6.

6.4K 273 91
                                    

-Louis ja naprawdę się spieszę! - krzyknął zdenerwowany blondyn gdy szatyn nie wychodził od dłuższego czasu z łazienki.

-Już wychodzę - westchnął, zirytowany męczącym go chłopcem.

-Gdzie ty w ogóle idziesz? - spojrzał na niego, nie wyglądał jakby miał spędzić następne kilka godzin przed telewizorem czekając na Nialla, a Harry wracał dopiero za dwa dni.

-Z Lucasem na pizze. - Założył buty.

-A co z Harrym?

-Harry jak narazie jest w Japonii, z resztą to tylko zwykłe przyjacielskie spotkanie.

-Ale dla niego to chyba nie są tylko zwykłe przyjacielskie spotkania. Ja rozumiem, że jesteś zły, bo Harry'emu przedłużyła się delegacja, ale Lucas sprawia, że stajesz się dziwny. - westchnął zrezygnowany blondyn.

-Nic nie wiesz o Lucasie, a teraz idź dawać dupy w trojkąciku - warknął wychodząc z domu. Blondyn spojrzał na drzwi niedowierzając. Louis zachowywał się przez ostatnie dni dosyć dziwnie jednak nie sądził, że kiedykolwiek usłyszy od niego takie słowa. Wszedł do łazienki gdzie szybko się uszykował i po 10
minutach wyszedł z domu. Napisał szybkiego sms-a brunetowi, żeby postarał się szybciej przyjechać po czym pojechał do pracy.

Poszedł szybko do Mii po kartkę i zadowolony stwierdził, że dzisiaj skończy szybciej niż zazwyczaj.
Wrócił do swojej garderoby i usiadł na krześle pisząc jeszcze chwilę ze Stylesem. W międzyczasie wziął szybki prysznic i uszykował się po czym poszedł do jednego z pokoi.

Otworzył drzwi i zobaczył dwóch dosyć młodych mężczyzn. Zauważył, że było to po prostu małżeństwo, które chciało urozmaicić swoje życie łóżkowe. Wszedł niepewnie do pomieszczenia i przeraził się widząc na szafce z boku kilka pejczy.

-Spóźniłeś się. - warknął jeden z mężczyzn i blondyn już wiedział, że to będzie naprawdę ciężka godzina.

-Przepraszam, nie mogłem znaleźć pokoju- powiedział cicho.

-Rozbierz się-powiedział spokojnie drugi mężczyzna. Niall nie chcąc sobie robić problemów szybko się rozebral stając przed nimi nago.

-Połóż się na łóżku, a mój mąż Dominic cię przywiąże- warknął i niebieskooki naprawdę zastanawiał się jakim cudem on chce z nim być. Położył się na brzuchu na łóżku a po chwili poczuł jak jego nogi są ostrożnie przywiązywane.

-Dzisiaj ja będę dominował. Mój mąż jest bardzo porywaczy więc jeśli będzie cię coś bolało to z góry przepraszam- szepnął że skruchą Dominic.

Niall zacisnął oczy czekając na to co się stanie. Słyszał cichą rozmowę i dźwięk ściąganych ubrań.

-Teraz dostaniesz karę za spóźnienie. - warknął cicho, wziął pejcz uderzając kilka razy w plecy i tyłek blondyna przez co ten zapłakał z bólu, marzył żeby to się jak najszybciej skończyło.
Po kilku uderzeniach Dominic zaczął go rozciągać po czym w niego wszedł i gdyby nie ten drugi mężczyzna Niall nie uważał by tego za zły seks jednak bał się cokolwiek zrobić. - Jęcz suko! - krzyknął i uderzył go, gdy blondyn nie wydał z siebie żadnego jęku pomimo że jego mąż już zaczął się w nim ruszać. Ten od razu zaczął jęczeć starając się zadowolić klientów.

Po kilkunastu minutach zaczął odczuwać przyjemność i nawet lekko wypchnął tyłek jęczac głośno.
-Podoba Ci się dziwko? - zaśmiał się cicho i zaczął uderzać w jego plecy przez co Niall przez chwilę przestał oddychać z bólu. Po kilkunastu uderzeniach złączał głośno płakać mając dosyć.

-Arthur przestań. - powiedział cicho Dominic.

-A co, może chcesz się z nim zamienić? - sarknął - Po wczorajszej karze będzie bolało jeszcze bardziej i nie będę cię szczedził. - po tych słowach mężczyzna zamilkł i zaczął poruszać się szybciej chcąc jak najszybciej skończyć męki chłopca. Kilka minut później ucieszył się gdy znalazł jego prostate, miał nadzieję, że pomimo bólu, którego doświadcza przez jego męża będzie w stanie dojść. Widział długie krwiste pręgi na jego plecach które co chwilę zostawił Arthur przez co zacisnął oczy i ucieszył się w duchu gdy poczuł że chłopiec dochodzi, sam również doszedł chwilę po nim. Wyszedł z niego i od razu zaczął go rozwiązywać.

-Zostaw jeszcze chwilę - Arthur uderzał w jego plecy ciesząc się widząc krew.

-Proszę zostaw go już - szepnął Dominic i podszedł do swojego męża lapiac go za rękę.

-Mam nadzieję że przynajmniej spisał się dobrze i podobała ci się twoja pierwsza dominacja. - szepnął i pocałował swojego męża czule.

-Bardzo mi się podobało. - oddał pocałunek po czym odsunął się od niego i podszedł do zapłakanego blondyna rozwiązując go. Ten resztkami sił usiadł na łóżku i ubrał się szybko krzywiąc gdy koszulka przejechała po jego ranach.

-Dobrze się spisałeś - Arthur pogłaskał go po policzku i złapał swojego męża za rękę.

-Mam nadzieję że nie do zobaczenia - szepnął cicho Dominic, a po chwili wyszli z pokoju.

Blondyn płacząc cicho poszedł do swojej garderoby. Wiedział że powinien to powiedzieć Stephenowi, ale nie wiedział czy ten w jakiś sposób zareaguje a nie chciał sobie robić problemów. Poszedł szybko pod prysznic aby zmyć z siebie krew i pot. Krzywił się gdy woda splywala po jego ranach sprawiając większy ból. Po chwili wrócił do garderoby i ucieszył się widząc wiadomość od jednej z sekretarek że ostatni klient odwołał zamówienie i może iść do domu. Wyszedł szybko z budynku i wrócił autobusem do domu, nie miał siły na spacery, ponieważ był w naprawdę złym stanie.

Ucieszył się gdy wreszcie dotarł do domu, jednak zdziwił się słysząc sapanie z pokoju. Harry z Louisem zawsze tam chodzili gdy chcieli uprawiać seks a Niall mógł wrócić w każdej chwili jednak Styles pisał mu ze wróci jutro po południu i w korytarzu nie było żadnych jego rzeczy. Otworzył lekko drzwi i zobaczył Louisa i Lucasa. Zszokowany nie wiedział co robić, zamknął szybko za sobą drzwi i usiadł salonie na fotelu. Nie rozumiał szatyna, tak szybko znudził się Harrym tylko przez to że przedłużyła mu się delegacja, czy już wcześniej się nim znudził a teraz nadażyła się po prostu okazja.

Wiedział że teraz pewnie szatyn mu dużo nie powie, bo już od kilku dni był zły na blondyna z niewiadomych powodów. Oparł się o fotel i syknął na nagły ból. Zamknął oczy nie wiedząc co robić w takiej sytuacji, nie miał nikogo z kim mógłby o tym porozmawiać a martwienie Harry'ego nie było teraz dobrym pomysłem, wolał poczekać i zobaczyc jak będzie się zachowywał Louis gdy tylko brunet wróci do domu.

▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀

Jeśli coś jest bez sensu to od razu przepraszam! ❤️

Mam już zaczynać Ziallama czy poczekać do końca dramy Larry'ego?

Potrzebuje teraz dużo czasu, więc kolejny rozdział za 55 gwiazdek i 15 komentarzy.

Wiem że będzie ciężko to wbić, ale przynajmniej rozdział bedzie dłuższy jak będę miała więcej czasu 😂

Miłego dnia! ❤️❤️

You can be more than a prostitute //ZiallamWhere stories live. Discover now