ROZDZIAŁ XIX: ALFA

7 1 19
                                    

Leila spakowała już praktycznie wszystkie obrazy, które wcześniej uszykowała sobie by sprzedać. Yuu przyniosła jej jeszcze obraz na konkurs, który Leila przykryła materiałem. Gdy umieściły wszystko z tyłu siedzeń i w bagażniku, ruszyły do centrum.

Wystawa zapowiadała się całkiem dobrze, jakiś chłopak pomógł dziewczynie przenieść jej obrazy na jej miejsce. Zawsze wystawa była podzielona na stanowiska, na każdym stanowisku stał autor obrazów i jego pracę z ceną. Wszystkie prace Leili były już porozkładane, ona wraz z Yuu usiadły na krzesłach czekając, aż wystawa zostanie otwarta. Leila miała duża nadzieję, że sprzeda dzisiaj wszystkie obrazy. Przydałyby się jej pieniądze zważając, że ma kilka rzeczy, które chciałaby zrealizować, a oszczędności się kończyły. Ich biznes szedł z średnim rozwojem, zważając że ostatnie zlecenie było o wilkołaku, o którym wie tylko ona i Yuu. Punkt 12:00 wystawa została otwarta i prawie od razu przyszli kupcy, rozglądali się po stanowiskach. Były to osoby w różnym wieku. Od młodych po starsze. Czasami nawet pojawiali się miłośnicy sztuki, którzy potrafili kupić po kilka obrazów z kilku osobnych stanowisk. Do stanowiska Leili właśnie podeszła jakaś starsza kobieta, powoli przechadzała się obok obrazów zerkając na każdy z osobna. Na samym końcu popatrzyła na Leile i się uśmiechnęła.

-Ma pani duży talent i jeszcze większy potencjał.-powiedziała gdy Leila wstała.

-Bardzo dziękuję.-odparła uradowana, nawet jeśli nikt nie kupował jej obrazów tylko je oceniał czy komentował cieszyło ją to. Jednak ta pani zaczęła się przyglądać jednemu z jej starszych obrazów poprzedniego semestru. Była to czaszka z wijącym się przez nią wężem, a nad nią był księżyc. Wzięła obraz do ręki i zakładając okulary spojrzała na cenę. Podała Leili obraz do rąk, mówiąc:

-Kupię go, strasznie przypomina mi moje rysunki za młodości.-powiedziała uradowana płacąc dziewczynie. Leila patrzyła jak kobieta odchodzi jednak nie odeszła za daleko. Jakiś mężczyzna spytał się jej o coś, a Leila usłyszała jak odpowiada:

-Widzisz tamtą dziewczynę, tam znajdziesz najlepsze obrazy.-pokazała palcem na stoisko Leili i szeroko się uśmiechała. Za chwilę do jej stanowiska zaczęło podchodzić więcej ludzi, nie nadążała już trochę ze sprzedażą obrazów. Nie minęło pół godziny a dziewczyna została ogołocona. Żaden z obrazów nie został, wykupili wszystko. Była bardzo zadowolona tym faktem.

Zapukała do gabinetu pani Jane, dzierżąc w dłoni swoją pracę, dała kluczyki do auta Yuu, aby ta chwilę na nią zaczekała.

-Dzień dobry.-uśmiechnęła się do nauczycielki, co odwzajemniła.

-A witam, siadaj.-wskazała jej wolny fotel.-Jak poszła aukcja?-dopytała ciekawa.

-Bardzo dobrze, sprzedałam wszystkie obrazy.-pani Jane była ewidentnie ucieszona tym faktem. Leila wiedziała, że jest jedną z jej ulubionych artystek.

-A masz swoją pracę na konkurs?-zastanowiła się chwilę.-A no tak, jak mogłam nie zauważyć.-zaśmiała się zakłopotana wyciągając rękę po obraz. Leila podała go jej. Pani Jane odsłoniła materiał, ukazując obraz dziewczyny. Popatrzyła na niego z iskierkami w oczach. Po czym podeszła do niej chwytając za rękę.

-Jestem pewna, że to wygrasz.-uśmiechnęła się do dziewczyny.-Zawsze uwielbiałam twoje kombinacje, namalowanie czegoś prostego to nie byłabyś ty.-powiedziała, a w głowie Leili pojawiła się myśl, że jej nauczycielka ma dużo racji.

-Konkurs jest za kilka tygodni, a wyniki mogą potrwać dłużej.-przyznała szczerze nauczycielka.-Jednak mam nadzieję, że za długo nie przytrzymają nas w niepewności.-zaśmiała się do Leili. Porozmawiały jeszcze chwilę, po czym Leila oznajmiła, że musi się zbierać. Pani Jane odprowadziła ją wzrokiem do drzwi i gdy dziewczyna wychodziła posłała jej na koniec szeroki uśmiech.

Intented: Prohibited CastleWhere stories live. Discover now