Rozdział 26

651 37 7
                                    

*Adrien*

Wróciłem z pracy trochę wcześniej, było po 19. Wszedłem do domu i zauważyłem, że są zgaszone światła. Pomyślałem, że może Marinette poszła spać. Poszedłem sprawdzić na górę.

Otworzyłem drzwi od sypialni. Tam też jej nie było. Zacząłem dzwonić do niej. Nie odbierała. Jest ciemno i zimno na dworzu, więc wątpię, żeby poszła na spacer. Pisałem do niej smsy.

Do: Przyszła Pani Agreste❤️

Gdzie jesteś? Nie ma cie w domu. Odezwij się proszę. Martwię się o ciebie.

Do: Przyszła Pani Agreste❤️

Marinette, gdzie jesteś. Proszę cię odpisz. Jak jesteś zła na mnie o coś, to przepraszam. Chociaż nie wiem, o co miałabyś być zła... Daj jakikolwiek znak życia.

Minęło 15 minut. Jej dalej nie ma. Nie dzwoni. Nie pisze. Dzwoniłem już do Alyi, bo myślałem, że może tam będzie tam też jej nie ma. U rodziców też jej nie ma. A co jak coś się jej stało? Jak ktoś ją porwał? Zadzwoniłem szybko na policję, może ona nie wiele zdziałać, ale trudno.

-Dobry wieczór, Adrien Agreste.

-Dobry wieczór, co się stało?

-Moja dziewczyna zniknęła, nie odbiera telefonów i nie daje żadnych znaków życia. Nie ma jej nigdzie gdzie mogłaby być. Jak wychodziłem to jeszcze była.

-Ile ma lat?

-Dziewiętnaście

-Podaj adres, zaraz przyjedziemy. Obiecuje, że ją znajdziemy. - podałem adres i czekałem na policję.

Zadzwoniłem do rodziców Marinette, poinformować ich. Potem napisałem do swoich rodziców, Alyi, Nino i Chloe, żeby przyjechali.

****
Ktoś zapukał do drzwi poszedłem szybko otworzyć. Policja. Chwilę później przyszła reszta.

-Dobry wieczór, Pan Adrien Agreste? - spytał jeden z funkcjonariuszy.

-Tak.

-Może powiesz co się dokładniej stało.

-Pojechałem koło 13 do pracy. Rodzice mogą to potwierdzić. Wtedy Marinette była jeszcze w domu. Niedawno wróciłem do domu i jej już nie było. Światła były pogaszone, nie było żadnych śladów włamań. Nie odbiera ani nie odpisuje. - odpowiedziałem załamany.

-A jest ktoś kogo mógłbyś podejrzewać o porwanie? I czy macie tutaj w okolicy monitoring albo w okolicy domu?

-Raczej nikogo nie podejrzewam. Przed domem mamy monitoring i w okolicy też jest.

-Dobrze. Zaraz zadzwoni kolega, aby uzyskać monitoring z osiedla, a ty pokaż mi te nagrania z przed domu. - zabrałem laptopa i szukałem nagrań z dzisiaj po moim wyjściu.

Zdziwiła mnie jedna rzecz. A raczej osoba. Pokazałem dzisiejszy monitoring policji.

-A tutaj ta kobieta. Czy znasz ją?

-Niestety tak, to moja była partnerka. Nie wiem co ona tutaj robiła. Marinette wpuściła ją do naszego domu czyli, że jej coś musiała powiedzieć.

-W domu nie ma kamer, więc proszę, abyś trochę przyspieszył. - dalej na nagraniu była Kagami która wyszła po 10 minutach. -Czy to nie twoja dziewczyna? 10 minut po wyjściu tamtej kobiety ona wybiega z domu.

-To nie jest normalne. Marinette nie wyszłaby na spacer, jak jest tak ciemno i zimno i w dodatku sama. Coś tu nie gra. - chwilę później podszedł drugi policjant i powiedział, że muszą jechać zobaczeć nagrania z osiedla.

Much more than a friend ||AdrienetteKde žijí příběhy. Začni objevovat