VII

2.6K 188 57
                                    

1 lekcja minęła Jisungowi szybko i spokojnie.

nie miał problemów z angielskim, ponieważ w przeszłości żył w Malezji, więc lekcje angielskiego nawet trochę go nudziły.

w końcu po co miał uczyć się czegoś, co już od dawna miał opanowane?

klasa również nie sprawiała mu zbyt wiele problemów, a przynajmniej nie na tej lekcji. wszyscy byli wyjątkowo spokojni oraz przyjaźni.

jednak nie oznaczało to, że już zdobyli zaufanie Hana, ponieważ jak to mawiają – "nie oceniaj książki po okładce".

równo z dzwonkiem rudzielec zaczął pakować się w powolnym tempie, by jako ostatni wyjść z sali i uniknąć zbędnego kontaktu fizycznego z innymi.

los jednak uznał, że tym razem nie da mu pójść na łatwiznę i nim schował ostatnią rzecz do plecaka, został wyciągnięty z sali przez Seungmina.

w lekkim szoku wpatrywał się w dłoń chłopca, która była owinięta na jego nadgarstku, jednak grzecznie się za nim kierował i już po chwili mógł zauważyć, iż zbliżają się do szafek.

– opowiedz mi coś o sobie, Sungie – powiedział Seungmin, otwierając przy tym jedną z szafek, która prawdopodobnie należała do niego.

– co dokładnie powinienem powiedzieć? – spytał rudzielec, drapiąc się po karku.

było mu okropnie wstyd, że nawet nie wiedział co o sobie powiedzieć, ale w końcu dawno nie rozmawiał z osobami w swoim wieku.

– ile masz lat, swoje hobby i takie tam – zaczął wymieniać, spoglądając kątem oka na Hana – jeśli to dla ciebie zbyt stresujące, to nie musisz mówić mi wszystkiego.. – dodał, zauważając lekkie skrępowanie u chłopaka.

– nie, nie, jest w porządku. 14 września skończe 17 lat, hobby nie mam zbyt wiele.. głównie interesuje się modą, muzyką, grami i zdaża mi się rapować. lubię też..

– rapujesz?! – spytał głośniejszym tonem, co wywołało u Jisunga lekki paraliż.

zaczął nerwowo rozglądać się po korytarzu, by sprawdzić, czy brunet przypadkiem nie zwrócił na nich zbędnej uwagi innych uczniów.

na szczęście inni byli na tyle zajęci sobą, że nawet nie spojrzeli na chłopców, dzięki czemu rudzielec mógł odetchnąć z ulgą.

– nie powinieneś reagować tak głośno – zmarszczył brwi, upominając Kima.

– wybacz, Hyung. pierwszy raz spotkałem osobę, która interesuje się rapem w takim wieku – wyjaśnił z głupkowatym uśmiechem.

– to nic wyjątkowego.. i chwila, Hyung? jestem od ciebie starszy?

– co prawda o 8 dni, ale jednak!

– pierwszy raz jestem od kogoś starszy..

– huh, nigdy nie miałeś młodszego od siebie przyjaciela? – spytał brunet, przechylając głowę na bok i wbijając zdziwiony wzrok w chłopaka.

tak właściwie, to od kilku lat nie mam żadnych przyjaciół – pomyślał Han, marszcząc brwi – jakimś trafem nigdy się tak nie zdarzyło.

– jesteś dziwny, Hyung – zaśmiał się Kim i wrócił wzrokiem do swojej szafki – tutaj na pewno znajdziesz pełno przyjaciół, którzy będą młodsi od ciebie. jest na przykład Felix! przyjaźnie się z nim od początku liceum i chodzi do naszej klasy, mogę cię z nim zapoznać jeśli chcesz. jest od ciebie o 1 dzień młodszy.

– Felix? czy to nie zagraniczne imię?

– z tego co wiem, to pochodzi z Australii. przeprowadził się tutaj, gdy był dzieckiem, ale nie znam powodu. mimo wszystko jest naprawdę świetną osobą i z każdym potrafi się dogadać! czasami mam wrażenie, że jest jakimś Bogiem, bo to dziwne, że potrafi z dosłownie każdym znaleźć wspólny temat do rozmowy – Kim uśmiechnął się z rozbawieniem i zamknął szafkę, jednak w tym samym momencie na korytarzu rozbrzmiał dzwonek, przez co na twarzy młodszego od razu pojawił się grymas niezadowolenia.

– może później uda mi się sprawdzić, czy ze mną też uda mu się znaleźć wspólny język – powiedział rudzielec z lekkim uśmiechem – jaką mamy teraz lekcję? – spytał, uważnie przyglądając się Seungminowi.

póki nie miał z nikim kontaktu wzrokowego, lubił przyglądać się innym osobom.

uważał, że każdy ma w swoim wyglądzie parę wyjątkowych szczegółów i jego celem było wyłapanie tych szczegółów.

nagle jednak Kim gwałtownie złapał się za głowę, co szczerze mówiąc zestresowało Hana.

– WF, Pan Kang nas zabije! – powiedział z przerażeniem i tym razem złapał starszego za dłoń, ponownie ciągnąc go w nieznanym mu kierunku.

🍓。・゚♡゚・。🍒。・゚♡゚・。🍓

hej, stokroteczki!

wiem, że długo nie było rozdziałów i bardzo za to przepraszam, ale odkąd zaczęła się szkoła, to naprawdę ciężko znaleźć mi czas i motywacje na pisanie;/

w wolnych chwilach staram się coś tam napisać, ale nie przynosi to zbyt dużych efektów, dlatego nie wiem kiedy pojawi się kolejny rozdział.

mam nadzieję, że mi to wybaczycie i mimo wszystko, wciąż będziecie cierpliwie na mnie czekać:(

miłej nocy/miłego dnia <3

×tofik

my squirrel | minsungWhere stories live. Discover now