10. 26 września - Nowi przyjaciele i hipotetyczni kochankowie

99 3 8
                                    

Nadzwyczaj Późno (Prawdopodobnie Wczesne Jutro), Pokój Życzeń

Spostrzegawcza Lily: Dzień 11 (Prawdopodobnie 12)

Suma Obserwacji: 76

Nie poruszyłam się, gdy drzwi na dole klatki schodowej zaczęły otwierać się ze skrzypnięciem. Wstrzymałam oddech, powstrzymując płacz i pociąganie nosem, nim mogły mnie zdradzić. Choć byłam wciąż rozhisteryzowana, to wiedziałam, że nie miałam na myśli tego, co wcześniej napisałam – nie chciałam zostać przyłapana. Nie byłam na tyle zdenerwowana by zapomnieć o kłopotach, w które bym się wpakowała, gdyby mnie złapano i z pewnością nie byłam na tyle zdenerwowana, by nie przejmować się tymi kłopotami. Lecz gdy drzwi dalej się otwierały a mój nieuchronny odkrywca zbliżał się coraz bliżej, zdawało się, że cały strach i upokorzenie tej nocy (plus dodatkowy stres zostania teraz przyłapaną) w końcu odpłaciły się na moim biednym, kruchym ciele.

Dlatego właśnie, jak sądzę, pomimo moich prób zaprzestania, zaczęłam płakać nawet mocniej.

I głośniej.

Nic z tego nie współpracowało zbyt dobrze z moim planem „nie zostania odkrytą".

Jęcząc żałośnie zwinęłam się w ciasny kłębek, opierając plecy o ścianę klatki schodowej, a głowę schowałam w kolanach. Jednak, o dziwo, stwierdziłam, że nie myślę o tym, co zrobi Filch, gdy znajdzie mnie tu na klatce schodowej. Nie myślałam o wymówce, której mogłabym użyć do wyjaśnienia mojej obecności czy o wytłumaczeniu łez. Zamiast tego, tylko jedna myśl pozostawała w moim umyśle:

Przyjaciele jednak nie są tacy świetni.

Poważnie. W ogóle nie wiem, dlaczego przejmowałam się próbą nabycia nowych. Wszystko, co robią, to sprawiają kłopoty i cierpienie, a potem zostawiają cię samą na zakurzonej klatce schodowej gdzieś na Północnej Wieży, byś wypłakała swoje smutki, dopóki Filch cię nie znajdzie. Więc tak naprawdę, jakim oni są pożytkiem? Równie dobrze mogę znaleźć sobie jakichś przyjaciół kamieni. Przyjaciele kamienie nie pomyśleliby, że jesteś niemoralną, okropną przyjaciółką zdzirą. Przyjaciele kamienie nie pomyśleliby, że masz chłopaka, nawet wtedy, gdy jesteś wyraźnie zakochana w innym cudownym, doskonałym facecie. Przyjaciele kamienie zrozumieliby, że tak naprawdę tylko próbowałaś zaprzyjaźnić się z twoim niesłusznie oskarżonym chłopakiem, NIE obcałowywać go. Przyjaciele kamienie nie pomyśleliby niczego takiego. W rzeczywistości przyjaciele kamienie w ogóle by nie myśleli przez wzgląd na fakt, że są kamieniami.

Co przede wszystkim, zaczynam to widzieć, było świetnością kryjącą się za szałem zwierzątek-kamieni.

Taa, przydałoby mi się teraz parę takich. Zwierzątek kamieni. Ponieważ moi przyjaciele są gówniani. Myślę, że tacy są przyjaciele wszystkich ludzi. To raczej sprawia, że zastanawiasz się dlaczego w ogóle ktokolwiek przejmuje się zaprzyjaźnianiem z kimkolwiek. Czemu ludzie, kiedy można mieć kamienie?

Tak, tego właśnie chcę się dowiedzieć.

I przez cały ten czas, kiedy siedziałam tam myśląc o tym jak powinnam zacząć zbierać kilka kamieni, całkiem zapomniałam, że ktoś otworzył drzwi i mnie znalazł. Tak było dopóki osoba się nie odezwała.

- Lily?

Podniosłam gwałtownie głowę na znajomy głos.

O cholera.

Podwójna przeklęta jasna cholera.

To nie Filch mnie znalazł.

To był James.

Commentarius [tłumaczenie]Where stories live. Discover now