XVIII ♡ II/III

1.3K 118 5
                                    

kiedy Jisung powoli wybudzał się ze snu, na zegarze wybijała godzina 11.

otworzył delikatnie oczy, które jednak po chwili szybko przysłonił dłonią, ponieważ jak na złość słońce postanowiło padać wprost na jego twarz.

po dłuższej chwili podniósł się jednak do siadu i przeciągając się, ziewnął głośno.

masując delikatnie kark, rozejrzał się pół przytomnym wzrokiem po pokoju i dopiero widząc śpiącego Chana uświadomił sobie, co tak właściwie się dzieje.

już drugiego dnia szkoły nie pojawił się na lekcjach.

na twarzy chłopca pojawił się grymas niezadowolenia, ponieważ mimo, iż tak bardzo nie miał ochoty tam iść, to jednak jednocześnie nie chciał zawieść swojej mamy.

dodatkowo przez niego również i Chris opuścił lekcje, co wywołało u rudzielca lekkie poczucie winy.

nie chcąc zamęczać się myślami, podniósł się mozolnie z łóżka i zabierając ze sobą kołdrę, podszedł do śpiącego bruneta.

– głupi kangur – szepnął, przykrywając delikatnie starszego ciepłym materiałem i opuścił pokój, by przygotować śniadanie dla siebie i Banga.

my squirrel | minsungWhere stories live. Discover now