29.

5.4K 203 116
                                    

Dziękuje za ostatnią aktywność! Jesteście niesamowici! ❤❤


-Jesteś pewny na sto procent? - upewnił się Liam wchodząc do sypialni zaraz za mulatem. 

-Nawet na tysiąc. Nie musicie się obawiać, że nagle zrezygnuje. Myślę od tym od dłuższego czasu.

-Ale jesteśmy ze sobą dopiero miesiąc, wiesz dla niektórych to zbyt krótko na tak poważny krok. 

-Przestańcie mieć wątpliwości. - westchnął zirytowany. Naprawdę był na to gotowy a ich słowa tylko do jeszcze bardziej stresowały. 

-Dobrze, nie denerwuj się. - zaśmiał się Zayn kładąc go na środku łóżka. Od razu zajęli się ściąganiem z siebie zbędnych ubrań. Dłonie blondyna mimo wszystko się trzęsły, stresował się i to było jak najbardziej normalne w takiej sytuacji. Chciał być dla nich jak najlepszy, nawet wydepilował się w miejscu intymnym, co nie było do niego podobne. 

Blondyn klęknął na łóżku i zajął się ściąganiem spodni szatyna. Robił to naprawdę powoli co go z jednej strony podniecało a z drugiej denerwowało. Gdy jego spodnie wraz z bokserkami były już zdjęte zajął się mulatem, który wcześniej cały czas ich obserwował z pożądaniem. 

-Tatusiu, mogę cię ssać? - Niall spojrzał mu w oczy zagryzając wargę. 

-Oh kochanie. - sapnął, nie sądził że słowa blondyna tak nie niego zadziałają. - Oczywiście, że możesz. -odchylił głowę do tyłu. Młodszy od razu się nim zajął, a Zayn musiał złapać szatyna za rękę, aby nie zacząć pieprzyć gardła Nialla. Wizja tego jak blondyn krztusi się jego kutasem była naprawdę piękna, jednak wiedział że jeszcze nie jest na to pora. Innym razem postawią na brutalność, jeśli oczywiście młodszy będzie tego chciał. 

-Myślę, że już mu starczy Ni. - odezwał się Liam patrząc na twarz mulata, który przygryzł wargę, co oznaczało, że był naprawdę blisko. -Chodź tutaj skarbie. - przyciągnął go do gorącego pocałunku jeżdżąc dłońmi bo jego chudym jasnym ciele. Całowali się tak przez dłuższy czas dopóki szatyn nie stwierdził, że już starczy. - Rozciągniemy cię kochanie, dobrze? Wolisz żebyśmy weszli w ciebie naraz czy najpierw jeden później drugi. 

-Ja nie wiem. - popatrzył na nich zakłopotany. - Chciałbym was naraz, ale nie wiem czy dam radę. - westchnął łapiąc w palce kawałek prześcieradła, którym zaczął się bawić. 

-Więc może zróbmy tak. - mulat podniósł jego podbródek, aby ten na nich spojrzał. - Najpierw spróbujemy razem, a gdy tylko to będzie dla ciebie zbyt niekomfortowe skończymy, dobrze? - uśmiechnął się do niego. Od początku chcieli mu pokazać, że w sprawie seksu ma mieć swoje zdanie. Nie chcieli, aby ten bał się odezwać i robił coś przeciwko sobie, to zdecydowanie ich nie kręciło. 

-Dobrze, możemy spróbować. - uśmiechnął się i położył na łóżku rozkładając lekko nogi dając tym do zrozumienia, że jest gotowy na wszystko co mu dadzą.  Po kilkunastu minutach długiego rozciągania, w ciągu których Niall płakał i jęczał na przemian postanowili pójść dalej, wiedzieli że blondyn był dobrze rozciągnięty, bo cztery palce szatyna wystarczą aby Zayn wszedł w niego i nie sprawił mu większego bólu. 

-Musisz się na mnie położyć. - powiedział Zayn kładąc się obok niego na łóżku. 

-Ale przecież tobie będzie za ciężko, nie będziesz mógł oddychać. - usiadł patrząc na niego uważnie. 

-Skarbie. - zaśmiał się. - Będzie mi bardzo przyjemnie i wygodnie, nie martw się o to. - uśmiechnął się i wciągnął blondyna na siebie. Chłopiec leżał na nim plecami przez co niestety nie widział, że pięknej twarzyczki jednak widok Liama wszystko mu rekompensowało.  Wsunął się w młodszego przez co usłyszał głośne sapnięcie a później jęk gdy się w nim poruszył. - Czujesz się dobrze kochanie, czy mam przestać? - zaczął ruszać się coraz szybciej mimo wszysto zwracając uwagę na to aby nie zrobić chłopcu krzywdy.

-Jest ugh.. Idealnie. - wygiął się lekko. Zadrżał gdy poczuł pierwszy palec Liama wślizgujący się do jego wnętrza. 

-Pamiętaj skarbie, jedno słowo i koniec. - zaczął rozprowadzać więcej lubrykantu wokół jego dziurki. 

-Nie przestawaj, proszę. - jęknął jednak żaden ze starszych nie był pewny do którego to było skierowane. Postanowił nie tracić więcej czasu i gdy tylko zauważył jak mulat zwiększa tempo bioder dołożył kolejne palce. Widział w oczach blondyna łzy, jednak widać było również że są to łzy przyjemności. 

-Jesteś na mnie gotowy kochanie? - upewnił się po czym pokrył swojego penisa dużą ilością lubrykantu, aby nie zrobić młodszemu krzywdy. O prezerwatywy nie musieli się martwić, bo już na samym początku związku każdy z nich zrobił dla bezpieczeństwa badania aby być pewnym że żaden z nich nie jest na nic chory.

-Tak, jestem wystarczająco rozciągnięty. - pokręcił biodrami zachęcająco. Szatyn pogłaskał go po udach po czym przysunął się i zaczął wsuwać powoli w blondyna. Ten położył dłoń na jego brzuchu dając znać aby się zatrzymał.

-Spokojnie skarbie. Jesteś bardzo dzielny. - starł łzy z jego policzków. Zdawał sobie sprawę, że blondyna bardzo to wszystko boli.

-Już dobrze, możesz dalej. - sięgnął ręką do włosów Zayna, który cały czas pojękiwał do jego ucha. Liam wsunął się w niego do końca i gdy tylko dostał potwierdzające kiwnięcie głową od blondyna zaczął wykonywać płynne ruchy biodrami. -Oh cholera. - mruknął blondyn wyginając się z przyjemności. 

-Niall! - warknął szatyn wykonując mocniejszy ruch biodrami przez co blondyn krzyknął.

-Ugh, przepraszam. - odchylił głowę i jęknął naprawdę głośno, bo któryś z nich uderzył w jego prostatę. Wypchnął biodra chcąc poczuć to jeszcze raz.

-To tutaj skarbie? - spytał mulat uśmiechając się chytrze do Liama i nim blondyn zdążył odpowiedzieć znowu uderzył w to samo miejsce w jego wnętrzu powodując skomlenie blondyna. Kilkanaście minut z dwoma penisami w środku zupełnie mu wystarczyło do osiągnięcia spełnienia. Doszedł dosłownie chwilę później nawet nie tchnięty, starsi wciąż się w nim ruszali starając się przedłużyć jego orgazm czym spowodowali również swoje spełnienia. Pierwszy raz doszli prawie w tym samym czasie co było dla nich dziwne. Pierwszy z blondyna wyszedł Liam, a później powoli Zayn powodując, że z dziurki blondyna wylała się sperma. Młodszy westchnął głośno na uczucie pustki. Sturlał się z mulata i schował twarz w poduszce chowając swoje rumieńce. 

-Żałujesz. - westchnął szatyn patrząc na niego. 

-Nie żałuje. - popatrzył na nich z uśmiechem. - To był najlepszy pierwszy raz jaki mogłem mieć. Chociaż jesteście bardzo duzi. - zaczerwienił się. 

-Chodź tutaj. - rozłożył ramiona a blondyn podszedł do niego wtulając się. Chwilę później gdy wszystko posprzątali postanowili jeszcze trochę poleżeć. Była dopiero siedemnasta, więc mieli mnóstwo czasu.

-Muszę wam coś powiedzieć. - westchnął blondyn gdy leżał wtulony w dwójkę chłopaków. 

-Hmm? - mruknął szatyn całując go w głowę. 

-Myślę że.. - zatrzymał się aby nabrać powietrza. - Myślę, że się w was zakochuje. - powiedział cicho. Takie wyznanie wiele dla niego znaczyło. Obydwoje spojrzeli na niego zaskoczeni, nie spodziewali się takiego wyznania co nie znaczyło, że im się nie podobało. To było raczej miłe zaskoczenie. 

-Kochanie, nawet nie wiesz ile to dla nas znaczy. Chcemy, żebyś wiedział, że ten związek jest dla nas naprawdę ważny. Rozpoczynając ten związek szykowaliśmy się na coś dłuższego, poważniejszego i jak widać chyba znaleźliśmy. - Zayn uśmiechnął się i pocałował go w czoło. 

-Ja jeszcze nie jestem całkowicie pewny swoich uczuć więc proszę nie oczekujcie zbyt dużo. 

-Ty jesteś wszystkim czego potrzebujemy. - usłyszał szept przy swoim uchu na co uśmiechnął się szeroko. - A teraz idź spać, orgazmy zazwyczaj bardzo męczą. - pocałował go w szyje tuż nad uchem bardziej przykrywając go kołdrą. 

-Dobrze. - uśmiechnął się. - Dobranoc. - zamknął oczy z zamiarem pójścia spać. Zanim jednak zdążył zasnąć usłyszał cichą rozmowę starszych, którzy mówili jakim szczęściem jest dla nich blondyn i nigdy nikomu nie pozwolą go skrzywdzić przez co poczuł ciepło na sercu czując, że wreszcie znalazł dom.


________________________________________________



You can be more than a prostitute //ZiallamWhere stories live. Discover now