[7] Kiedy jesteś smutna!

2.7K 94 38
                                    

| Aomine Daiki |

Powód: Mimo ćwiczeń nie możesz schudnąć

Lato to najgorsza pora roku dla osób, bardziej puszystych. Zawsze mówi się tę samą formułkę, że "w czasie zimy poćwiczę, żeby na wakacje była figura". Mimo tego, że zaczęłaś regularnie ćwiczyć i zdrowo się odżywiać, nic szczególnego nie zmieniło się w twojej sylwetce. Marzenie o przerwie między udami, zero wychodzącego zbędnego tłuszczyku po bokach, okazały się trudne.

Lecz bardziej dobijający był fakt, że u mężczyzn szybciej widać efekty ćwiczeń. Aomine, nie ukrywajmy, ma naprawdę dobrze zbudowaną klatkę piersiową. Po jakimś czasie chodzenia z nim zauważyłaś, że szczuplejsze dziewczyny, bardziej zwracają jego uwagę. Gdy patrzyłaś na siebie w lustrze, nie podobało ci się to co widziałaś. 

- Idziemy na jakieś śmieciowe żarcie? - koszykarz skończył trening, na którym o dziwo był! Jako dobra dziewczyna postanowiłaś pooglądać go, czasem po kibicować, ale głównie chodziło ci o wspólne spędzenie czasu. 

- Wątpię, żebym coś zjadła, ale jeżeli ty masz ochotę to śmiało - wymusiłaś uśmiech, zerkając w bok. Przeklinałaś się w myślach za to, że nie potrafiłaś odmówić sobie chipsów, pączków, batoników ... i teraz możesz mieć żal tylko i wyłącznie do siebie! Gdybyś wcześniej zainteresowała się swoim wyglądem, byłoby znacznie lepiej ...

- Czekaj, co? - zatrzymał cię dłonią, patrząc na ciebie z niedowierzaniem. Chłopak wiedział, że byłaś fanką tego typu posiłków, więc twoja odpowiedź była dla niego zastanawiająca. Zmarszczył brwi i przyjrzał się twojej sylwetce. Widząc to, objęłaś się rękoma na wysokości brzucha, by choć trochę zamaskować za duży brzuszek.

- Nie jestem głodna - powtórzyłaś z większym naciskiem, by odpuścił sobie dalsze gdybanie. Chociaż z jednej strony, cieszył cię fakt, że zauważył coś tak małego i pospolitego.

- Chcesz mi powiedzieć, że nie jesteś głodna nawet, kiedy słyszę jak ci kiszki marsza grają? - jego granatowe tęczówki patrzyły w te twoje, oczekując wytłumaczenia.

- Powiedziałam, że nie jestem! Głuchy jesteś, czy co?! Chcesz na siłę zmusić mnie do jedzenia?!

- Tak, bo boję się, że mi tu zemdlejesz, a ja cię nie podniosę! - wyrzucił ręce w górę.

Jesteś, aż tak gruba?!

Umilkłaś. Czułaś, jak w twoich oczach, kumulują się łzy. Nie chciałaś się teraz mazać! Dłonią przetarłaś policzki, na których pojawiła się jednak słona ciecz. Katastrofa!

- Oi! Czemu płaczesz? Co znowu powiedziałem nie tak? - z lekka przestraszony chłopak, przytulił cię do swojego torsu, nie wiedząc co zrobić. Położył jedną dłoń na twojej głowię, głaszcząc ją w uspokajających geście. 

- Po prostu, jest mi tak cholernie przykro! Mimo że, zaczęłam ćwiczyć i nawet biegać nie widzę efektów! Jestem gruba, jak świnia, a fakt, że chętnie patrzysz na szczupłe dziewczyny sprawiły, że też chciałam się taka stać! Nie potrafię utrzymać dłużej swojej motywacji niż tydzień, dlatego jest mi głupio, chcę coś zmienić, ale nie potrafię w tym wytrwać! - płaczliwym tonem krzyczałaś w jego klatkę piersiową, zaciskając pięści.

- Co ty pierdolisz?! - odsunął cię zszokowaną od siebie. Patrzył na ciebie szeroko otwartymi oczami - Wiem, że kobiety uważają, że faceci to wzrokowcy i ... cholera mają rację! Może i patrzymy na szczuplejsze, ale nigdy nie chciałbym mieć takiej dziewczyny, ani nawet żony! Wygląd nie ugotuje mi obiadu, ani nie zainteresuje się moimi pasjami! Co z tego, że jesteś trochę grubsza? Tacy ludzie też żyją. Skarbie ... to, że sprawiam ci przykrość jest dobijające. Nie lubię widzieć smutku w twoich oczach. 

- Kuroko No Basket - ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz