30

144 5 2
                                    

Taeyong

-Yuta!-Przytuliłem chłopaka który wszedł do naszego namiotu

-Widział cię ktoś?-Zapytał Baekhyun

-Nie. Wszyscy z tego co zauważyłem siedzą w namiotach

-Super! Cieszę się, że tu jesteś-Uśmiechnąłem się. Za to Baekhyun wyglądał na zazdrosnego

-Ja też się cieszę, że mogę być tu z wami-Nakamato Yuta. Mój przyjaciel, który wspiera mnie mimo wszystko

-Cóż. To czas powiedzieć naszej drużynie kto będzie z nami dążył do wygranej-Wstałem radośnie z miejsca w którym siedziałem

-Zostajesz w namiocie!

-Jedno wyjście nic mi nie zrobi! No! Weź! Daj mi oddychać powietrzem z dworu!

-Ktoś mi wytłumaczy co tu się dzieje?

-Zachowujesz się jak dziecko Taeyong. Jak dziecko...

-Co masz na myśli?

-Od jakiegoś czasu jesteś bardzo dziecinny. Aish! Wręcz irytujący!

-Co cię ugryzło?

-Daj spokój!-Wyszedł z namiotu zabierając po drodze swoją bluze

-Ej!

-Rób co chcesz! Mam to gdzieś!-Odszedł gdzieś dalej ponieważ nie było już nawet słuchać jego kroków

-Nie zwracaj uwagi. Po prostu chodź ze mną...-Zrobiło mi się trochę przykro

-Wszystko okej?

-Po prostu nie zwracaj uwagi-Baek jest aż tak zazdrosny?

-Okej

-Chce was widzieć przed namiotami za trzydzieści sekund! Trzydzieści! Dwadzieścia dziewięć! Dwadzieścia osiem! Dwadzieścia siedem! Dwadzieścia sześć! Dwadzieścia pięć! Dwadzieścia cztery! Dwadzieścia trzy! Dwadzieścia dwa! Dwadzieścia jeden! Dwadzieścia! Dziewiętnaście! Osiemnaście! Siedemnaście!-Wszyscy zaczęli wychodzić- Szesnaście! Piętnaście!-Nie wyszła jeszcze Mina, Cory i Jungkook-Czternaście! Trzynaście! Dwanaście! Jedenaście! Dziesięć! Dziewięć! Osiem! Siedem! Sześć! Pięć! Cztery! Trzy! Dwa! Jeden!-Nadal brak Miny i Cory'ego

-Co jest? Kogoś brakuje?

-Mina! Cory! Karne pompki za spóźnienie!

-Serio? Dasz mi karne pompki?

-Tylko trzydzieści. A teraz jak już wszyscy tu jesteśmy!-Przerwał mi Chen

-Nie ma Baekhyun'a

-Nie ważne. Osobą która miała do nas dołączyć jest Nakamato Yuta! Znacie go prawda?

-Cześć!-Wszysyc przywitali się z Yutą, a zszedłem ze środka

-Mina. Idę szukać Baek'a. Jak coś to chwile mnie nie będzie

-Powinieneś siedzieć w namiocie

-Mam to w dupie. Po prostu jak coś to nie ma mnie tam

Odszedłem w poszukiwaniu Baekhyun'a

***

-Baeki. Powiedz mi. Co ci zrobiłem? Co się stało, że nagle stajesz się dla mnie niemiły? Tak jakbym nie wiem. Zabił ci matkę i spalił dom

-Idź do Yuty. Skoro przyjechał nie potrzebujesz mnie już

-Skąd ci to przyszło do głowy?-Stałem cały czas za nim

-Jest twoim najlepszym przyjacielem. Zawsze cię wspiera. Zawsze jest przy tobie. Uwielbiasz się śmiać w jego towarzystwie! Czego chcieć więcej do szczęścia? On jest twoim happy virusem!

-Ale go nie pocałuje. Nie będę się z nim przytulał tak jak z tobą. Jego nie kocham tak bardzo jak ciebie. On nie jest moim całym światem!

-A ja nim jestem?-Podeszłem do niego

-Jesteś moim całym, calusieńkim światem. Nie mógłbym bez ciebie żyć-Usiadłem obok niego i przytuliłem go-Kocham ciebie takiego, jakim jesteś i jeżeli jesteś ty, nie jest ważny Yuta, Mina, Cory, Chenle, czy kotkolwiek inny. Jesteś tylko ty. Rozumiesz?

-Pownieneś być w namiocie! Jesteś strasznie nieodpowiedzialny! Chcesz, żebym później zamartwiał się na śmierć? Głupek!-Wtulił się we mnie

-Przepraszam

-To ja powinienem przepraszać. To ja robie drame z niczego

-Zimno ci?

-Zimno mi-Ja miałem kurtke i bluze ponieważ było cholernie zimno, a on miał tylko cienką bluze

-Głupek! Kolejnym razem nie rób takich rzeczy-Ściągnąłem z siebie kurtke i okryłem nią chłopaka

-Będzie ci zimno. Rozchorujesz się jeszcze bardziej...

-Nie jest ważne to, czy ja będę zdrowy. To ty masz być okazem zdrowia

-Bardziej liczę się dla ciebie ja niż ty! Tak nie powinno być

-Jasne. Ale w każdym razie. Wracajmy już do namiotu. I nie obrażaj się tak więcej

-Nic nie obiecuje

***

Nie ma to jak obudzić się o trzeciej nad ranem bez swojego chłopaka w namiocie i znaleźć go wymiotującego pod drzewem, co nie?

-Baekhyun. Nie wystarczy nam to, że ja mam problemy ze zdrowiem? Co się dzieje?

-Wracaj do namiotu. Nic mi nie będzie

-Zapytałem się co się dzieje?

-Sam widzisz. Czemu pytasz...stresuje się cholernie. Takie są efekty!

-Czym się stresujesz?-Pokręcił głową. Postanowiłem go przytulić-Nie ma czym się stresować

-Czuje się okropnie...

-Powinieneś teraz spać

-Nie wiem czy dam rade zasnąć....

-Chodź. Nie przekonasz się jeżeli nie spróbujesz

-Masz złe intencje?

-Możliwe

-W skali od jeden do dziesięć?

-Dziewięćdziesiąt-Moje myśli w tej chwili : Chce ściągnąć z niego koszulkę i zacząć obcałowywać jego tors

WTF?

________________________________
Nudy, nudy, jeszcze raz nudy + zepsułam ten rozdział! Wiem! I w ogóle do dupy!

Ale No!

Cieszmy się widokiem Baekhyun'a!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Cieszmy się widokiem Baekhyun'a!

PinkOlka/나비🦋

The KillersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz