18

223 11 0
                                    

SooIn

Przez całą noc nie spałam. Nawet nie wiem czemu. Mina kilka razy się budziła i pytała mnie, czy dobrze się czuje. Od jutra będę musiała się martwić o własne życie! Jak mogę czuć się dobrze?

-Ej, dziewczyny. Wstawajcie...-Przy moim śpiworze znalazł się Taeyong. Gdy otwarłam oczy, miałam wrażenie, że przed sobą widze trupa. Nawet jeżeli na codzień jest blady to teraz wygląda jak duch

-Tobie co się stało?

-Mi? Nic. Po prostu się nie wyspałem. Wstawajcie, bo nie chce mi się was wrzucać do jeziora....-I wyszedł z naszego namiotu

-Nie wydaje ci się, że jest jakiś dziwny dzisja?-Zapytała Mina

-On nigdy nie było normalny...-Wstałam i powili (żeby nie zabić się o nic) wyszłam z namiotu. Za mną poszła Mina. Przed namiotami stało już kilka osób w tym Cory, Chen, Chenle i Jisung. Potem wyszli jeszcze Hoseok i Taeil, a za nimi Taeyong i Baekhyun

-Za pół godziny przyjdą tutaj organizatorzy. Wręczą nam nasze naramienniki i wstążki, które będą służyć nam za życia.

-To znaczy, że nie koniecznie musicie zostać zabici, żeby zostać wyeliminowanym

-A co jeżeli żaden z nas nie dostanie się do elity?

-To będziemy mówić, że świetnie się bawiliśmy! Jeżeli ktoś straci życie, ma również dziesięć minut na przybiegniecie do organizatora, który może przyznać drugie życie. Mamy trzy szanse.

-Jeżeli ktoś zgubi wstążkę, ma przyjść do nas. My będziemy mieli zapasowe. 

-To tylko w wypadku kiedy zgubicie życie

-Życia będą nam wiązane przez organizatorów. Nie można tego zmieniać. To znaczy, że nie można zawiązywać ich mocniej. Nasza drużyna jest najmniej liczna, czyli ktoś dostanie dwa życia

-To tyle?

-No chyba. Teraz idźcie się szybko oganąć. Za dwadzieścia minut będą tu organizatorzy!- I Taeyong odszedł od środka. Wszyscy zaczęli wchodzić do swoich namiotów. My uczyniliśmy to samo. Każda z nas zaczęła ogarniać się

-Masz coś do picia?

-Nie. Musisz iść do namiotu naszej kadry. Czyli-

-Tak wiem! Do namiotu Taeyong'a i Baekhyun'a

-Dokładnie

-Też coś chcesz?

-Możesz przynieść-Uśmiechcnela się do mnie i dalej zajęła makijażem.

-Taeyong?

-Masz coś ważnego?

-Jak nie dasz nam czegoś do picia to umrzemy z pragnienia, czyli tak! To jest ważne!-Po chwili wyszedł z namiotu i dał mi dwie butelki z wodą

-Tak szybko się ogarnęłaś?

-A ty? Od samego początku jesteś ubrany tak jak wczoraj! Nie wierze, że wstałeś o piątej, żeby się ogarnąć

-Wstałem o szóstej. I tak. Mam na sobie to co wczoraj, bo nie mogłem znaleźć plecaka. Jak wstałem wszyscy spaliście i nie chciałem nikogo budzić światłem

-Masz na myśli Baek'a? Od kiedy o niego dbasz?

-Idź już do namiotu. Masz pięć minut do przyjazdu organizatorów

-Tylko tyle?- Popatrzył na mnie wzrokiem, jakby nie rozumie co właśnie powiedziałam- Żaruje. Idę już.-Uśmiechnęłam się do chłopka i wróciłam do swojego namiotu

-Dostałaś picie?

-Jasne, że tak! Proszę!-Podałam jej jedną z butelek.

-Dzięki. Nie dostałaś opieprzu?

-Od kogo?

-Od Baek'a na przykład?

-Taeyong wyszedł sam. Poza tym. Czemu miałabym dostać opieprz od Baekhyun'a?

-Nieźle się wczoraj z T.Y'em bawili-Zaśmiała się, a ja spojrzałam na nią pytającym wzrokiem- Nie ważne. W każdym razie nie dziwie się, że Taeyong wygląda jak wygląda

-W pewnym momencie myślałam, że to od tego ataku wczoraj

-Taeyong-Usłyszałyśmy rozmowę, co oznaczało, że organizatorzy przyszli

-Baekhyun-Szczerze? Śmiesznie było słuchać, jak przedstawiają się.

-Drużyno! Chodźcie tutaj!- Razem z Miną wyszłyśmy z namiotu

-To są panowie i panie organizatorzy! I teraz ich posłuchajcie!- Wszystko ucichło

-Dokładnie wiecie, jak ważne są dla was te eliminacje. Jak pewnie już słyszeliście dostaniecie wstążki, które wasi dowódcy już otrzymali.-Podniósł rękę w której miał wstążkę. -Otrzymacie również naramienniki. Są błękitne. Tak samo wstążki. Wasza drużyna liczy o jedną mniej osobę niż reszta drużyn, co oznacza, że ktoś z was ma dostać dwa życia. Macie teraz czas, żeby to ze sobą skonsultować

Do nas podeszli chłopacy.

-Dajmy to życie Taeyong'owi. On najbardziej zamartwia się o drużynę-Powiedział Cory

-W sumie czemu nie?

-Czyli ustalone?

-Tak-Wszysyc przytaknęliśmy

-Na kogo padł wybór?-Zapytała jedna z organizatorek

-Na Taeyong'a-Taeyong przymróżył oczy i nadal patrzył się w jeden punkt przed sobą

-Dobry wybór. Przynajmniej mam taką nadzieje. -Taeyong dostał kolejne życie po czym zaczęto przywiązywać je nam

***

-Ładne to nawet

-No przyznaje. Ładne są te naramienniki!

-Pasuje ci do noża

-A tobie do kołczanu. W ogóle do broni nam to pasuje- No tak. Wszystko przed wyjazdem zostało obwiązane i obklejone kolorem błękitnym. Geniusz ja!

-Mam ogłoszenia!-Krzyknął Taeyong. Dużo ich jeszcze Dzisij będzie?

________________________________
No to cóż. Jak wam mija rok 2019? I jak tam pierwszy semestr minął?

PinkOlka/나비🦋

The KillersWhere stories live. Discover now