[27] Bliskość!

2.7K 81 4
                                    

| Aomine Daiki |

- No dobra kochani, pora na następną ofiarę! - krzyknęła Momoi i zakręciła butelką, która leżała na podłodze. Sama również na niej siedziałaś, bo nie wiedziałaś jakim cudem zgodziłaś się zagrać w prawdę czy wyzwanie. Spojrzałaś na pozostałe osoby, które były już lekko podpite po zbiorowym piciu po wygranym meczu. Oparłaś się wygodniej o nogi Aomine, który siedział na kanapie, co jakiś czas popijając swój napój.

- Mam nadzieję, że nie będę to ja, mam dość po ostatnim - mówiłaś odwracając głowę w stronę chłopaka, który zaśmiał się w odpowiedzi. Dla niego to może zabawne, ale dla ciebie to nie było. Niby niegroźne pytanie, a wywołało wiele emocji. Szczególnie dla ciebie.

- O! [T.I]-chan! Nareszcie! Jak to jest, że od początku gry tylko chłopcy cię losowali, a ja nie mogłam? - zaśmiała się, gdy zobaczyła twoją niezadowoloną twarz. Już wiedziałaś, że bez względu na wybór skończy się to niezbyt dobrze.

- Wyzwanie - westchnęłaś machając dłonią, by pośpieszyła się z wyrokiem. Ona zmrużyła tylko oczy i gdy nawiązała kontakt wzrokowy z przyjacielem, nagle ją olśniło. Koszykarz pod jej spojrzeniem, aż odłożył butelkę, by w razie czego, jak najszybciej opuścić pomieszczenie.

- Nie uciekaj Aomine! Chcesz, żeby [T.I]-chan całowała się z kimś innym? - na te słowa odetchnęłaś z ulgą, ponieważ nie było to zadanie szczególnie obrzydliwe. Nim zdążyłaś zareagować, chłopak zmusił cię do wstania, a później do usadowienia się okrakiem na jego kolanach. Od razu zaatakował twoje usta wzmacniając uścisk na twojej tali. W tle mogłaś usłyszeć gwizdy i oklaski, ale za bardzo cię to nie obchodziło. Daiki nie chciał cię tak szybko wypuszczać, więc na chwilę odrywając się od niego, poinformowałaś zgromadzonych, że przerywasz grę. 

Zaśmiałaś się, gdy pośpiesznie przyciągnął cię z powrotem do siebie. Sporadycznie ruszał twoimi biodrami, by się trochę zaspokoić, co mogłaś poczuć pod materiałem majtek, a to wszystko przez spódnicę. Dzięki temu, że większość osób było zajętych sobą, nie musiałaś się jakoś za bardzo hamować, ale wiedziałaś, że nie wypada za bardzo się ponieść. 

- Nie ukrywam, że podoba mi się twoje wyzwanie - wychrypiał, gdy przerwaliście wasz mokry pocałunek. Złapałaś za jego policzki, by utrzymać z nim kontakt wzrokowy. Sam opuścił dłonie i położył je po obu stronach ciała. 

- Chcesz na tym poprzestać? - spytałaś figlarnie, gdy spojrzał na ciebie zszokowany. Raczej nie spodziewał się po tobie takich słów i propozycji, w dodatku powiedziane jednoznacznym tonem.

- C-co? - uśmiechnął się głupio, gdy poprawiłaś pozycję tak, by mieć lepszy dostęp do jego rozporka. Nie odpowiedziałaś tylko uśmiechając się chytrze bez ostrzeżenia złapałaś go za krocze. Czułaś, jak spiął się pod twoim dotykiem i otworzył usta, ale nie wydał z siebie żadnego dźwięku. Patrzył na ciebie totalnie mile zaskoczony, że sama wyszłaś z taką inicjatywą. Z lekko przymrużonymi oczami poruszałaś ręką w górę i w dół napawając się wyrazem twarzy jaki zagościł na jego twarzy. Było to na tyle podniecające, że aż sama zachciałaś się trochę zabawić. Przerywając swoje ruchy wstałaś z miejsca i ruszyłaś w stronę schodów. Odwróciłaś się, by zobaczyć czy za tobą pójdzie, ale ten już znajdował się blisko ciebie i łapiąc cię za dłoń przyśpieszył tempo, by zaprowadzić was do łazienki.

 Odwróciłaś się, by zobaczyć czy za tobą pójdzie, ale ten już znajdował się blisko ciebie i łapiąc cię za dłoń przyśpieszył tempo, by zaprowadzić was do łazienki

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.
- Kuroko No Basket - ScenariosOù les histoires vivent. Découvrez maintenant