D pov
Źle się czułam z tym, co razem z M zrobiłyśmy. Opowiedziałam jej o moich zmartwieniach i zasugerowałam że napiszę do przyjaciół Susan o wszystkim.
Zgadnijcie jej reakcje.
Kazała pod żadnym pozorem
Nie pisnąć słowa nikomu.Nie chciałam jej już dłużej słuchać.
Odnalazłam numer Finna, który wciąż miałam i napisałam mu o całej sytuacji i o tym by poinformował swoich przyjaciół.
Byłam dumna z siebie.
Jednak M raczej nie będzie.28.04.2023
Austin, 12.00Susan pov
Lekarz powiedział że tata może się wybudzić za kilka dni.
Przed chwilą byłam u niego, a teraz Hailey zaleciła mi, bym się może przeszła do sklepu z Jaedenem.-Nigdy o to nie pytałem, ale... Masz już wyobrażenia swojej przyszłości?-spytał Jaeden.
-Szczerze, to jedyne co wiem to że na pewno będę musiała skończyć studia w Sydney, potem już nie wiem co dalej-westchnęłam.-A ty?
-Chyba dalej będę aktorem-powiedział.
Skinęłam głową.
-Mam pomysł, możemy pójść w takie jedno fajne miejsce-powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
-już jestem ciekawy, co to za miejsce-westchnął rozmarzony.-No to prowadź.
Zaprowadziłam nas za miasto, gdzie był piękny zachód słońca i widok na jezioro.
-Wo... Wow!-wyszeptał.-ale tu pięknie.
-Chodziłam tu razem z Leo jak byłam mała i ciągle do tego miejsca wracam-powiedziałam.-nikt prawie o tym miejscu nie wie. Tak mi się wydaje.
Usiadłam na pobliskim kamieniu i wpatrywałam się w zachód słońca.
-Zatańczysz?-spytał nagle Jaeden, a z jego telefonu zaczęła lecieć piosenka z "Pięknej i Bestii".
-Z przyjemnością-powiedziałam i chwyciłam jego rękę.
Tańczyliśmy, a moje i jego nogi razem współgrały.
-Tale as old as time, True as it can be...-zaśpiewał Jaeden.
-barely even friends, then somebody bends...-dokończyłam.-Unexpectedly...!
-Just a little change, small to say the least...
-both a little scared, neither one prepared...
-Beauty and the beast-Zaspiewaliśmy.
Śpiewaliśmy tak do końca piosenki.
W pewnym momencie nasze twarze dzielił może centymetr albo nawet mniej.
Nie wiedziałam co robić, lecz Jaeden mnie w tym wyręczył. Położył swoje ręce na moich policzkach i pocałował mnie.
Byłam na początku zaskoczona, ale po kilku sekundach oddałam pocałunek.
Objęłam rękami jego szyję i oddawałam pocałunki.Po kilku minutach oderwaliśmy się od siebie i patrzyliśmy sobie w oczy.
-Przepraszam, nie powinienem...-powiedział zakłopotany.
-Żartujesz? To było cudowne-powiedziałam uśmiechając się.
-Więc, nie będziesz zła jak zrobię to po raz drugi?-spytał uprzejmie.
-oczywiście, że nie będę zła, głuptasie-zaśmiałam się, a on złożył pocałunek na moich ustach. Oddałam go i położyłam swoje ręce na jego policzkach.
Nagle zadzwonił mój telefon.
-Ugh...-mruknęłam niezadowolona i spojrzałam na wyświetlacz. Hailey. Odebrałam.
-Halo...?-spytałam.
-TWÓJ TATA SIĘ WYBUDZIŁ!-krzyknęła.
-O mój Boże, naprawdę?!-powiedziałam.-Już wracamy do szpitala!
Rozłączyłam się.
-Mój tata się wybudził-powiedziałam radośnie.
-To cudownie!-powiedział.
-Chodźmy do szpitala, a tu wrócimy jutro-powiedziałam radośnie.
Wyciągnęłam do niego rękę, a on ją chwycił.
I tak przeszliśmy całą drogę do szpitala.
Weszliśmy do niego i skierowaliśmy się do sali mojego taty.
Na korytarzu stała Hailey i Leo.
A właśnie. Co do Leo, to postanowiliśmy zakopać topór wojenny na czas tego jak tata będzie przebywał w szpitalu.
-Weszliście już...?-spytałam.
-Jeszcze nie, ale lekarz za chwilę ma nas wpuścić do niego-powiedziała Hailey.
Po kilku minutach właśnie tak się stało.
Cała nasza czwórka (Jaedena trzeba było namawiać, ale uległ) weszła do sali.
Podbiegłam szybko do łóżka szpitalnego i przytuliłam tatę.-Tęskniłam za tobą-powiedziałam wypuszczając przy tym jedną łezkę która poleciała po moim policzku.
-Ja też tęskniłem za wami-powiedział cicho.
Hi sisters! Rozdział jest, biorę się za pisanie następnego. W tym tygodniu nie mam na szczęście sprawdzianów. Okej, to pa!
CZYTASZ
𝐘𝐨𝐮'𝐥𝐥 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐛𝐞 𝐦𝐢𝐧𝐞 [𝐟.𝐰 & 𝐣.𝐠] ✔
Fanfiction„ you really know how make me cry when you gimme those ocean eyes" a tak ogólnie to jest II część książki o Finnie Wolfhardzie i Jacku Grazerze. #4- noahschnapp #2- milliebobbybrown #11- finnwolfhard #10- finnwolfhard