Mamy problem...

192 16 12
                                    

A tam Ernest płaczący w ramionach Jachimozo.

Per.Jachimozo(wow)

To było nie za dobre pytanie jeśli chodzi o miłość. Ernest pokłucił się z Zipkiem i nie chce go znać. Spułczuje mu. Przynajmniej ma jeszcze nas.

J:Nie płacz Ernest masz jeszcze nas twoich kumpli.

I wtedy pokazałem chłopaką aby też nas przytulili. może się to wydawać dziwne ale Ernest płacze w moich ramionach bo byłem najbliżej. Z drugiej strony miał marcina ale on był chyba za bardzo pijany. Ten przytulas miał zrobić każdy ale Marcin stał i chwiejnym krokiem udał sie do drzwi.

M: Ja idę do domu narazie.

I wyszedł pewnie pomyślał sobie że nie będzie przecież siedzieć z taką bandą jak my.albo myśli że jesteśmy gejami.
Ja odwruciłem wzrok w stronę Huberta, który chyba jako jedyny był homo. Ale on tylko wpatrywal się w Karola który gapił się na mnie. Aaaaa już teraz wiem wszystko. Oni po tajemnie chodzą ze sobą!! Dlatego tak namiętnie się całowali. Po chwili zdałem sobie sprawę że gapili się na nas Kuba i Igor ,którzy weszli przed chwilą do salonu i nie wiedzą co powiedzieć albo co gorsza myśleć. Ja się do nich usmiechnolem i popatrzylem na ich ręce. Są splecione. Od razu Kuba puścił rękę Igora i popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem. Szkoda że nie chcą nikomu powiedzieć Ale i tak fajnie.

S: Nie chce już was wyganiać Ale jest po 3 w nocy i chce jeszcze spać.
K: Ja i tak miałem już zamiar wychodzić.
Ku: Ja też już spadam narka. Chodź igor.
J:Ernest?
E:hmmm?
J:podwieźdz Cię do domu?
E:yhmm

I wyszedłem z mieszkania razem z Ernestem. Usiadłem za kierownicę i pojechałem do mojego domu.

Per. Karol

Wstałem zaraz po jachim i udałem się na dwór z racji tego że jestem mocno po Alko to poszedłem razem z hubim na piechotę do mojego domu.

H: Karol?
K: Co Damian?
H:hmmm... ten pocałunek nic nie znaczył..
K:nom...dobrze się bawiłeś?
H: Tak fajnie było.
K: Ja się nie spodziewalem że koshi wykorzystuje szendiego do,, niecnych spraw"- zaśmiała się blondyn na te słowa.
H: mnie też to ździwiło Ale bardziej te zachowanie Marcina.
K: Ja nie wiedziałem że może aż tak się uchlać...

W tej chwili byliśmy już pod domem. Odkluczylem dom i weszlem do salonu a hubi za mną.

H: Karol?
K:Co?
H: hyba jednak ten.. nasz pocałunek coś dla mnie znaczył

I w tej chwili przygniutl mnie do ściany i zaczął mnie całować. Powoli i z ostrożnością. Nie wiedziałem jak zareagować chciałem coś powiedzieć , ale chyba naprawdę przesadziłem z alkoholem, ponieważ powiedziałem.

K: choć do pokoju....

I w tym pojęcie film mi się urwał.

Per. Jachimozo

Weszliśmy do środka i zaraz skierowaliśmy się do pokoju Ernesta był on średniej wielkości. Miał dwuosobowe łóżko szafę na dała jedną ścianę i pułke z rzeczami typu jeż, książki, kwiatki itd.

Położyłem to na łóżko A on senny wzrokiem patrzył na mnie i na to co robię nic nie mówił.

Powoli ściągnąłem jego spodnie oraz buty. Wziąłem je i położyłem na podłodze koło drzwi. Potem ściągnąłem mu kurtkę i przykryłem to kołdrą. Kiedy tak leżał zamknął oczy i chyba poszedł spać. Odłożylem kurtkę i buty na miejscę A spodnie złożyłem i położyłem na łóżku. Wychodząc weszłem do kuchni i napisałem krótki liścik.

Pamiętaj aby rano się umyć. Zadzwoń do mnie jeśli już zjadłeś śniadanie.
Chodź wątpię że będzie to normalna godzina. Super się bawiliśmy na imprezie jakbyś nie pamiętał.
Do zoba
Jachi aka Dominik

W

yszłem z domu zamykając go zapasowym kluczem, później go oddam.
×××××××××××××××××

Matko boska Ale dużo się działo myślałam że też zaraz się przyłączę.

Żart. Hehe. Nie no ja bym się tam nie przydała😂😂. Dobra narazie do następnego

Papa<3<3<3<3

( poprawione😋)

Wariatkowo? DxdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz