[11]

226 9 1
                                    

Austin, 23/01/2023, 12.59 am

(TU SUSAN NIE JEST NARRATOREM!)

Dziewczyna przebiegła obszar pomiędzy jej domem a parkiem w ciągu kilku minut.
O 1 pm miała ważne spotkanie, na które spóźnić się nie wypadało. Na szczęście dobiegła na czas.
Osoba, z którą spotkanie te ustaliła siedziała już na pobliskiej ławce, czytając gazetę.

Usiadła obok niej i założyła nogę na nogę.

-już jestem-powiedziała na wypadek gdyby jej nie zauważyła.

-tak, tak, wiem-powiedziała dalej czytając coś w gazecie.-już kończę, przepraszam.

Złożyła ją na pół, a następnie włożyła ją do swojej torebki.

-więc... -powiedziała specjalnie przeciągając.-przemyślałaś to?

-oczywiście-powiedziała ta druga patrząc w niebo jakby zaraz miał spaść śnieg.-zgadzam się ci pomóc.

-i ja to rozumiem-powiedziała ta pierwsza z chytrym uśmieszkiem i podała jej rękę na znak sprzymierza który zawarły.

Następnie wyjęła z torebki pudełko papierosów wyciągając sobie jednego.

-też chcesz?-spytała.

Potrzasnęła głową zaprzeczając.

-to wszystko... Na dzisiaj?-spytała po chwili.

-ta, możesz już iść jak chcesz-odburknęła ta pierwsza wkładając papierosa do ust.

-do zobaczenia-powiedziała odchodąc w stronę swojego domu.

Nie mogła się doczekać wprowadzenia planu w życie.

Wprowadzenia Zemsty. Czegoś, czego pragnęła od dawna. Czegoś, co niedługo się spełni. Czegoś, co potępi ją raz na zawsze.

W końcu jej się uda. Za pośrednictwem kogoś, kto nie nawidzi jej tak samo jak ona.

Kogoś, kto wie o niej wszystko i wie czym ją pokonać.

W końcu dziewczyna doszła do drzwi swojego domu. Wyjęła z kieszeni spodni klucz, i przekręciła kilka razy w zamku.
Weszła do swego mieszkania i wyjęła z zamka klucz.
Zdjęła swoją kurtkę i powiesiła ją na wieszaku.

Ach! Uwielbiała swoje przytulne mieszkanie, nawet jeśli nie było zbyt wielkie.

Zaparzyła kawę i otworzyła swoją ulubioną książkę na stronie, na której skończyła czytać.

Gdy kawa była gotowa, wypiła ją trochę, parząc się przy tym w język.

Nagle ktoś zapukał do drzwi.
Odłożyła kubek z kawą na stół i podeszła do drzwi.

Zobaczyła przez wizjer jednak nikogo nie zobaczyła.

Otworzyła drzwi i spojrzała w lewo i w prawo, sprawdzając czy ktoś po prostu nie czeka na korytarzu.
Nikogo jednak nie było.
Juz chciała zamykać drzwi gdy zauważyła zgiętą na pół żółtą karteczkę na wycieraczce. Podniosła ją i przeczytała:

Jutro spotkanie w "Black coffee" punkt 11 am. Nie spóźnij się! Stolik drugi od okna po prawej stronie.
Masz tu mój numer: 4X0 9X2 03X

M.

Dziewczyna wprowadziła numer w swoim telefonie i zapisała jako "M".

Napisała do niej SMS-a z wiadomością że dostała wiadomość o spotkaniu.

Od: Me

Do: M

Dostałam wiadomość o spotkaniu jutrzejszym.
D.

𝐘𝐨𝐮'𝐥𝐥 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐛𝐞 𝐦𝐢𝐧𝐞 [𝐟.𝐰 & 𝐣.𝐠] ✔Where stories live. Discover now