W pustym budynku słychać było już tylko echo wystrzału odbijające się od ścian, wciąż powracające jak najgorsze wspomnienie. Wszystko naraz pociemniało. Świat zaczął osuwać się spod nóg i nie było na to rady. Czas mijał nieubłaganie. Zapach stęchlizny na przemian mieszał się z metaliczną wonią krwi. Wypełniał całe pomieszczenie i przybierał na sile, uderzając do oczu, nosa i serca.
Kałuża ciemnoczerwonej krwi rozrastała się w zawrotnym tempie. Jak to mogło się stać? Przecież wszystko było dopracowane. Teraz zostały same niedopowiedzenia, niezadane pytania, niewypowiedziane słowa i zawiłe myśli. Jak powiedzieć wszystko, co kłębiło się w głowie od lat, żeby zdążyć?
Cisnące się do oczu łzy leciały niekontrolowanie. Uciekało życie i czas, a głos drżał.
Patrzył w te oczy poraz ostatni ze świadomością, że wcale nie musiało tak być. Gdyby tylko mówił o swoich uczuciach otwarcie, jego ostoja w postaci pałacu pamięci nie straciłaby jednego z filarów.
Obserwował, jak za zamglonym wzrokiem osoby, która wniosła w jego życie tak wiele, znika jeszcze więcej.
Czas upłynął. Serce ucichło.
___________________
Całkiem szybko przychodzę do Was z zapowiedzią kolejnego (swoją drogą ostatniego) rozdziału tej części, która jest już w trakcie tworzenia. Smutek jest najlepszym źródłem inspiracji, a ostatnio mam go pod dostatkiem, więc korzysta na tym mój ficzek.
Macie tu małą namiastkę tego, co Was czeka. Oczywiście bez ujawniania najważniejszych informacji, bo co to by była za zabawa.
Zaciekawieni? Bardzo dobrze. Bądźcie cierpliwi!
CZYTASZ
Study in love || Johnlock
FanfictionLudzie zawiązują przyjaźnie na lata, a czasem na całe życie. Ale właściwie czym jest przyjaźń? Odpowiedzi na to pytanie jest wiele, lecz ze strony Johna Watsona przyjacielskim gestem w kierunku Sherlocka Holmesa niewątpliwie było to, że jeszcze go n...