Rozdział 10

1.3K 103 10
                                    

Specjał 3/3

Poszedłem wpierw do różowo-włosej chyba mnie nie zauważyła bo nadal spoglądała na drzewa. Żeby nie przestraszyła się zbytnio powiedziałem.

-Sakura musimy iść do Sasuke omówić plan - szepnąłem na tyle głośno żeby mnie usłyszała.

Ta lekko podskoczyła i się odwróciła w moją stronę chwilę, siedziała w miejscu, ale po chwili, wstała i poszliśmy do bruneta.

/Sasuke/

Hn. trzeba znaleźć Uzumakiego i, którąś z dziewczyn, eh.

Kiedy miałem już wstać, usłyszałem kroki i ocieranie liści, byłem przygotowany do ataku, jak osoba ukrywająca się wyszła, odetchnąłem w duchu, że to blondyn i zielonooka.

-Czyli też wpadliście na pomysł,  wspólnego ataku? - spytałem.

-Tak, tylko musimy wymyślić najpierw plan, nie może to trwać długo bo za około 2 godziny będzie południe. - powiedział lisek.

-Racja to może, coś takiego. Ty Naruto zrób około 30 bunshinów, kiedy zobaczymy Hatake jeden z twoich klonów skoczy, on będzie myślał że walczy z tobą, kiedy tego zniszczy to następny niech wyjdzie i tak do puki nie skończą się te 30, to będzie już trochę zmęczony ja użyje techniki Katon: Gōkakyū no Jutsu, wtedy będzie musiał użyć jakieś techniki wody, a ty Sakura chyba masz żywią ziemi, więc jeśli umiesz spróbuj użyć
Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu kiedy ci się to uda, Naruto spróbuj go uśpić tą swoją techniką, co ostatnio stworzyłeś. Gdy zaśnie wyciągniemy go z tego dołu i zabierzemy mu dzwoneczki. Jako że ma tylko dwa to wy je weźmiecie, a potem pójdziemy do Itachiego po trzeci zgoda? - powiedziałem prawie na jednym wdechu.

-Tak, a ja nawet wiem gdzie jest Itachi - powiedział błękitnooki.

Spojrzałem na Sakura, a ta powiedziała.

-Ostatnio się tego nauczyłam dlatego nie jestem pewna czy to mi wyjdzie poprawnie, ale będę się starała wykonać tą technikę najlepiej jak potrafię - powiedziała zdeterminowana, pasuje mi takie zachowanie nie powiem.

Po kilku minutach Naruto wyczuł Kakashiego i zaczą się nasz plan.

/Kakashi/

Eh gdzie oni są, ja rozumiem że obmyślają plan, ale do cholery ile można, dobra Kakashi uspokuj się przypomnij sobie jak musiałeś nianiczyć Naruto gdy miał 9 lat, o cholibka, wtedy miałem jeszcze większą pewność że on jest synem Kushiny, matko nigdy w życiu nie bałem się tak bardzo 9-cio letniego dziecka jak, wtedy kiedy powiedziałem Naruto że nie pójdziemy do Ichiraku na ramen tylko zjemy kanapki , potem przez tydzień leżałem nie przytomny. Od tamtej pory wiem żeby go nie wkurzać, jeśli on był tak silny w wieku 9 lat to jak silny jest teraz, nawet nie chce o tym myśleć.

Eh gdzie oni są, Bosz jestem idiotą, mogę ich przecież wyczuć. He? Jak to się stało nie mogę ich wyczuć?! Moment wyczuwam charkre.. Naruto wszystko jasne jego chakra zagłusza tamtej dwójki, eh będzie ciężko.

Nagle usłyszałem jak coś za mną spadło, kiedy się obróciłem od razu musiałem się bronić bo młody mnie zaatakował, kurwa skoro on potrafi się tak skradać to w jaki sposób inni go wykrywają i zaciągają do tych ciemnych uliczek czy co to tam było.

Z rozmyślań wyrwał mnie dym? Tak dym bo bunshinie, ah czyli tak chcesz grać Uzumaki? To dobra, szkoda że nie mogę tego już zakończyć, niech któreś zacznie ze sobą współpracować, wtedy zdadzą, a mogłem leżeć w moim wygodnym łóżku i czytać moje kochane Ich Icha paradise.

Kiedy szedłem dalej wyskoczył na moją drogę poraz drugi Namikaze. Znowu mnie zaatakował i znowu znikną w dymie.

Było już takich przypadków ze 30, jestem już trochę zmęczony bo co jak co, ale nie ma nic gorszego od walki z Naruto, który co chwilę znika i się pojawia.

No i znowu staną przede mną Naruto, pewnie kolejny bunshin,  trzeba
znowu walczyć.

Blondyn próbował trafić w mój bok nogą, zablokowałem ją potem próbował ręką trafić w moją głowę co również udało mi się zablokować, mimo że miał jeszcze drugą rękę i nogę do użycia to one mu w niczym nie pomogą, chciałem już go położyć na ziemi i przycisnąć butem, ale coś mnie zablokowało, były to jego ogony, że też o nich zapomniałem, pościłem go, a ten uciekł nie wiedziałem o co chodzi puki nie usłyszałem tego.

-Katon: Gōkakyū no Jutsu.

Użyłem techniki Suiton: Suiryūdan no Jutsu, nagle podemną zapadła się ziemia i zostałem uwięziony w ziemi, aż po głowę, chciałem się już wydostać gdy usłyszałem nazwę techniki 
Paudā: Hādosurīputekunikku, a potem widziałem tylko ciemność.

/Naruto/

Uff udało nam się w ostatniej chwili go uśpić.

Wyciągnęliśmy go z dziury i zabraliśmy dzwoneczki, żeby mu się nic nie stało odnieśliśmy go na środek pola treningowego obok budzika, mieliśmy już iść po trzeci dzwoneczek, ale budzik pokrzyżował nasze plany, czas się skończył. Jako że położyliśmy Kakashiego obok budzika obudził się, ja czułem się okropnie tak naprawdę nic nie zrobiłem, a dostałem dzwoneczek oddam go Sasuke.

-Sasuke weź go ja nic prawie nie zrobiłem, a to ty wymyśliłeś ten plan i to ty odwróciłeś uwagę Kakashiego od Haruna, która stała za nim i wykonywała technikę. - powiedziałem trochę przybity.

-Tch jeśli myślisz że ja to przyjmę to cie coś boli bez ciebie nie będę w drużynie, a poza tym to ty się do tego też przy służyłeś, Sakura tak samo obydwoje zasługujecie na te dzwoneczki. -powiedział widocznie wkurzony na mnie sharinganowiec.

-Dobra powiedzcie mi gdzie jest Risa i Itachi, bo ja przez chakre Naruto nie mogę ich wyczuć. - przerwał naszą dyskusje szaro włosy.

-Jak to przez chakre Liska? - powiedział brunet dodając zamiast mojego imienia moje przezwisko.

-Nie czujecie jego chakry? Spróbujcie wyczuć Itachiego, albo Rin lub chociażby mnie. - odpowiedział Hatake.

Widać było że Sasuke próbuje kogoś wyczuć, ale coś mu nie wychodzi, a Sakura to chyba nie do końca wie jak się wyczuwa chakre bo, przygląda się Sasuke w skupieniu, no chyba że poprostu chce mu się przyjrzeć.

-Uzumaki jakim cudem masz tyle chakry i o ile więcej masz jej odemnie? - Spytał wyraźnie zaskoczony Uchiha, no wsumie czemu się dziwić przecież to nie jest normalne że 12 latek ma więcej chakry niż dwójka joaninów i trójka geninów.

-No, ja mam chakry gdzieś trzy razy więcej niż Kakashi-sensei, a od was to mi się nie chce liczyć sami pomyślcie-powiedziałem, ja Naruto Uzumaki-Namikaze-No Kitsune oznajmiam wam w dniu dzisiejszym że jestem leniem.

Naruto no kitsune ItaNaru (wolno pisane) Where stories live. Discover now