15

974 60 4
                                    

Syriusz dziwnie się czuł, a raczej czegoś mu brakowało. Co prawda dopiero minęła doba odkąd nie miał kontaktu z Niną, a właściwie nawet mniej. Nie rozumiał ich porannej kłótni i tego co pomiędzy nimi zaszło, a bardziej niż powiedzenie przyjaciołom prawdy o fikcyjnym związku przerażało go, że taki sposób potoczyła się jego przygoda z Niną. Przez ten niby krótki, a jednak długi czas stała się kimś komu ufał, kto w pewnym sensie stał się dobrym przyjacielem, choć niekoniecznie czuł, że ona traktowała go w ten sam sposób. Nie mógł się odpędzić od nieustannego wrażenia, że Nina nie tylko mu nie ufała całkowicie, ale także coś ukrywała. Nawet nie miał okazji zapytać się o Mary. Dodatkowo wkurzało go coraz bardziej, że Nina miała rację, że przestał walczyć, że stracił nadzieję, że wszystko może się ułożyć, że ta wojna się skończy.

Może właśnie z tego powodu wyciągnął siebie i Remusa na koncert mugolskiego zespołu rockowego, by odzyskać jakąś energię. Zresztą tak czy inaczej on i Remus nie byli w najlepszych formach, szczególnie Lupin, który nie był rozchwytywany jako wymarzony pracownik- likantrop.  Być może na przekór rodzinie, a być może z jego upodobania zakochał się szczerze w tej muzyce. Wbrew pozorom Syriusz Black mimo swojego zachowania bawidamka lubił muzykę, sam umiał grać na fortepianie toteż straszliwie rozszarpywało jego bębenki gdy grała Nina. Był pod wrażeniem, że ludzie bez magii mogą tworzyć tak piękne rzeczy i radzą sobie doskonale. Dostrzegał wtedy, że gdyby on nie posiadał zdolności magicznych prawdopodobnie by sobie nie poradził.

- Ciekawi mnie, czemu Dumbledore tak bardzo lubi tego O'Connela- powiedział Syriusz do Remusa przekrzykując tłum śpiewających ludzi.

- Widocznie mu ufa- stwierdził Remus spoglądając na scenę gdzie artyści dawali z siebie wszystko- ty też powinieneś przestać go obrażać na każdym kroku. Czas zapomnieć o tym co było parę lat temu. . .Swoją drogą co to za zespół.

- Led Zeppelin Lupin- odparł szybko Syriusz-ale nie zmieniaj tematu. Jak ja nienawidzę O'Connela, gdy widzę go na spotkaniach Zakonu Feniksa to mnie . . .

- To mam dobrą radę- przerwał mu Lupin- nie patrz w lewo.

Syriusz zaśmiał się nie mogąc uwierzyć, że na prawdę mógłby mieć takiego pecha i nawet w momencie kiedy przyszedł się wyluzować musiał spotkać swojego wroga. Nie mogąc powstrzymać ciekawości odwrócił się i jeden pech rozprzestrzenił się na większą skalę. Obok Philipa świetnie się bawiła Nina podskakując w rytm rockowej muzyki. Zwykle proste lub pofalowane włosy tym razem przypominały małą szopę spowodowaną licznymi podskokami. Letnia sukienka była zamieniona na zwykłe dżinsy i luźną koszulkę, zamiast eleganckich butów zwykłe czerwone trampki. Syriusz nigdy nie miał okazji widzieć Niny w takiej odsłonie i był zły, że O'Connel takową miał. Co więcej nie miał bladego pojęcia skąd Nina go znała i akurat czemu do diaska to właśnie z Philipem paradowała. Jeszcze bardziej złościło go to w jaki sposób
Philip pożerał Ninę wzrokiem jakby była kawałkiem mięsa. Sam nie zwrócił uwagi, że chwilami robił dokładnie to samo. Syriusz przeklął siarczyście pod nosem nieprzyjaciela i spojrzał ironicznie na Remusa.

- Co ona do cholery robi z tym zasrańcem?- warknął zły.

- To ty nie wiesz co robi twoja narzeczona?- zapytał rozbawiony Lupin.

Syriusz przypomniał sobie, że nikt nie wiedział, że to całe narzeczeństwo to głupie kłamstwo.

- Nawet mnie nie wkur. . .rzaj - wypuścił głośno powietrze z ust.

Syriusz z przyklejonym uśmiechem podszedł do Niny i Philipa. Nim któreś z nich spostrzegło jego obecność chwycił Ninę mocno za ramię na co dziewczyna zastygła w bezruchu.

- Black do cholery!- warknął Philip całkowicie nie zadowolony obecnością Blacka.- Nie możesz się odwalić?

Philip odepchnął Syriusza od Niny, ale ten szybko znów znalazł się obok Niny, który ciskała w niego wściekłym wzrokiem. Wiedział, że gdyby jej wzrok mógł zabijać on już dawno by leżał martwy.

- Kochanie nie powiedziałaś Philipkowi- Syriusz mówił przesłodzonym tonem- że za miesiąc bierzemy ślub?

- Skoro zgodziła się wyjść za ciebie tak inteligentna kobieta jak Nina musiała dostrzec w tobie coś więcej niż gnoja- odparł spokojnie Philip choć skroń mu nerwowo zadrgała.

- Jak dobrze pójdzie to może zostaniesz ojcem chrzestnym naszego dziecka- Syriusz przesunął dłoń na brzuch Niny, na co ta gwałtownie chciała wyszarpać, ale trzymał ją w mocnym uścisku- wszystko po ślubie prawda kochanie?- dostrzegł na twarzy Niny prócz wściekłości wielki rumieniec.

- Philip było miło, ale muszę iść- mruknęła Nina.

Nina nie mogąc znieść dłużej tej chorej sytuacji nadepnęła mocno Blackowi na palce i odsunęła się od niego. Zaczęła się przeciskać między ludźmi by w pustym miejscu móc się teleportować do domu.

Do Not Fall In Love //Syriusz BlackWhere stories live. Discover now