[2]

634 18 4
                                    

Susan pov

Wstałam o 6 am, ponieważ byłam głodna.

Wzięłam z lodówki mleko i zrobiłam sobie płatki.

Gdy już zjadłam, to postanowiłam czytać książkę.

Niestety nie było mi dane czytanie książki, ponieważ, jak to ma w zwyczaju Fred,  w jeden dzień tygodnia przychodzi do nas o 6.20.

Dzisiaj nadszedł ten dzień.

-Elo siostra-powiedzial.-a gdzie reszta?

-śpi, jak normalny człowiek a nie jak ty-powiedzialam.

-ale zauważ, ty też nie śpisz- powiedział śmiejąc się.

-a tak w ogóle to przygotowana do wylotu? - spytał.

-rzeczy wczoraj pokupywałyśmy z Mayą-powiedzialam.-mogliście iść z nami.

-nie ja dziękuję, to że jestem gejem to nie znaczy że zachowuje się jak dziewczyna-powiedział.

-a ciekawe kto ma piżame jednorożca-spytałam.

-ejj no ale to jest taki słodkie-powiedział.-a tak wgl macie coś do jedzenia?

-zobacz sobie do lodówki-powiedziałam.

Fred poszedł w stronę lodówki kiedy nagle mój telefon zadryndał.

Zaczęłam go szukać aż przypomniało mi sie że jest na blacie w kuchni.

Oczywiście Fred, musiał podejść zobaczyć co mi przyszło.

-jakiś Finn do ciebie pisze-powiedział wracając do przeszukiwania lodówki.

Szybko podbiegłam do telefonu i zobaczyłam wiadomość.

Od Finn

Hej Susan. Żyjesz? Wszyscy tęsknimy za tobą. Masz jakiś przyjaciół w Sydney? Jeśli tak mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamiętasz. Odpisz, jeśli masz czas.

Do Finn

Hej, to ja Susan.
Tak żyje i miewam się dobrze. Też bardzo za wami tęsknie.
Mam nadzieję że niedługo się spotkamy.
W Sydney mam 3 przyjaciół, ale nigdy was nie zastąpią.
Oczywiście, że o tobie pamiętam loczku  :* całuję Susan.

-uuu, masz chłopaka? - spytał Fred, który podpatrywal jak pisze SMSa.

-nie, to tylko przyjaciel -powiedziałam.

-o,to zapoznaj mnie z nim-powiedział.

-on NIE  jest gejem-powiedziałam.

-kurcze-mruknął pod nosem.

Fred wydobył z lodówki mleko.

Potem wyjął mąkę i jajka.

-co ty robisz? - spytałam.

-smażę dla was i dla mnie naleśniki - powiedział.

-ale ja już jadłam...

-płatki nie są śniadaniem-powiedział.

Podeszłam do  niego od tyłu i chciałam go wystraszyc.

Byłam za jego plecami kiedy nagle on się odwrócił a nasze usta były bardzo blisko siebie.

Można by rzec, że dotykają się.

Nie wiedziałam co robić.

Jednak nie musiałam, ponieważ Fred zaczął mnie całować.

-mówiłeś, że jesteś homo-powiedziałam.

-zmieniłem zdanie, raczej jestem bi-powiedział.

Aaa.

-idź rób te naleśniki, bo jestem głodna-powiedziałam.

W tym czasie poszłam do łazienki się ubrać.

Wzięłam jakąś czarną wybladłą bluzkę i jeansowe szorty.

Weszłam do łazienki i włączyłam piosenkę.

(WŁĄCZ. MEDIA. TERAZ.)

Kocham tą piosenkę i zaczęłam ją nucić. Po wyjściu z łazienki zaśpiewałam refren na głos.
Zapominając, że w moim mieszkaniu znajduje się miłosierny Fred.

-ładnie śpiewasz-powiedział.

-dzięki-powiedziałam siadając na kanapę. - masz już te naleśniki?

-tak... Żartuję... Żartuję że żartuję... - powiedział.

Podeszłam i zaczęłam jeść mojego naleśnika.

Po chwili on się dosiadł i nałożył swoją rękę na moją.

-będziemy znowu razem? -spytał.

-do kiedy? - spytałam.

-do momentu kiedy nie przedstawisz mi swojego kolegę Finna-powiedział.

-zgoda-odparlam.

-jak w ogóle on ma na nazwisko? - spytał.

-Wolfhard-powiedzialam.

Fred o mało co się nie zaksztusił.

-pieprzysz-powiedzial.

-nie-powiedziałam śmiejąc się.

-kim jest dla ciebie? - spytał.

-przyjacielem, a kiedyś byłam jego dziewczyna-powiedziałam.

W tym momencie Fred prawie zaksztusił się drugi raz podczas tego dnia.

-czyli jak całuję ciebie to w sumie też Finna bo Finn ciebie całował-powiedział.

Po kilku minutach obudziła się Olivia i Maya.

-cześć-powiedziały ziewajac.

-Hej, jesteśmy razem-powiedział Fred.

-kto? - spytała Maya.

-Ja z Susan-powiedział.

-a ty przypadkiem nie jesteś homo? - spytała Olivia.

-od dziś jestem bi-powiedział.

Dziewczyny poszły się ubrać. W tym czasie ja włączyłam w tym czasie jakiś program w telewizji.

Drugi rozdział! Jak wam się podoba?

𝐘𝐨𝐮'𝐥𝐥 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐛𝐞 𝐦𝐢𝐧𝐞 [𝐟.𝐰 & 𝐣.𝐠] ✔Where stories live. Discover now