Rozdział IV

349 7 1
                                    


Cześć!

Korzystając z dnia wolnego napisałam kolejny rozdział, który tutaj wstawiam. Jak wspomniałam na początku, moje opowiadania mogą też czasem dotyczyć innych bohaterów sagi o Harrym Potterze. I tutaj się też tak właśnie stanie. Oczywiście mój blog jest poświęcony w większości siostrom Black, jednak cóż począć, jak ma się wyobraźnie też na temat innych bohaterów? ;) Jednak mogę obiecać, że będzie ich znacznie mniejsza ilość, więc o to się proszę nie martwić :)

Kilka słów jeszcze na wstępie. Jak zaraz się dowiedzie, trochę postanowiłam zmienić przyszłość głównego bohatera. Więcej słów wyjaśnień dodam na końcu rozdziału. Nie wiem, czy Wam się to spodoba, jednak znów powtórzę: moja wyobraźnia jest nieobliczalna ;)

Zapraszam do czytania!

***

Nora była cicha i pogrążona w smutku. Wyczuwalne było napięcie, cierpienie i ból. Pogodzenie się ze śmiercią bliskiej osoby może zając tygodnie, miesiące, a nawet lata. Jedni sobie radzą z tym lepiej, inni gorzej. Harry siedział na łóżku w pokoju Rona. Był wczesny wieczór, cała rodzina szykowała się do kolacji. Pan Weasley, jako głowa rodziny musiał się zebrać w sobie najszybciej po śmierci syna. Wiedział, że to on musi dać teraz rodzinie poczucie bezpieczeństwa i starać się podnieść ją na duchu. Choć było to dla niego niezwykle ciężkie. Pani Weasley praktycznie nie wychodziła ze swojej sypialni. A gdy już to robiła to albo przechodziła szybko do miejsca, do którego chciała się udać i wracała szybko z powrotem do sypialni, albo ze szlochem przytulała wszystkich nie mówiąc przy tym ani słowa. Bill mieszkał razem z Fleur w Muszelce, jednak regularnie odwiedzał rodzinny dom. Zarówno jego nastawienie, jak i nastawienie Charliego, było podobne do pana Weasleya: oni również musieli być silni i nie okazywać zbytnio bólu Percy zrehabilitował się całkowicie. Pomagał zarówno ojcu jak i matce w codziennych czynnościach. Widać było, że żałuje czasu, jaki stracił nie będąc przy rodzinie. Najgorzej było z Georgem. On nie tylko stracił brata, ale też przyjaciela, najbliższą sobie osobę. Czy kiedykolwiek widać było ich osobno? Czy kiedykolwiek któryś z nich szedł gdzieś sam? Czy kiedykolwiek się pokłócili? Nie. Zawsze byli razem. To tak jakby ktoś oderwał kwiat od łodygi. Razem kwitli, byli szczęśliwi i dawali wszystkim radość. Jeśli chodzi o Rona to on najszybciej pogodził się ze śmiercią brata, choć nie było to na początku dla niego łatwe. Jednak Ron wiedział, że to on w znacznym stopniu przyczynił się do pokonania Voldemorta, co go zdecydowanie podnosiło na duchu. Dodatkowo jego związek z Hermioną też miał na niego kojący wpływ. A Ginny? Cóż... po zakończeniu wojny bardzo wspierała George'a i mu pomagała. Ona podobnie jak Pan Weasley nie dawała po sobie poznać, że jest w totalnej rozsypce. Zdała sobie też sprawę, że musi przejąć obowiązki swojej mamy i razem z pomocą Percy'ego zajmowała się utrzymaniem porządku i obiadami. 

Na dworze powoli się ściemniało. Słychać już było ciche pohukiwanie sów. Harry wziął gazetę z podłogi, którą rano przeglądał. Były tam ogłoszenia dotyczące sprzedaży działek i nieruchomości. Wiedział, że Pani Weasley nie będzie chciała, żeby się wyprowadził, ale już dość nadużył jej gościnności przez tyle lat. A poza tym pragnął swojego własnego kąta. Tam, gdzie mógłby być sam i mógłby zacząć własne życie. Ron również zastanawiał się na wyprowadzką. Harry już na wstępie powiedział mu, że może z nim zamieszkać, chociaż na jakiś czas dopóki sam czegoś nie znajdzie. Ron jednak stwierdził, że nie jest to jeszcze najlepszy moment na opuszczanie rodzinnego domu, no i Harry w głębi serca wiedział, że Ron po prostu nie ma póki co środków, by sobie zapewnić własny dom. Nie wiedział też czy Hermiona zgodziłaby się z nim już zamieszkać, póki co wróciła do swojego rodzinnego domu i planuje odszukać swoich rodziców. Wszystko było jeszcze takie świeże, tyle było do zrobienia, do przedyskutowania, do zaplanowania, że nikt nie wiedział od czego najpierw zacząć. Drzwi do sypialni otworzyły się.

Siostry Black [1]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang