4. Kamery w piwnicy?

1.4K 60 109
                                    

Kaito: #uff nie poczuł... Ale teraz tym bardziej nie usnę# *pomyślał i schował głowę w koc*

Akinori: powinieneś spać *nadal mówi zaspany i kładzie mu dłoń na włosach*
____________________________

Kaito:#nie no kurwa to zachodzi za daleko# *zrobiła mu się gęsia skurka*

Akinori: *nadal za bardzo nie kontaktuje po spanku, więc przyciąga Kaito do siebie przytulając go, przez co jest mu cieplutko*

Kaito: #kurwa Kurwa KURWA!? nie wiem co mam teraz zrobić ja... Po co to robiłem# *zapytał sam siebie* #jak z tąd wyjdę to po zabijam Rose i Taru# *po chwili gdy Akinori usnął to prubował powoli wymknąć się z ucisku wyższego*

Akinori: *następnego dnia obudził się nie wiadomo o której porze, gdyż nie mieli obaj telefonów ani czegokolwiek. Usiadł i zakrył kocem siebie całego, aby było mu cieplej, po czym spojrzał na chłopaka trochę oddalonego od niego, który nadal spał*

Kaito:*po około 10 minutach chłopak się przebudził i popatrzył na Akinori'ego po czym przypomniało mi się co w nocy się stało* H-hej *powiedział rozmyślając*

Akinori: Cześć. Wyspałeś się w tych ,,cudownych" warunkach? *spytał robiąc palcami cudzysłów przy słowie ,,cudownych"*

Kaito: Nie za bardzo heh.... ciekawe kiedy nas wypuszczą bo mam w planach kogoś zabić *uśmiechnął się*

Akinori: może zrobią to dzisiaj, albo że nadal mają ochotę nas tu trzymać i głodzić.

Kaito: mam taką nadzieję że zrobią to dziś

Akinori: *kiwa po woli głową* nie jest ci zimno? Znalazłem grubszy i cieplejszy koc, więc jak masz ochotę możesz się nim okryć

Kaito: nieee... Jest okej *uśmiechną się przyjaźnie*

Akinori: *znowu kiwa głową i siedzą tak w ciszy*

Kaito: *po około dwóch godzinach siedzenia w ciszy usłyszałyszał jak ktoś otwiera drzwi* w końcu *powiedział szczęśliwy*

Akinori: *spojrzał na drzwi i zobaczył Toru i Rose wchodzących do piwnicy gdzie byłi zamknięci*

Kaito: zajebie obydwuch kto wymyślił ten zjebany pomysł *powiedział groźnie*

Rose: *nie chcąc się tłumaczyć dlaczego ich tu wsadziła, złapała Toru za rękaw i pobiegli znowu do domu*

Kaito: japierdole jakie dzieci... *Powiedział i wyszedł z piwnicy i zaczoł szukać te dzieci*

Akinori: *po woli wstał i poszedł za Kaito do domu*

Kaito:kurwa nie zamieżam się bawić z wami chowanego *wydarł się na cały dom* i jak wyjdziecie macie mi wytłumaczyć po chuj to zrobiliście

Rose: noo dobra *wychodzi z kryjówki* tooo co tam u ciebie?

Kaito: nie ma co tam u ciebie tylko masz mi wytłumaczyć kto to wymyślił i po co to zrobiliście

Rose: jestem niewinna

Kaito: po chuj to zrobiłaś przecież wiesz że to nie wyjdzie

Rose: co nie wyjdzie?

Kaito: no nie zgrywaj głupiej... Jezu przyjaźń z nim * wskazał palcem na akinori'ego*

Rose: nie mów tak *-___-* wszystko wyjdzie i może nie będziecie żywić do siebie taką nienawiścią jak kiedyś

Kaito:a z kąt to wiesz że to wyjdzie *zapytał z ciekawością*

Rose: bo ja wiem co zrobiłeś w nocy *( ͡° ͜ʖ ͡°)*

Kaito *pociągną Rose za rękaw i poszyli do innego pokoju żeby nikt nie słyszał rozmowy* czy ty masz jakieś kamery? *Zapytał*

Rose: mam *( ͡° ͜ʖ ͡°)*

Kaito: to nie tak jak myślisz to był przypadek i ja tego nie chciałem ale mój mósk miał inne zdanie *próbiwał się wybronić*

Rose: ja i tak wiem co widziałam. Nie oszukasz mnie

Kaito: to był pierwszy i ostatni raz już nigdy tego nie zrobię *zaśmiał się zdenerwowany*

Rose: a chciałam porobić zdjęcia

Kaito: a po co by one były ci potczebne ?

Rose: no wiesz, na tapetę w telefonie i takie tam. Shipuje was więc nie marudź

Kaito: japierdole jak już mówiłem to był pierwszy i ostatni raz *wyszedł z pokoju*

Akinori: *stoi przy lodówce i kradnie im z niej jedzenie*

Kaito: nara akinori *powiedział i wyszedł z domu ale nie poszedł do siebie tylko do Kasumi żeby opowiedzieć jej co się stało*

*Time skip do następnego dnia*

Kasumi: *siedzi w szkole na stołówce* jak się dziś czujesz po wczorajszym? *pyta Kaito*

Kaito: w miarę dobrze, ale przez to co się stało tamtej nocy ehh ... Co ja tam odwaliłem *Prychnął śmiechem*

Kasumi: Nie spodziewałam się po tobie takiego zachowania *cicho się śmieje* ale nadal dokładnie nie wiem jaki był tego powód. Podoba Ci się on czy jednak to coś zupełnie innego?

Kaito: nie wiem jaki tego powód ale wiem jedno to nie byłem ja bo bym się tak nie zachował

Kasumi: ale jednak to byłeś ty. Nikogo innego tam nie było oprócz was. O czym myślałeś zanim go no pocałowałeś?

Kaito:trudno to teraz powiedzieć bo nie pamiętam... Tylko pamiętam że podeszłem do niego i go pocałowałem kiedy spał ale co miałem na myśli to ja nie wiem *uśmiechną się niewinnie*

Kasumi: może kiedyś sobie jeszcze przypomnisz, ale żebyś tak szybko zapomniał? Było to zaledwie wczoraj

Kaito: ja tam się cieszę że zapomniałem... A najlepiej było by jak bym zapomniał o tym pocałunku ehhhh ale mam nadzieję że on tego nie poczuł czy coś

Kasumi: jakby coś poczuł to by był pewnie zły lub wściekły, ale jest dziś niebywale spokojny

Kaito: a no... ale on nigdy nie jest asz tak spokojny to asz dziwne się robi bo zawsze robi dym na całą szkołe

Kasumi: to prawda, ale dzisiaj jest jak baranek. Widziałam jak ktoś wylał na niego sok na korytarzu, a on nic po prostu poszedł dalej bez słowa i nawet się nie zdenerwował

Kaito: a h a *powiedział oddzielając od siebie litery* on przecież by go rozszarpał... Coś mi tu śmierdzi *powiedział patrząc na niego ciekawskim wzrokiem*

Kasumi: może później spytamy go oto, bo nie wiem jak ciebie, ale mnie to ciekawi te jego zachowanie

Kaito: a może jakieś śledztwo zrobimy? *Powiedział żartobliwie*

Kasumi: tak! Będziemy go śledzić!

Kaito: ty to wzięłaś na serio... Nie jestem stalkerem

Kasumi: to przez jakimś czas będziesz

Kaito: Boże czemu... Nie no spoko *powiedział lekcewrząco*

Kasumi: jak będziemy chwile patrzeć co robi to nic się nie stanie

Kaito: no dobra dobra... No to co robić mam?

Kasumi: Nie wiem. Patrzeć co robi? Ale jak narazie je sobie tylko budyń parę stolików dalej

Kaito: jak będziemy się tak patrzeć to wcześniej czy puziniej nas zobaczy

Kasumi: niee sądzę. Uwielbia słodycze więc będzie wolał jeść budyń niż zwracać na nas uwagę

*Dzwoni dzwonek*

*Time skip od zakończenia zajęć*

Kaito: no i co to dało że go stalkowaliśmy... Nie łatwiej było by podejść?

_______________________
No to ten dziękuję za przeczytanie tego rozdziału i takie tam nie wiem co napisać hehehe no ale cóż...
To do następnego

Wyzwaniowa Miłość || Yaoi 🔚Kde žijí příběhy. Začni objevovat