[22]

123 4 0
                                    

11 miesięcy później...

Susan pov

— jesteś pewna? —spytał Jaeden.

— dziesięć na dwanaście pozytywne testy , więc raczej nie mogą się mylić — powiedziałam. — żeby się na pewno upewnić możemy jechać do mojego ginekologa.

— niby wierzę, ale wydaje mi się za piękne żeby było prawdziwe — powiedział.

— dla mnie za piękne było to że znajdę kogoś kogo pokocham całym sercem — powiedziałam. — a widzisz znalazłam ciebie.

Chłopak się uśmiechnął i mnie przytulił.

— nie mogę uwierzyć, że za kilka miesięcy będę tatą — powiedział z rozmarzeniem.

— ja tak samo nie mogę uwierzyć — powiedziałam i go pocałowałam w czoło. — może pojedźmy do tego ginekologa, nie chce mieć ślepej nadziei. Zadzwonię do niego i umówię się na 4 pm.

— okej, ja pójdę gotować obiad — powiedział i zniknął.

W gabinecie ginekologa...

4 pm

— dzień dobry — powiedział ginekolog. — umówiła się pani na zrobienie usg, tak?

Przytaknęłam głową.

— proszę się położyć — powiedział i wskazał na łóżko szpitalne.

Wypełniłam polecenie i się położyłam. Po chwili wrócił z jakimś żelem i kazał mi podnieść do góry bluzkę by mógł mi posmarować tym brzuch. Potem zaczął jeździć jakimś urządzeniem. Następnie gdzieś poszedł, chyba po wyniki i gdy wrócił powiedział :

— z tego co wyniki wskazują, jest pani w ciąży, a dokładniej w 8 tygodniu — powiedział. — zapiszę pani leki, jakie pani ma brać.

Gdy wyszliśmy od ginekologa, postanowiliśmy pójść do sklepu po jedzenie na kolacje.

— kiedy powiemy innym? — spytałam.

— nie wiem, za miesiąc? — zaproponowałam.

— ok — powiedział.

Miesiąc później...

Była sobota, gdy Susan i Jaeden zaprosili swoich przyjaciół by obwieścić im wesołą nowinę. Zaproszenie potwierdzili: Gwen z Finnem, Jack razem z Grace, Leo z Hanną, Fred z Meggie, Dylan z Olivią i Noah z Mayą. Hailey z tatą zostali poimformowani wczorajszego dnia przez wideo chat. Dzisiaj musieliśmy dołożyć jeden stół. Goście mieli przyjść o 3 pm. Była 2.20 pm i razem z Jaedenem przygotowywaliśmy stół. Po 10 minutach poszłam się przebrać w koszulę w kwiatki i długą prostą czarną spódnice.

Punktualnie o 3 pm przyszedł Fred z Meggie i Maya, Olivia, Noah i Dylan. Po 5 minutach zjawił się Jack, Finn, Gwen, Grace. Ostatnimi gośćmi którzy przyszli był Leo i Hanna.

— cześć — powiedziałam i Przywitałam się z każdym.

Hanna i Maya pochwaliły się pierścionkami zaręczynowymi. Gdy wszyscy usiedli do stołu, razem z Jae podaliśmy ciasto i babeczki upieczone przeze mnie. Kiedy nadszedł właściwy moment, razem z Jaedenem wstaliśmy. Ustaliliśmy, że to on mówi.

— chcielibyśmy coś ogłosić — powiedział. — za niecałe 6 miesięcy nasza rodzina się powiększy.

Wszyscy zaczęli gratulować, pytać "który to tydzień?" itp. Cieszyłam się że wszyscy to tak dobrze odebrali.

2 miesiące później...

5 miesiąc był tym wyjątkowym. Był koniec sierpnia i tu, w Australii była zima. Niedługo miała nastać wiosna z czego bardzo się cieszyłam. Z nadejściem 5 miesiąca wiąże się też poznanie płci dziecka i przygotowania pokoju. Na początku zastanawialiśmy się z Jaedenem, czy nie zrobić z tego przyjęcia. Jednak zdecydowaliśmy, że wolimy się dowiedzieć o tym pierwsi.
I właśnie dziś, 29 sierpnia, dowiemy się czy to chłopiec czy dziewczynka.

— może po wizycie zjemy obiad w jakiejś restauracji? — spytał Jaeden. — mogę zarezerwować nam stolik w "Mayor restaurant".

— jasne — powiedziałam.

O 3 pm wyszliśmy z mieszkania i pojechaliśmy do tego samego ginekologa co poprzednio.
— jak myślisz? To chłopak czy dziewczynka? — spytałam.
— chłopak na bank — powiedział.
— ja myślę że to dziewczynka — powiedziałam.
— chłopak — powiedział.
— dziewczynka — powiedziałam.
I tak zaczęła się wojna o płeć dziecka. Skończyła się kiedy powiedziałam, że to się za chwilę okaże.
Gdy weszliśmy do gabinetu, powitał nas ten sam ginekolog co poprzednio.
— dzień dobry — powiedział. — a więc dzisiaj chcieli by państwo sprawdzić płeć dziecka, tak?
Przytaknęliśmy, a lekarz kazał mi zrobić to samo co wtedy, kiedy chcieliśmy się dowiedzieć czy jestem w ciąży.
— proszę poczekać 15 minut, wyniki powinny zaraz być — powiedział. — możecie usiąść przed gabinetem.

Tak jak polecił lekarz, tak zrobiliśmy. Z lekkim wysiłkiem usiadłam i odezwałam się do Jaedena :
— jak myślisz co to będzie?
— pewnie dziewczynka — powiedział.

15 minut później, przyszedł lekarz i wręczył nam kopertę i rzekł:
— w tej kopercie poznają państwo płeć waszego dziecka.
Zaczęliśmy otwierać kopertę z podnieceniem i w końcu gdy otworzyliśmy kartkę okazało się że jest to:
— chłopak! — zawołał Jaeden. — wiedziałem.
Uśmiechnęłam się pod nosem i pogłaskałam lekko zaokrąglony brzuch.





Hejka! Tak wiem ten rozdział jest taki krótki, ale coraz bliżej do końca tej książki sooo...
Jeszcze jakieś 3 rozdziały do końca + epilog. Zachęcam do spojrzenia na moją nową książkę:
— "fake smile" która jest o Finnie;
— "anyway" która jest do porozumiewania się z czytelnikami;
Co do "Fake Smile" pierwszy rozdział już jest a drugi dawno jest napisany ale cóż prosiłam żeby było przynajmniej 5 gwiazdek a są 3 więc żeby pojawił się drugi rozdział jakieś 2 osoby muszą dać gwiazdeczkę ;).
Do zobaczenia! Paa!

𝐘𝐨𝐮'𝐥𝐥 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐛𝐞 𝐦𝐢𝐧𝐞 [𝐟.𝐰 & 𝐣.𝐠] ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz