał jej stanowcze ruchy i widział pewność w spojrzeniu, przez chwilę miał wrażenie, że cofnął się w czasie. Zawsze była bardzo dojrzała jak na swój wiek, ale z biegiem czasu wróciła do swojej zaciekłej strony i dzikiej natury, poskromionej tylko przez zdrowy rozsądek. Domyślał się jak musiała szaleć na scenie, poddana swojemu zainteresowaniu. W końcu to cenił zawsze w niej najbardziej. Była jego ucieczką i inspiracją.

Gdy Yeeun dostrzegła go w tłumie, zostawiła sprzęt i zeskoczyła ze sceny aby się przywitać.

Nie chciała udawać, że między nimi coś jeszcze jest, nawet jeśli Minjun nie był jej obojętny. Odsunęli się od siebie tylko po to żeby nie cierpieć, a o uczuciach musieli po prostu zapomnieć. Po takim czasie było za późno aby cokolwiek mogło ich jeszcze łączyć.

- Naprawdę udało ci się założyć zespół - zaczął Minjun z uznaniem.

Yeeun odrzuciła włosy do tyłu jakby to nic dla niej nie znaczyło i wcale nie wymagało wielkiego wkładu pracy.

𝕴'𝖑𝖑 𝖇𝖊 𝖇𝖆𝖈𝖐 ✨ 2PM TaeckayNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ