20. 22 października - Forma i kontrola strat

123 5 0
                                    

Środa, 22 października, Dormitorium 7-rocznych Dziewcząt

Spostrzegawcza Lily: Dzień 37

Suma Obserwacji: 244

Sposoby Na Spędzenie Nocy, Które Nie Obejmują Spania czy Wymyślania Pouczającego Listu, Wystosowane przez Emocjonalnie Wyczerpaną Czarownicę, Lily. C. Evans

1] Pamiętacie te egzemplarze Czarownicy, które od czasu do czasu podrzucają wam przyjaciółki, ale na które wywracacie oczami i je ignorujecie? Wypróbujmy czegoś nowego. Weźcie jeden – nie, serio. Weźcie. Dowiedzcie się trochę o życiu. A jak nie, to przynajmniej pogapcie się na paru męskich modeli i choć raz poczujcie się, jak normalna nastoletnia czarownica.

2] Szukacie czegoś bardziej pobudzającego? Weźcie podręcznik od Zaklęć. Jutro jest egzamin, wiecie, a chociaż – bądźmy szczerzy – zapewne nie musicie się uczyć, niedobrze jest mieć takie nastawienie. Każdemu przyda się małe przypomnienie.

3] Odkryjcie swoją dość brzydką i wciąż gojącą się ranę kwasową, i stosownie ją zamaskujcie. Możecie także zastanowić się, dlaczego tak cudowna i utalentowana kobieta, jak Poppy Pomfrey wykonałaby tak gównianą pracę w leczeniu ran, że nadal wyglądają dokładnie tak samo, jak w dniu, kiedy je nabyliście. Pomyślcie nad sabotażem i/albo napisaniem na ten temat ostro sformułowanego listu.

4] Zacznijcie pisać wspomniany list i pośmiejcie się, kiedy postanowicie go zacząć od „Ej, Popps."

5] Zacznijcie pisać kolejny list, ten zaadresowany do waszej matki, i przybierzcie gniewną minę, kiedy zaczniecie od „Droga Kobieto, Która Być Może Mnie Spłodziła, Ale Straciła Prawo Do Bardziej Serdecznego Tytułu."

6] Wyrzućcie oba. Listy są do kitu.

7] Przeorganizujcie swój kufer.

8] Poszukajcie rozdartych końców. Stosownie je zszyjcie.

9] Skomponujcie piosenkę do rytmu ciężkich oddechów Carrie Lloyd.

10] Nade wszystko udawajcie, że nie bawicie się w te wyżej wspomniane, bezwartościowe próby spędzenia czasu i że nie jesteście kompletnie pochłonięte zmęczeniem oraz zażenowaniem myślą nad tymi głupimi, durnymi rzeczami, które robiłyście zeszłej nocy i faktem, że nie możecie przez to spać. Bo może wasz dawny partner zmiażdżył wasze uczucia. I może postanowiłyście zemścić się miażdżąc tego samego dawnego partnera kilkoma nieznanymi klątwami. I może spędziłyście potem godzinę na molestowaniu waszego biednego mniej-więcej-przyjaciela-z-potencjałem przed całą biblioteką, w sumie niewiele się tym przejmując, bo najwyraźniej jesteście emocjonalnie wyczerpanymi zdzirami. Ale czemu to miałoby mieć jakiekolwiek znaczenie? Serio, czemu?

Chyba czas na trochę powietrza. I masę Eliksiru Czujności.


Potem, Błonia Hogwartu

Spostrzegawcza Lily: Dzień 37

Suma Obserwacji: 245

Psia krew, kogo to był pomysł? Tutaj jest cholernie zimno.

W porządku, więc może nie był to najbystrzejszy pomysł, żeby usiąść sobie przy jeziorze. Może mogłam to trochę przemyśleć. Jestem pewna, że jest jakieś zjawisko przyrodnicze wyraźnie mówiące, że bliżej wody jest znacznie zimniej. Wiem, że istnieje – jak to się nazywa, do cholery? Może gdyby Grace miała jeszcze parę fiolek Eliksiru Czujności, to zdołałabym sobie przypomnieć. Może byłabym także w stanie się podnieść i przenieść do cieplejszego miejsca. Ale biorąc pod uwagę, iż moja bezużyteczna przyjaciółka schowała tylko dwie fiolki, które mogłam ukraść, tym się właśnie stałam – zimną, zdezorientowaną i znieczuloną. Świetna aliteracja.

Commentarius [tłumaczenie]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz