21. Chowany

1.1K 62 64
                                    

-Lepiej chodź i nie myśl tyle - usłyszałem za sobą głos Sasuke. Odwróciłem się do niego. Skierował się w stronę hotelu. Wziąłem swój bagaż i poszedłem w jego stronę.

-Uwaga, uwaga - powiedział Gay-sensei -Dobraliśmy was do pokojów - Nie słuchałem nauczyciela, byłem zajęty myśleniem nad tym czy kocham Sasuke, czy Shikamaru.

-Naruto, Shikamaru, Kiba, Lee, Hidan, Sasuke - nauczyciel w-f dał nam klucze.

-Skarbie jesteśmy razem w pokoju! - wykrzyczał Hidan przytulając się do Kiby. Piękny widok, ale daje mi do zrozumienia jeszcze bardziej, że nie mogę wybrać kogo naprawdę kocham. Westchnąłem i poszedłem do hotelu.

Otworzyliśmy pokój. W środku znajdowało się sześć łóżek jednoosobowych. Każde z nich było pięknie pościelone. Ściany były szare. Pasowały do firanek, które były w jaśniejszym odcieniu tego koloru. Na parapecie znajdowały się fioletowe goździki doniczkowe*. Na ścianie, po lewej stronie od wejścia wisiał mały, czarny telewizor. Obok niego znajdowały się białe szafki. Pokój był naprawdę przytulny. Wybrałem sobie łóżko obok ściany. Rozpakowałem się, odłożyłem ciuchy do szafek i kosmetyki do łazienki. Toaleta była niewielka jednak klimatyczna. Kolorystyka była bardzo podobna jak w pokoju, jednak przeważał głównie biel. Na wejściu można było zobaczyć ubikacje, na przeciw drzwi. W prawym rogu znajdował się niewielki prysznic. Natomiast przy lewej ścianie, na środku znajdował się zlew, nad którym widniało lustro. Wróciłem do pokoju zauważyłem, że Kiba i Hidan połączyli swoje łóżka w jedno.

-Urocze- pomyślałem. Położyłem się na brzuchu. Schowałem twarz w poduszcze. Trochę mnie zmęczyła ta podróż. Poczułem czyjś dotyk na moich plecach. Podniosłem głowę, żeby zobaczyć kto to. Był to Sasuke. - Pfff teraz się mnią zainteresował. Fajnie - dodałem sobie w myślach.

-Wszystko dobrze Naruto? - westchnąłem i ponownie schowałem głowę w poduszce - Ej... Naruto co Ci jest? - jeszcze kilka razy zadawał to pytanie, aż w końcu odpuścił. Ktoś zapukał do drzwi.

-Proszę wejść - kszyknął Lee. Odchyliłem głowę, żeby zobaczyć kto nas odwiedził. Była to Temari.

-Hejka chłopaki! - krzyknęła i weszła do pokoju, zamykając za sobą drzwi.

-Tia... Hej - odpowiedziałem obojętnie.

- Ej co z Tobą - usiadła obok mnie.

-Nikt nie wie co mu jest - powiedział Hidan.

-Ale to upierdliwe -powiedział Shikamaru, rzucając we mnie poduszką.

-Mhm zostaw mnie - skryłem głowę w poduszcze, która rzucił we mnie Shikamaru.

-Gracie z nami w chowanego? - spytała dziewczyna głaszcząc moją głowę. Było mi przyjemnie, ale byłem smutny, że nie robi tego Shikamaru lub Sasuke.

- Ja się zgadzam - usłyszałem głos szarowłosego. Poczułem lekkie uderzenie w brzuch. Po paru sekundach znalazłem się na podłodze.

-Co jest?! -warknąłem. Zacząłem masować swoją głowę, która najbardziej ucierpiała w tym zdarzeniu. Zauważyłem przed sobą Sasuke. -Za co to było?!

-Rusz te cztery litery. Idziemy grać w chowanego. - powiedział ostro. Skierował się do wyjścia. Usiadłem i spuściłem głowę. Poczułem jak czyjeś ciepło otula mnie wokół ramion. Podniosłem głowe i zobaczyłem Shikamaru.

-Wszystko będzie dobrze Naruto - pocałował mnie w czoło. Zarumieniłem się.

- Dobra chodźcie wreście, bo dziewczyny na nas czekają. - powiedziała i wyszła z pokoju.
    Po chwili byliśmy na dworze. Widziałem pod drzewem Hinate, Sakure i Ino. Podeszliśmy do nich.

Dattebayo /Naruto i Sasuke /ZAKOŃCZONE/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz