Po świetnie spędzonym czasie z chłopakami, posprzątaliśmy po kolacji. Wszyscy byli tak wykończeni, że odrazu odwiedziliśmy swoje łóżka.
Leżałam wtulona w Jungkooka który ten masował moje plecy.-Yoona?
-Hm?
-A może się zabawimy?
Podniosłam głowę w poduszki po czym wpatrywałam się w niego.
-Jungkook, kochanie jestem zmęczona...
-Daj spokój.
Przywarł moje ciało zachłannie obcałowywując każdy zakątek. Jego pocałunki były brutalne ale przyjemne. Zjeżdżał coraz niżej odpinając stanik.
Wyginałam ciało z rozkoszy jaką mi dawał. Rękami masował brzuch a usta przywierały robiąc malinki.Na szyji zostawiłam mu krwiste plamy, na znak mojego pożądania. Paznokcie rysowały nieznane drogi na jego plecach co jakiś czas wbijając je w bruneta kiedy ten jęczał z przyjemności.
-Tak bardzo cię kocham. - wyszeptałam między pocałunkami.
-Mam jeszcze jedną niespodziankę...
Zaciekawiona spojrzałam na spoconą twarz bruneta.
-Jesteś mi potrzebna w każdym momencie życia, od naszego wspólnego spotkania, jesteś moja. Nie ważne czy bedziesz chciala czy nie, jedziesz ze mną.
-Jungkook, ale gdzie?
-Wylatujemy do Wielkiej Brytanii w trasę. I ty jedziesz ze mną.
Kiedy to usłyszałam, momentalnie wpiłam się w usta bruneta, przytulając go mocno do siebie. Byłam tak bardzo zdziwiona. Spodziewałam się że Jisoo by z nimi pojechała,ale ja?
Nagle usłyszeliśmy krzyki z dołu. Szybko zeszłam szukając przyczyny.-Co jest?. - zapytałam Jimina.
-Telefon mi się rozjebał...
-aha, po co panikujesz skoro zaraz sobie kupisz nowy ?
-No okej! Ale żeby był to trzeci w miesiącu?! To serio męczące kupowanie tych telefonów, A właśnie słyszałem że jedziesz z nami...
-Uknuliście to?
-T-nie.
-Jimin???
-No dobra. Cieszymy się że jedziesz, bo przynajmniej nie musimy wysłuchiwać narzekań Jisoo że jest beznadziejna tamta pomocnica.
-Aha. Dobra. Idę, ale więcej nie drzyj mordy okej? - uśmiechnęłam się sarkazmem w stronę już rudego. Nie nadążam z tymi włosami.
Wracając do pokoju, sprawdzałam co pozostali robią. Pokój Tae był zamknięty. Zdziwiłam się bo może u śpi.
-No i co się stało?
-Jimin rozwalił telefon.
-Aha i dlatego trzeba było się drzeć jak nie normalny?
Wzruszyłam ramionami po czym dodałam.
-Ym Jungkook?
-Tak?
-Dlaczego pokój V jest zamknięty?
Dziwnie się spojrzał.
-No,bo ochodziłam wszystkie pokoje bo chciałam zobaczyć co robią. Więc RM, Jin i Suga śpią, Jimin jest w kuchni z rozwalonym telefonem J-Hope leży z Yuko a Tae nie ma... Dlaczego?
-Chcesz wiedzieć?
Pokiwałam głową ze zirytowaniem.
-Tae poszedł na dziwki... - chłopak wzdychnął a mnie zatkało, nie wiedziałam co mam powiedzieć...
-Ale że on? Przecież on jest taki grzeczny... On i... Dziwka?
-Jeszcze ich poznasz... To dopiero początek...
Wtulilam się w bruneta po czym zasnęłam z wielką nadzieją że nie słyszałam tego zdania z ust Jungkooka...
YOU ARE READING
true friends or fucking love || j.jk
Fanfiction,, Spójrz na mnie, nawet ja zrezygnowałem z siebie Nawet ty mnie nie rozumiesz Mówisz, że jestem obcy, chociaż to ty mnie zmieniłaś."