Nadciągają kłopoty

177 11 0
                                    

Obudziłam się i szybko poszłam się przebrać. Założyłam sukienkę i buty.

 Założyłam sukienkę i buty

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Od razu udałam się do wyjścia z siedziby

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Od razu udałam się do wyjścia z siedziby. Musiałam trochę odpocząć od tych ciągłych treningów. Nie żebym narzekała że ciężko czy coś. Miło mi się trenowało z Wdowa czy z Kapitanem, lecz chciałam choć trochę poczuć się jak kiedyś. Nie chcę ciągle myśleć że jestem inna, bo posiadam moc. Chcę być normalna dziewczyną, jeśli kiedyś Nią byłam. Siostrzenica Starka, tak samo jest mądra co Jej Wujek i Matka. Tylko że nie lubię że wszyscy uważają że mogę mieć rację i nigdy się nie mylę. Jestem człowiekiem popełniłam błędy, ale zawsze staram się być lepsza i uczyć się na tym co zrobiłam źle. A ich zachowanie mnie irytuje. Bo przecież się zna, bo to przecież młoda geniusz. A wiem że jestem stanie się pomylić tak samo jak Wujek. Tylko że przeciwieństwie do Niego umiem się do tego przyznać. Jest strasznie uparty. A tak wracając do obecnego stanu. Jestem zadowolona że mogę wyjść, a mniej szczęśliwa że i tak zostałam potraktowana jak dziecko potrzebujące niańki. Ale lepsze to niż wcale nie móc wychodzić.  Tak więc gdy byłam już na dole i dosłownie zostało mi kilka kroków usłyszałam kierowane w moją stronę pytanie. 

-Isabella gdzie idziesz?- poznałam głos Steve. 

- Do parku. Przecież mogę wychodzić- odpowiedziałam  gdy się odwróciła w stronę Steve, szybko ruszyłam znów w stronę wyjścia, lecz nie było mi dane nawet dojść gdy znów padło pytanie. 

- A czy dobrze wiem że powinnaś mieć kogoś przy sobie jak opuszczasz budynek?  I znów obróciłam się by mu odpowiedzieć. 

- Tak, może powinnam tylko gdzie ja kogoś znajdę co będzie chciał choć trochę " po niańczyć?" 

- Dobrze, pójdę z Tobą- odparł szybko. I ruszył do wyjścia. 

- A nie masz czegoś innego ciekawszego do zrobienia? 

-Obecnie nie mam- delikatnie się uśmiechnął. 

- Ale ja nie chcę zajmować Ci czasu wolnego. Pewnie chciałbyś inaczej go spędzić. 

- Nie zajmujesz mi czasu. Po za tym miło będzie z Tobą choć trochę spędzić czasu wolnego inny sposób, niż tak jak to było dotychczas na treningu. 

PrzepowiedniaWhere stories live. Discover now