Rozdział 30

655 20 2
                                    

Kazał mi się położyć na plecach, kiedy on położył swoje usta delikatnie na moim brzuchu. Wzięłam telefon i zrobiłam kilka pięknych zdjęć. Brzuch z dnia na dzień był coraz większy więc dziś można było już stwierdzić że nie przytyłam, tylko jestem w ciąży ja to stare kobitki mówią -, -

Coś w tym stylu

Zdjęcie było cudowne, nawet nie wiecie jakie to jest niesamowite uczucie kiedy masz przy sobie człowieka którego kochasz ponad życie a pod twoim sercem nowe życie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Zdjęcie było cudowne, nawet nie wiecie jakie to jest niesamowite uczucie kiedy masz przy sobie człowieka którego kochasz ponad życie a pod twoim sercem nowe życie.

,, Kochani, spodziewam się że większość naszych ARMY jest dalej w stanie niecierpliwości związaną z moim oraz Yoony szczęściem. Chciałbym was na prawdę wirtualnie przytulić za wasze piękne komentarze dotyczące nas czy właśnie jej albo jego.
Chcecie wiedzieć?
Nie będę was dalej trzymał w niepewności.
It's a girl!!!

Pięknej treści, ale też wiadomości na najróżniejszych stronkach plotkarskich.
Ucalowalam Jungkooka po czym zasnelismy razem włączać się w długim śnie.

Rano budzik dał nam znać, a to tylko dlatego że muszę jechać po sukienkę. Jestem podekscytowana ale też wkurwiona, że nie dadzą pospać! Kto wogóle wymyślił wstawanie rano!

-Cześć kochanie...

-Cześć. - powiedziałam krótko i oschle...

-Coś się stało?

-Jungkook? Czy zawsze musi się coś stać?! Nic mi nie jest,?okej?!

Chłopak zdziwiony podniósł ręce w geście obronnym.
Wstałam ledwo co z tego łóżka, moglibyśmy kupić inne. Umyłam twarz uczesalam włosy i nakremowalam brzuch.
Wyszłam z łazienki po czym musiałam się w coś ubrać.
Codzienne życie sprawiało mi trudność bo ten mały arbuz rośnie z każdą sekundą! Kochanie, rośnij ale powoli!

-Wiesz ze zaraz jedziemy?

-Nie, nie widziałam.

Tak mnie dzisiaj wszyscy denerwują, że zaraz kogoś zamorduje.

-W co ja mam się kurwa ubrać?!!! - jebłam białą sukienkę w która mogłam się zmieścić cztery miesiące temu o łóżko po czym wpadłam w histerie, łzy płynęły mi strumieniami.

-Hej, spokojnie, zaraz coś wymyślimy, zobacz, może ten sweterek. Taki ładny...

Spojrzałam na niego wzrokiem,, serio kurwa? "

-Człowieku, jedziemy na zakupy a nie oprzątać zwierzęta!

Do pokoju weszło trzech bangtanów.
RapMon i Suga a za nimi Jimin. Spojrzeli zdziwieni na mnie.

-Co?! Co się patrzycie?!

Za sobą widziałam ich przestraszone miny i zalamanego Jungkooka.

-Kook jedziemy za pięć minut,

-Słucham?! Jedziemy jak ja dam znać, chyba że chcecie żeby szła nago. A ty co się tam patrzysz jak Szpak w pięć złotych, zboczencu?!

Suga podniósł ręce kiwając pospiesznie głową.
Długo z nami nie posiedzieli, bo odrazu ich nie było.

-Kochanie, może trochę zluzuj.

-Jak mam zluzowac! Jestem wyluzowana tylko nie mam w co się ubrac! Jestem gruba!!!!

Rzuciłam się na łóżko z placzem.

Pow. JUNGKOOK

Czytałem coś o tym, kobieta w ciąży się tak czasami zachowuje ale ja się boję do niej odezwać. Co ja mam wymyślec..

-Jestem gruba!!!!

-Nie, nie, nie. Nie możesz tak mówić! Nosisz nasze dziecko, zdaje ci się. Jesteś piękna! Cały czas, najpiękniejsza na całym świecie!

-Nie pierdol! Gdzie jest moja sukienka.

Nie wygram. Pospiesznie dałem jej czarną za długą sukienkę przepasaną pasem w pasie. Czarne szpilki i torebkę. Kurwa, udało się! Ubralem ją. Uczesałem jej włosy po czym wyszliśmy z pokoju. Już współczuję tej kobiece w sklepie.

Pow. YOONA

Jechał z nami RapMon, Suga, Jimin i Jungkook. Nie wiem po co ich tyle ale już okej.
Oczywiście jestem głodna więc kazałam się zatrzymać szoferowi w maku. Kupiłam kilka lodów po czym usnęłam na kolanach bruneta.

Poczułam smyranie po twarzy więc otwarłam oczy.

-Kurwa! Człowieku ogarnij się! - tae odrazu skulil się po czym wyszłam zakładając okulary trzymając rękę Kooka.

Weszliśmy do tego ,, salonu" co wcale tak nie wyglądało, kilka sukienek na krzyż i to wszystko.

-Jeon. Wczoraj kupowałem tu.

-Ah tak. Proszę za mną Pani Jeon.

Nie będziesz mi szmato rozkazywała. Powoli podążałam za ekspedientką. Przedemną wisiała biała, dopasowana suknia wysadzana kryształkami.
Szczena opadła.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
true friends or fucking love || j.jkWhere stories live. Discover now