[7] Kiedy jesteś smutna!

Start from the beginning
                                    

Słuchając jego monologu, uspokoiłaś się. Nadal odczuwałaś do siebie żal, ale jego słowa podniosły cię na duchu, nawet jeśli stwierdził, że jesteś trochę gruba. Nie wiedziałaś, że tak o tym wszystkim myśli. Ciepło rozlało się po twoim ciele, gdy poczułaś jego usta na swoim czole.

- S-serio tak uważasz?

- Jasne - posłał ci uśmiech widząc, że na twojej twarzy pojawiła się ulga - Jak chcesz pomogę ci, jeśli nie czujesz się dobrze w swoim ciele. Będąc razem na diecie, będzie lepsze niż walka w pojedynkę ... chociaż chwila! Nie wiem, co ja teraz gadam, bo jak ja wytrzymam bez bekonu, albo pizzy?!


| Midorima Shintarō |

Powód: Czujesz się nie potrzebna

Fajnie jest mieć przyjaciół, z którymi możesz rozmawiać godzinami, spotykać się itp. Niestety w twoim przypadku, zawsze jest tak samo. Próbujesz się dostosować do otoczenia, poświęcasz samą siebie, a inni? Nie zwracają na ciebie uwagi! Ciągłe obietnice, że wyjdziecie gdzieś razem, że popiszecie wieczorem ... czujesz się ciągle odpychana. Nie wiesz, co masz zmienić, żeby być traktowana, jak inni. Nie zmienisz charakteru tylko dlatego, że komuś on nie odpowiada! Może to jest ten problem?

- Nad czym tak myślisz, nanodayo? Od kilku dni nie jesteś sobą - mruknął chłopak, poprawiając okulary. Spojrzałaś na niego trochę mętnym wzrokiem, bez uśmiechu. Siedzieliście razem w kawiarni. Oboje potrzebowaliście trochę spokoju od szkolnego chaosu.

- Jest dobrze, nie martw się.

- Gdyby tak było, trajkotałabyś mi już od początku wyjścia ze szkoły. To źle, że się o ciebie m-martwię? - oparł się wygodniej na fotelu i zakładając nogę na nogę, złożył ręce w geście modlitwy patrząc na ciebie poważnym wzrokiem. Zmieszana, poprawiłaś się na swoim siedzeniu wbijając spojrzenie w stół.

- Czy jestem nudna? Ludzie nie chcą ze mną rozmawiać, bo ... no właśnie czemu? Rozmawiając z innymi mam poczucie, że naprawdę dobrze się dogadujemy, ale gdy każdy idzie w swoją stronę, zapominają o mnie. Ostatnio napisałam na klasowej grupie, czy ktoś mógłby mi wysłać notatki z poniedziałku i co? Wszyscy odczytali i nikt do mnie nie napisał, prócz ciebie, ale ty jesteś moim chłopakiem. Kiedy inni do mnie piszą i czegoś chcą oczekują, że odpiszę im w minutę - mówiąc wszystko, co leży ci na sercu, poczułaś się zdecydowanie lepiej.

Chłopak nie zmieniając pozycji, analizował wszystko, co do niego powiedziałaś. Mimo kamiennej twarzy widziałaś, kilka emocji w jego oczach. Strach, żal, smutek, złość. Odkaszlnął, żebyś zwróciła na niego uwagę.

- Cóż ... szczerze to nie mam pojęcia, co zrobić. Próbuję znaleźć w głowie jakieś rozwiązanie, ale mam pustkę, nanodayo! Naprawdę chcę ci pomóc, bo nie lubię, kiedy jesteś taka małomówna. Ja ... eh ... znaczy się ... naprawdę nie wiem! - czując bezsilność, schował twarz w swoich dłoniach. Co z niego za chłopak, który nie potrafi pocieszyć swojej kobiety?!

- Doceniam chociaż to, że mnie wysłuchałeś - uśmiechnęłaś się delikatnie - wiesz co chcesz dzisiaj robić?

- Jeżeli jest coś, co byś chciała powiedz, a ja to zrobię - mówił poważnie.

- Powiedz na głos, że jesteś gejem i chętnie poszedłbyś na szybki numerek do ubikacji - posłałaś mu wredny uśmieszek. Jego twarz w trymiga pokryła się rumieńcem.

- NIGDY W ŻYCIU, NANODAYO! - krzyknął, łapiąc rękoma brzegi stołu jakby to miało pomóc. I tak o to tym sposobem zapomniałaś o męczącym problemie. W towarzystwie Midorimy, nie ma czasu na smutki! 

- Kuroko No Basket - ScenariosWhere stories live. Discover now