Miłość od 1klasy

2.5K 121 17
                                    

Jest 5:56 jak zaczynam pisać.
¯\(°_o)/¯

Weszłam do swojego domu. Cisza i spokój.
Nie słychać ani mamy ani taty.
Czyżby jeszcze spali?

Po drodze wstąpiłam jeszcze szybko do sklepu gdzie kupiłam dla rodziców czekoladki, w sensie bombonierki. Tak bez okazji.

Ściągnęłam buty i wiatrówkę którą zawiesiłam na wieszaku w przedpokoju.

Weszłam w głąb domu, nadal nic...
Nie ma ich w kuchni.
W salonie też nie ma ich..
Sprawdziłam jesz ich sypialnie.
Ale również i tam ich nie znalazłam...

Przejrzałam jeszcze inne pomieszczenia w domu ale i tam nigdzie ich nie było.

To jest podejrzane, nie ma ich w domu a on był otwarty.
To jest dziwne bo rodzice zawsze zamykają dom.

Stanęłam obok balkonowego okna i rozejrzałam się po ogrodzie.
Na szczęście byli właśnie w ogrodzie..

Jejku ale mnie wystraszyli.
No cóż... Ale mogli przynajmniej zamknąć dom.

Wyszłam na zewnątrz gdzie byli rodzice, którzy po prostu leżeli na kocu i pewnie się opalali.

Jest coraz to ciepłej na polu i teraz żałuję, że ubrałam ten długi rękaw. Pomimo, że można go podwinąć ale też tylko do łokci bo więcej się nie da.

• Dzień dobry mamo, dzień dobry tato- wyrwałam ich z pół snu.

- Jejku skarbie przestraszyłaś mnie.- zaśmiała się mama, powoli wstając.

- No nie ładnie tak straszyć swoich rodziców.- pomógł mamie wstać.

• Za to wy też mnie bardzo przestraszyliście.- przytuliłam ich obydwóch.

- Jak?- zapytała zdziwiona mama.

• Dlaczego drzwi od domu nie były zamknięte?- zapytałam siadając na kocu.

- Skarbie nie zamknąłeś drzwi?- zwróciła się do ojca.

- A ty tego nie miałaś zrobić? Przecież szłaś ostatnia.

- No właśnie nie! To ty szedłeś ostatni więc mi tutaj nie próbuj wmówić.- zaśmiała się mama.

• Przecież to nie jest zabawne.- spojrzałam podejrzliwe na mamę.

- po prostu przypomniało mi się jak kiedyś kłóciłam się z twoim ojcem pierwszy raz.- uśmiechnęła się do niego.

• O co się wtedy kłóciliście?- zapytałam zaciekawiona.

- To było chyba w pierwszej klasie.- powiedział tata.

- Noo to było w pierwszej klasie gdzieś tak na końcu maja. Zabrałeś mi lalkę a ja za to zabrałam ci ten czarny samochodzik.

• Kłóciliście się o zabawki?- zaśmiałam się.

- No byliśmy w pierwszej klasie więc to chyba normalne, ale twój tata za bardzo był przywiązany do swojego samochodziku i się popłakał przez co ja miałam karę i musiałam stać przez jedną całą lekcje w kącie.

- Lubiłem tą zabawkę, nikt w klasie nie miał takiej, a inni mi jej zazdrościli.- powiedział dumnie tata.

• Słodko się zaczęło.- spojrzałam na szczęśliwych rodziców.

- A ty może masz jakiegoś kawalera na oku?- spojrzała na mnie mama.

• Raczej nie mam czasu na związki.- odpowiadałam zgodnie z prawdą.

- Ja w twoim wieku już byłem dwa lata po ślubie z twoją mamą.- uśmiechnął się tata i złapał za dłoń moją mamę.

Słodko, że się tak kochają.
Tylko szkoda, że te życie aż tak dało im w kość.

Tacy dobrzy ludzie a tak muszą cierpieć z powodu głupich pieniędzy.
Czyli już wiem dlaczego nie mam rodzeństwa.

Po prostu musieli zdać sobie sprawę, że nie są w stanie utrzymać siebie a co dopiero jeszcze kolejne dziecko.

Dlaczego ja nie mam takiego szczęścia jak oni?

520 słów 😍

520 słów 😍

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Uzależniłem się od ciebie ~Jung Hoseok~Where stories live. Discover now