Naprawde?

260 26 27
                                    

Pocałował moje usta... gdyby nie to że jestem rozkojażony najpewniej bym go pobił. Po chwili Ernest się ode mnie odklejił i wbił wzrok na Marcina który gapił się na nas. Po chwili krzyknął.

M:Co ty odpierdalasz głupku?!
E;Bo bo... moge wyjasnic ale na spokojnie??
K:Eee..Nie wiem...No dobra wchodz.

Poszlem do kuchni do lodówki I wziąłem zimnego browara. Wchodząc do salonu Tritsus już siedział na kanapie i żarł cipsy. Jaki z niego pasożyt.

M- No to o czym chciałeś porozmawiać.
E- Eee.... Bo ja się pokłuciłem z Zipkiem .... i ten... - mruknął pod nosem-  Naprawdę nie chciałem tego zrobić. Przepraszam.
K-To nic ,ale nie rób tak więcej i nikomu nie mów ,ty też Marcin- spojrzałem się wymownie na chlopaka-  A o czym dokładnie się pokluciliscie?
E- przyszła do mnie byla dziewczyna i mnie pocalowala z zaskoczenia , a wtedy był u mnie Piotrek i to zobaczył.... wybiegł z domu i mówił,, naprawdę wolisz ją". A jak to zrobił biegiem za nim i... to zgubiłem poszłam do parku i was zobaczylem* Karol bierze łyk piwa*. Byłem zazdrosny bo tak ładną jesteście parą.

Wtedy wyplulem wszystko na podłogę i popatrzylem się na niego jak na idjotę.

K- Co?!!?!!
E- No bo jesteście parą, prawda?
K- Nie nie jesteśmy Ernest, wogyle to ty z zipkiem.... razem?- powiedziałem to z lekkim rozbawieniem w głosie
E- Nie ale on ma takie nerwy... sam wiesz mieszkałeś z nim w bazie
K- Teraz rozumiem.No to chłopcy zdrowie

Podnioslem browara to był już mój 3 i.....Mam na dzieję że film mi się nie urwie.

Per. Hubert
--------17.36-------

Jutro zobaczę się z Karolem. Nie wiem czy dobrze postąpiłem. Nie mogę się doczekać Ale z drugiej strony musimy odbyć poważną rozmowę. Ale z trzeciej strony mi nie pomógł kiedy się topiłem.... Ale chyba to co będę kazał mu zrobić go nauczy.HA HA HA.

MH- Huber kolacja!!!!!
H- Nie jestem głuchy mamo!!!

Powiedziałem po czym udałem się do jadalni. Przechodząc przez korytarz usłyszałem pukanie do drzwi poszedłem do nich i je otworzylem stała w nich Julka.

J-czesc hubi mam tu moje zeszyty.
H- Dzięki Julka chcesz wejść na kolację
J- chętnie tylko muszę już wracać do domu.  Wiesz mama ma świra na punkcie nauczania.
H- szkoda to narazie
J- bajo

Zamknąłem drzwi i idąc do kuchni położyłem na komodzie zeszyty.

MH- kto to?- zapytała mama zaraz jak usiadłem do stołu.
H- Julka z zeszytami- zacząłem jeść kolację
MH-Ale fajnie by było jagby była twoja dziewczyną- westchneła na co ja przewróciłem oczami
H- mamo mówiłam ci że jestem homo.
MH- No tak ale próbowałam cie przekonać .
H- To ci się nie udaje. Ide do pokoju.

Odłożyłem talerz do zlewu pocałowałem mame przelotnie w policzek aby nie byla smutna i udalem sie do pokoju z zeszytami.

Kiedy byłem już w pokoju zacząłem  przypisywać lekcje...

------20.46------

I już ostatnie zdanie.... Już skączone! Zobaczmy na zegarek.... O kurczę już prawie 21. Idę się umyć i wskoczę do łóżka. A rano pójdę do Julki oddać zeszyty. Umyty i przebrany wyskakuje do łóżka. Wchodzę pod pościel biorę telefon A tu jedno nieprzeczytana wiadomość.

K:Hej
H: czesc
K: Co tam
H:a nic już skończyłem przypisywać lekcje a u ciebie jak tam?
K:A nic Ernest i Marcin u mnie śpią,  Ernest pokłucił się z Zipkiem i mnie pocałował , a tak to nic.
H: Ernest Cię pocałował!!
K:Eeee... Aaa zazdrosny Damianek
H: po pierwsze nie jestem Damian!! A po drugie nie
K: Na pewno... Myhy...
H:dobra ide spac Bo jutro muszę się spakować.
K: okej to narazie kotku.
H: Debil... pa..

Kiedy już skończyłem pisać poszedłem spać....

-----rano------

Obudziłam się o 10. Ok mam 2 godziny aby się spakować i coś zjeść.

Wstaje ubieram się w białą koszulkę i czarne rurki z dziurami. Potem biorę torbę i pakuje 3 koszulki 2 pary spodni bieliznę i czarną bluzę z kapturem. Spakowany odłanczam telefon z kątaktu ( wczoraj jeszcze go podłaczylem) i wziąłem go do kieszeni.

Wchodząc na dół powitałem mamę którą wychodziła do pracy . Wchodząc do kuchni sięgnęłam po miskę nalałem mleka i dodałem płatków owsianych.  Usiadłem przy stole i zacząłem jeść. Po 5 minutach dołożyłem miskę do zlewu i poszedłem do pokoju, przy okazji zerkając na telefon. Jest 10.35. Idę wrzucić coś na yt. A i muszę coś na insta wrzucić że będę nie obecny na 3 dni z powodu wyjazdu. Po wrzuceni filmu zobaczyłem na zegar w telefonie. 11.25. Uznałem że przejdę się do Julki z zeszytami i jej oddam.

Wyszedłem z zeszytami i z torbą na chodnik szedłem chwilę słuchając muzyki aż tu prze de mną stanął....

×××××××××××××××××
Witam witam Ciebie!Za to że tak długo jedzie się na Korsykę to macie rozdział. Do następnego

Papa<3

( poprawione😋)

Wariatkowo? DxdOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz