-16

509 67 14
                                    

Do mojej rodziny zawitał spokój. W końcu mogłem normalnie spotykać się z ukochanym, a moi rodzice nie robili z tego żadnego problemu. Zaakceptowali mnie. Bardzo mnie to cieszyło.

Dziś znów czwartek, więc od tygodnia jestem szczęśliwy jak nigdy. Nic nie jest w stanie popsuć mi humoru.

Jak zawsze rano, wstałem, zjadłem śniadanie oraz umyłem się, po czym wziąłem plecak i poszedłem w kierunku szkoły.

Dziś mam godzinę zajęć ze sztuki, więc pewnie znów będziemy odgrywać scenki z "Romea i Julii".

Te zajęcia polegają tak naprawdę na malowaniu, rysowaniu, czytaniu poezji czy też odgrywaniu jakiś dziwnych scen z książek Hamleta czy też innych pisarzy.

Pierwszą lekcją była matematyka. Pisaliśmy sprawdzian, na który nic nie umiałem, więc postanowiłem wyciągnąć telefon. Na całe szczęście wszystkie zadnia były na internecie, więc spisałem.

***
Nadszedł czas odczytywania wyników z egzaminu.

Wychowawca podał nam stronę internetową, loginy oraz hasła i o godzinie dwunastej musieliśmy się zalogować na podaną stronę.

Gdy wybiła oczekiwana godzina, wszyscy zaczęliśmy się logować.

Wiedziałem, że nie mam czego sprawdzać, bo przecież wszystko strzelałem lub pisałem totalne głupoty. Mimo wszystko zalogowałem się.

W lewym górnym roku było napisane moje imię i nazwisko oraz moje dane, a na samym środku był napis "Wyniki z egzaminu"

Przewinąłem stronę na sam dół.
Egzamin podzielony był na trzy części. Pierwszą było same zadania zamknięte, które były w pierwszy dzień. Drugą częścią były zadnia otwarte również z pierwszego dnia, natomiast cześć trzecia była wymieszana, i właśnie na niej miałem cholernego kaca.

I CZĘŚĆ             97%
II CZĘŚĆ           70%
III CZĘŚĆ          73%

Patrzyłem na wyniki z niedowierzaniem. Kurwa jakim cudem?!

Nie mogłem w to uwierzyć. Znów przewinąłem stronę na samą górę, żeby zobaczyć, czy aby to napewno moje wyniki. Tak, były moje.

Przecierałem oczy, szczypałem się, aby sprawdzić czy się nie przewidziałem lub czy przypadkiem nie jest to sen.

Jednak okazało się, że to prawdziwe wyniki.

Przecież to nie możliwe, żebym tak dobrze strzelał. Dobrze to mało powiedziane. Strzelałem, a okazuje się, że jestem w trójce klasowej z  najlepszymi wynikami w klasie.

W życiu bym nie powiedział, że głupoty, które pisałem przejdą i to jeszcze okaże się dobre.

Byłem zaskoczony i nie wiedziałem, czy się cieszyć. Byłem w ogromnym szoku.

Zrobiłem screena i wysłałem do Jack'a.

Po chwili chłopak wysłał mi także jego wyniki.

I CZĘŚĆ           86%
II CZĘŚĆ         98%
III CZĘŚĆ        90%

Jego wyniki zaskoczyły mnie jeszcze bardziej. Wiedziałem, że chłopak uczy się dobrze, ale nie wiedziałem, że aż tak.

Z tego co każdy mówi, egzamin był strasznie trudny. Ja nie potrafię tego stwierdzić, bo tak naprawdę nie czytałem poleceń, tylko zaznaczyłem co popadnie.

Wychowawca kazał nam odczytać swoje wyniki. Wszyscy mieli dość słabe, niektórym nawet nie przekraczały pięćdziesięciu procent.

Gdy odczytałem swoje ludzie patrzeli na mnie jak na debila. No tak, pierwszą część napisałem w jakieś dwadzieścia minut, a mam prawie sto procent, drugą podobnie, a na trzeciej wciąż trzymało mnie po imprezie i byłem na  strasznym kacu.

Nieodebrane | JACKLYN ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz