Rok później...
Susan pov
- na pewno wszystko będzie idealnie! - powiedziała Gwen, poprawiając mi welon.
Dzisiaj był mój i Jaedena ślub.
- Susan, nie kręć się tak - upomniała mnie Maya. - jeszcze trochę i skończę.
- po prostu się nie mogę doczekać - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- skończyłam - zakomunikowała Maya. Spojrzałam w lustro i pomyślałam "wow". Wyglądałam przepięknie.
- no no - powiedziała Olivia.
- Jaedenowi szczęka opadnie gdy cię zobaczy - powiedziała Maya.
- Suzy, tym razem się nie spóźnijcie tak jak się spóźniliście na mój i Finna - powiedziała Gwen.
Spiorunowałam ją wzrokiem.
- ciekawe co robią chłopcy? - spytała Maya.
- a właśnie, nie pochwaliłam wam się, ale Dylan się mi oświadczył! - pisnęła Olivia, pokazując pierścionek.
- o ja! Gratulacje przyszła pani Smith - powiedziałam i przytuliłam ją.
Jaeden pov
- zdrowie pana młodego! - powiedział Jack i napił się z kieliszka.
Od kiedy Finn się żenił zapoczątkowaliśmy tradycje picia kieliszka wódki przed każdym ślubem.
- nie mówiłem wam, ale tydzień temu oświadczyłem się Olivii - powiedział Dylan.
- łoo, no to trzeba opić na weselu - powiedział Finn.
Śmiałem się razem z nimi i uświadomiłem sobie, że za niecałe 2 godziny Susan będzie moją żoną.
Wyobrażałem sobie nasze życie razem: zamieszkamy w dużym domu w Stanach lub w Sydney, będziemy mieć psa lub kota, będziemy mieć dwójkę dzieci: chłopca i dziewczynkę; będziemy żyli długo i szczęśliwie.
- a ty Noah kiedy się oświadczasz Mayi? - spytałem.
- ym, pracuje nad tym - zaśmiał się.
- a ty Jack? - spytał Finn.
- chciałem się jej oświadczyć dzisiaj nad jeziorem - powiedział chłopak. - mam nadzieję że mogę to zrobić, Jae.
- jeszcze pytasz? - zaśmiałem się. - oczywiście że możesz. Masz moje błogosławieństwo.
Chłopak zachichotał.
Gdy zegar zaczął wskazywać 12.50 pm postanowiliśmy już jechać pod kościół. Ja, Jack i Finn jechaliśmy razem, a Dylan, Noah, Leo i Fred drugim samochodem.
Gdy przyjechaliśmy na miejsce, ukazał się nam kościół. Był on przepięknie udekorowany: drzwi były ozdobione wstążkami w kolorach białym, pomarańczowym i czerwonym; po dwóch stronach drzwi stały kosze z pięknymi kwiatami, a całość zwięczała tabliczka z napisanym słowem "love".
Gdy weszliśmy do środka ukazał nam się udekorowane wnętrze: obok ławek stały lampiony a same ławki były ozdobione wstążkami w barwie takiej jak na dworze; na ołtarzu stało dużo kwiatów, a całe wnętrze była w również ozdobione biało-pomarańczowo-czerwonymi wstęgami. Po kościele krzątał się ksiądz.- szczęść Boże - powiedziałem, a inni po mnie.
- ach, pan młody już jest - powiedział. - jak emocje?
- malutki stresik jest - powiedziałem.
- to dobrze - powiedział. - która jest godzina?
- 1.20 pm - powiedziałem.
YOU ARE READING
𝐘𝐨𝐮'𝐥𝐥 𝐧𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐛𝐞 𝐦𝐢𝐧𝐞 [𝐟.𝐰 & 𝐣.𝐠] ✔
Fanfiction„ you really know how make me cry when you gimme those ocean eyes" a tak ogólnie to jest II część książki o Finnie Wolfhardzie i Jacku Grazerze. #4- noahschnapp #2- milliebobbybrown #11- finnwolfhard #10- finnwolfhard