7. Poważne rozmowy

1K 58 41
                                    

Akinori: nie intereraj się. Nie musisz wszystkiego wiedzieć *w ogóle się nie zatrzymuje i nadal idzie pod klasę*

Rose: no ej nie powiesz mi?
_____________________

Akinori: nie *mówi wprost*

Rose: nie dasz mi sobie pomóc... Przecież widzę żę coś cię trapi

Akinori: trudno więc możesz już iść

Rose: nie, nie mogę.. jesteś cholernie uparty

Akinori: taki jestem więc nie marudź

Rose: naprawdę zachowujesz coraz gorzej od ostatnich dni.. jesteś nie do wytrzymania.. zdecyduj się jakie masz uczucia bo raz jesteś chamski raz jesteś jakimś magicznym cudem wesołym

Akinori: więc może po prostu nie mam uczuć i tyle

Rose: każdy ma uczucia *chciała jakoś go pocieszyć*

Akinori: no ups, bo chyba nie ja *wzrusza ramionami*

Ethan: *opiera się plecami o szkolne szafki* No wiesz Rose pewnie co noc idzie do łóżka z to inna dziewczyną *cicho się śmieje*

Rose: nie pytałam cię o zdanie.. *popatrzył się na Ethana*

Ethan: Rooose czemu zadajesz się z tym pajacem? Umie tylko się złościć i bić każdego

Rose: zamknij ryj do kurwy bo nie ręczę za siebie i co cię interesuje że się z nim przyjaźnie *powiedziała wkurwiona*

Ethan: pewnego dnia coś ci jeszcze zrobi i twoim przyjaciołom, nie widzisz tego? Z takim to tylko do izolatki

Rose: Żebym ja ciebie nie wsadziła do izolatki... I nie wtrącaj się w naszą rozmowę

Ethan: cóż, ta rozmowa wyglądała ciekawie więc trudno byłoby po prostu się nie wtrącać

Rose: dobra ja już nie wytrzymuje więc sobie grzecznie pójdziesz czy ma pobić cię dziewczyna *groziła mu*

Ethan: nie musisz być taka agresywna *podnosi lekko ręce w geście poddania się* wyglądasz teraz jak mały, wściekły i samotny szczeniak, Akinori *śmieje się i odchodzi od nich*

Rose: dobrze że już poszedł.. więc powiesz mi czemu się tak zachwujesz..
Czy mam też pogrozić obiciem pyska

Akinori: jakoś twoja groźba nie robi na mnie wrażenia

Rose: no dobrze ale chociaż się dowiem czemu nie chcesz mi powiedzieć

Akinori: nie *nadal jest uparty i nie zamierza nikomu nic mówić*

Rose: no to nie bądź sobie uparty i nielicz na moją pomoc *wydarła się na niego

Akinori: ok *powiedział obojętnie*

Kaito: *siedzi smutny przy Kasumi*

Kasumi: czemu jesteś taki smutny? *pyta się zmartwiona*

Kaito: nie.. nie jestem

Kasumi: znam cie zbyt dobrze i wiem że coś się stało

Kaito: nie chce mówić...

Kasumi: no dobrze nie będę cię zmuszam

Kaito: więc tak byłem wczoraj u Akinori'ego *powiedział nie wytrzymując bo musiał się komuś wygadać*

Kasumi: naprawdę? Czemu nic nie powiedziałeś?

Kaito: bo myślałem że to będzie zwykłe pogadanki i spędzenie ze sobą miło czas ale tak nie było *powiedział jeszcze bardziej smutno*

Kasumi: co się tam stało? Pobił cie?

Kaito: o wiele gorsze nisz to... Według mnie

Kasumi: to znaczy? No powiedz, bo zaczynam się niepokoić

Kaito: no rozmowa odrazu się zaczęła od tego wyrażenia w piwnicy póziniej zaczoł naciskać coraz bardziej i przegniutł mnie to kanapy i nie chciał puścić po czym mnie pocałował..

Kasumi: *no dostała szoku* że on ciebie? pocałował? Przecież on nie jest gejem więc dlaczego?

Kaito: a ja to kurwa wiem czemu... I on przecież kogoś kocha

Kasumi: ja już nie rozumiem

Kaito: ja tym bardziej nie ogarniam

Kasumi: nie wiem czy mogę ci w tej sprawie jakoś pomóc

Kaito: ja nie wiem czy kto kto kowiek by mi mógł pomoc *zaśmiał się ponuro*

*Time skip do końca dnia szkolnego*

Kasumi: Akinori czekaj na mnie chce porozmawiać *biegła za chłopakiem*

Akinori: *przystaje w miejscu i patrzy na biegnącą do niego dziewczynę* o czym?

Kasumi: o wszystkim.. czyli to co się dzieje od urodzin Rose o tym całym "wyzwaniu" *zrobiła cudzyzłów palcami* i innych wydażeniach

Akinori: i po co? *patrzy na nią trochę zdziwiony*

Kasumi: Po prostu może pujdziemy do parku?

Akinori: dobra *powiedział od niechcenia i poszedł za Kasumi do parku*

Kasumi: *gdy doszli do parku usiadli na ławce i Kasumi zaczęła rozmowe* więc... To co się ostatnio dzieje to jest dziwne może mi powiesz jak ty to widzisz

Akinori: czemu niby ja? Nie mogłaś z tym iść do kogoś innego?

Kasumi: nie i znam innych lepiej niże cb i to się kręci wokół ciebie i Kaito więc tak wyszło że chce wiedzieć co o tym wszystkim myślisz

Akinori: czemu wszyscy chcą coś ode mnie? To zaczyna być już męczące

Kasumi: ale spokojnie nie unusi się poprostu już nie wiem komu mam wierzyć każdy z kim się przyjaźnie to każdy coś ukrywa.... *Powiedziała smutniej* czy tylko ja wszystko muwie co czuję czy to jest coś ze mnom *mówiła*

Akinori: nie mów tak o sobie *patrzy gdzieś w niebo* jesteś z nas najmądrzejsza i lepiej umiesz wykryć w ludziach to co ich trapi więc to raczej my jesteśmy ci dziwni i wolimy zadbać sami o siebie

Kasumi: i przytym jestem cholernie ciekawska *zaśmiała się cicho* to może mi powiesz o co chodzi z tym wszystkim chodzi *zapytała niewinnie*

Akinori: męczysz mnie juz *wzdycha* wiec co chcesz wiedzieć?

Kasumi: najlepiej od momentu z piwnicą

Akinori: jakoś nic ciekawego wtedy się nie działo jak pamiętam

Kasumi: myślisz że nie wiem co tam się stało? Ja chcę wiedzieć jak to z twojej strony wygląndało

Akinori: aa oto chodzi więc ci jednak powiedział

Kasumi: no tak ale to poszło oporniej niż z tobą *zaśmiała się*

Akinori: *zaśmiał się cicho*

Kasumi: no to powiesz czy mam czekać jeszcze

Akinori: nienawidzę mówić komuś o moim sprawach *wzdycha* i nie ma w tym jakiejś filozofii po prostu chciałem wiedzieć dlaczego mnie wtedy pocałował tam w piwnicy, ale wczoraj gdy oto pytałem to chyba w pewnym momencie puściły mi nerwy

Kasumi: no ok ale po co go wtedy pocałowałeś.. przecież ktoś ci się podoba

Akinori: owszem tak jest

Kasumi: to po co go pocałwałeś?

Akinori: to głupie, ale on jest tą osobą, która mi się podoba

Kasumi: czekaj co ale jak, kiedy, gdzie *popatrzyła z dzwieniem*

Akinori: koniec tych pytań idę do domu *wstaje z ławki*

Kasumi: no ejjj czemu... Ja chcę wiedzieć nikomu nie powiem przysięgam na mały paluszek

Akinori: nie, wole już posiedzieć samemu w swoim pokoju *wkłada ręce do kieszeni swojej bluzy i idzie w stronę domu*

Wyzwaniowa Miłość || Yaoi 🔚Where stories live. Discover now