21.cz5 / poprawione

479 26 1
                                    

Wooyoung. 190419

Co raz bliżej jesteśmy końca trasy. Dzisiaj gramy w Polsce. Nikt z nas jeszcze tu nie był. Nikt nie mógł sobie pospać, bo od razu po koncercie wczoraj tutaj przylecieliśmy. Yeosang'a ma kaszel. Pewnie od tych koncertów, lub zmian klimatu się przeziębił. Ale niech się nie martwić, jeszcze jeden koncert i wrócimy do dromu.

Od dwóch godzin mieliśmy próbę. Mnie już nogi bolą, i czuję że zaraz się wywalę. Jeszcze nie mieliśmy przerwy, od razu po śniadaniu przyjechaliśmy na sale gdzie mamy grać. Ja chyba swoje śniadanie już spaliłem.

A moja siostra co? Chodzi sobie po mieście. Ona chciała tutaj być z nami, ale Minig powiedział żeby poszła na miasto. Więc ona sobie zwiedza, a my sobie tańczymy.

Próbowałem pogadać z San'em dzisiaj. Oczywiście nic z tego nie wyszło, bo musiał gdzieś iść. Później spróbowałem ponownie, ale on sobie poszedł. O co temu człowiekowi chodzi? Teraz to w ogóle nie patrzy się w moją stronę ani nic. Z każdym gada normalnie tylko nie ze mną.

Od widziała mu się miłość? Mam nadzieję, że nie bo nie chce wpaść w depresję. San taki nie jest. Wiem, że on mnie kocha. Może, ma ciężkie dni? Jak by miał to z nikim by nie gadał. Więc o coś chodzi ze mną. Co ja mu zrobiłem?

Hongjoong powiedział, że mamy przerwę. Dzięki łaskawy panie za to. Usiadłem pod ścianą, a San poszedł na drugą stronę sali. Więc co, mamy ciche dni? Przecież my nawet nie jesteśmy razem.

Obok mnie usiedli Jongho i Mingi. Teraz będzie milion pytań na sekundę.

-Dobra. Koniec owijania w bawełnę. Co z wami jest? - zapytał Mingi

-Od początku koncertu coś jest nie tak z tobą i "Panem milczącym". Woo, powiedz w końcu o co chodzi. - powiedział Jongho.

-Macie kryzys w związku? - palną Mingi

-Za chwilę, żebyś ty miał kryzysu na twarzy, Mingi. - spojrzałem na niego - Chłopaki, bo....

-No, co? - powiedzieli obydwaj

-San powiedział mi, że...

-Że... No gadaj, Woo - powiedział Jongho

-Że, mnie kocha.... - powiedziałem po cichu

-Co?! - zdziwili się

Spojrzeli na siebie i potem na mnie. Mieli dziwne uśmiechy na twarzy. Mogłem przepuszczać, że tak się to skończy.

-To wspaniale, Woo. - objęli mnie

-Ale, dlaczego on tak się zachowuje? - zapytał Jongho

-Bo on tego nie pamięta...

-To czemu mu tego nie powiesz? - zapytali

-Myślcie, że nie próbowałem? Już lepiej bym się dogadał z ścianą. On mnie unika od rana.

- Mam z nim pogadać? - zapytał Jongho

-Nie! - krzyknąłem

Wszyscy się na mnie spojrzeli. Nawet San. Mieli dziwne miny, coś w stylu o co mu chodzi.

Chodzi mi to, że San, moja wielka miłość mnie unika. Chcę mu powiedzieć, a on zachowuje się jak dziecko. Mimo, że tak się zachowuje nie zmieniło to żadnych uczuć do niego. Mam nadzieje, że w końcu postanowi się do mnie odezwać.

Bawiłem się swoimi palcami. Teraz nie wiem co mam zrobić. Z nim teraz nie mam jak się dogadać, bo on nie chce. Czułem jak ktoś mnie obserwuje. Rozejrzałem się i zobaczyłem, że to San na mnie patrzy. Teraz się na mnie patrzy?

-Dobra! Ćwiczymy dalej! - powiedział Hong.

San.

Rano obudziłem się mega przerażony. Przypomniało mi się, co powiedziałem Wooyoung'owi. Mianowicie, że go kocham. Bo to prawda. Tylko nie wiem czy on coś do mnie czuję. Boje się tego. Jak ja mu teraz spojrzę w oczy?

Poszedłem się ubrać. Później poszedł Mingi. Dziwnie się na mnie patrzył. Może wyglądam na przestraszonego. Chyba, że mi się coś wydaje. Sięgnąłem po telefon. Miałem wiadomość od Wooyoung'a. O nie! O nie!

Od Moja słodka kluska 🤗😻

San, możemy pogadać? Nie chce, żeby tak wyglądało między nami. Musimy pogadać.

Co ja mam mu napisać? Z jednej strony chce z nim pogadać, a z drugiej boję się tego. Jeszcze nie jestem gotowy na to. Schowałem telefon do kieszeni. Czekam, aż Mingi opuści łazienkę.

Zeszliśmy na dół. Mamy jechać na próbę. Tylko jeszcze Jongho i Wooyoung'a brakuje. Więc jest dobrze, w sumie sam nie wiem. To jest takie skomplikowane.

Jongho i Wooyoung przyszli. Więc możemy jechać na próbę. Mam nadzieję, że mnie nie zaczepi.

-San. - zawołał mnie Woo.

Nadzieja matką głupich. Stanąłem i poczekałem na niego.

-Pisałem do ciebie. Czemu mi nie odpisałeś? - zapytał

Co ja mam mu powiedzieć? Wooyoung na razie nie chce z tobą rozmawiać. To chyba by było głupie.

-San? Porozmawiaj ze mną. - stanął i chwycił mnie za rękę - San! Gadam z ścianą?

Wzięłam rękę i odszedłem od niego. Zachowuje się gorzej niż dziecko. Jestem głupi. Nigdy bym tak go nie potraktował.

Na próbie w ogóle na niego nie spojrzałem. Hong chciał chyba żebyśmy padli przez koncertem. Przez dwie godziny tylko tańczymy. Aż w końcu powiedział, że jest przerwa. Usiadłem pod ścianą, ale nie obok Woo. On siedział na przeciwko mnie, a obok niego Mingi i Jongho.

-San? Czy wy macie ciche dni? - Zapytał Hong

-Ja... To skomplikowane.

-Ale co? - zapytał Yeosang

-Dajcie mi święty spokój. - powiedziałem

Położyłem głowę na kolanach. Potem Woo się wydarł, że coś Nie! Spojrzałem się na niego. Teraz wyglądał jak małe dziecko. Bawił się swoimi palcami. Wyglądał mega słodko. Później się na mnie spojrzał. I tak patrzyliśmy się na siebie.

Czy on wie, że ma śliczne oczy? Dlaczego ja jestem taki głupi i nie chce z nim pogadać?

Zacznijmy od początku\\ ATEEZWhere stories live. Discover now