Rozdział 16

834 25 1
                                    

Po świetnie spędzonym czasie z chłopakami, posprzątaliśmy po kolacji. Wszyscy byli tak wykończeni, że odrazu odwiedziliśmy swoje łóżka.
Leżałam wtulona w Jungkooka który ten masował moje plecy.

-Yoona?

-Hm?

-A może się zabawimy?

Podniosłam głowę w poduszki po czym wpatrywałam się w niego.

-Jungkook, kochanie jestem zmęczona...

-Daj spokój.

Przywarł moje ciało zachłannie obcałowywując każdy zakątek. Jego pocałunki były brutalne ale przyjemne. Zjeżdżał coraz niżej odpinając stanik.
Wyginałam ciało z rozkoszy jaką mi dawał. Rękami masował brzuch a usta przywierały robiąc malinki.

Na szyji zostawiłam mu krwiste plamy, na znak mojego pożądania. Paznokcie rysowały nieznane drogi na jego plecach co jakiś czas wbijając je w bruneta kiedy ten jęczał z przyjemności.

-Tak bardzo cię kocham. - wyszeptałam między pocałunkami.

-Mam jeszcze jedną niespodziankę...

Zaciekawiona spojrzałam na spoconą twarz bruneta.

-Jesteś mi potrzebna w każdym momencie życia, od naszego wspólnego spotkania, jesteś moja. Nie ważne  czy bedziesz chciala czy nie, jedziesz ze mną.

-Jungkook, ale gdzie?

-Wylatujemy do Wielkiej Brytanii w trasę. I ty jedziesz ze mną.

Kiedy to usłyszałam, momentalnie wpiłam się w usta bruneta, przytulając go mocno do siebie. Byłam tak bardzo zdziwiona. Spodziewałam się że Jisoo by z nimi pojechała,ale ja?
Nagle usłyszeliśmy krzyki z dołu. Szybko zeszłam szukając przyczyny.

-Co jest?. - zapytałam Jimina.

-Telefon mi się rozjebał...

-aha, po co panikujesz skoro zaraz sobie kupisz nowy ?

-No okej! Ale żeby był to trzeci w miesiącu?! To serio męczące kupowanie tych telefonów, A właśnie słyszałem że jedziesz z nami...

-Uknuliście to?

-T-nie.

-Jimin???

-No dobra. Cieszymy się że jedziesz, bo przynajmniej nie musimy wysłuchiwać narzekań Jisoo że jest beznadziejna tamta pomocnica.

-Aha. Dobra. Idę, ale więcej nie drzyj mordy okej? - uśmiechnęłam się sarkazmem w stronę już rudego. Nie nadążam z tymi włosami.

Wracając do pokoju, sprawdzałam co pozostali robią. Pokój Tae był zamknięty. Zdziwiłam się bo może u śpi.

-No i co się stało?

-Jimin rozwalił telefon.

-Aha i dlatego trzeba było się drzeć jak nie normalny?

Wzruszyłam ramionami po czym dodałam.

-Ym Jungkook?

-Tak?

-Dlaczego pokój V jest zamknięty?

Dziwnie się spojrzał.

-No,bo ochodziłam wszystkie pokoje bo chciałam zobaczyć co robią. Więc RM, Jin i Suga śpią, Jimin jest w kuchni z rozwalonym telefonem J-Hope leży z Yuko a Tae nie ma... Dlaczego?

-Chcesz wiedzieć?

Pokiwałam głową ze zirytowaniem.

-Tae poszedł na dziwki... - chłopak wzdychnął a mnie zatkało, nie wiedziałam co mam powiedzieć...

-Ale że on? Przecież on jest taki grzeczny... On i... Dziwka?

-Jeszcze ich poznasz... To dopiero początek...

Wtulilam się w bruneta po czym zasnęłam z wielką nadzieją że nie słyszałam tego zdania z ust Jungkooka...

true friends or fucking love || j.jkWhere stories live. Discover now