15/ poprawione

719 29 3
                                    

Seonghwa.

Od razu jak zasnęła zaniosłem ja do jej pokoju. Jutro idzie do pracy, że jej się chce stać tam dłużej niż za zazwyczaj. W sumie to dobrze, że ma jakieś zajęcie bo nie myśl za dużo o tym.... Tak go nienawidzę , że nawet nie chce wymawiać jego imienia. Mam ochotę go znaleźć i udusić, za to co zrobił mojej małej Lou. On nie powinien po tym świecie chodzić.

Miałem wychodzić ale coś przykuło moją uwagę. Podszedłem do ławy i zobaczyłem... List? Nie było napisane od kogo, tylko "Twój Bad Boy". Kim jest ten typ? Odłożyłem ten papier na stół i wyszedłem. Czy ja będę mieć spokojne życie? Od momentu zerwania z tym wybrykiem natury stale coś się dzieje.

Mam nadziej, że tamci niczego nie odwalili jak mnie nie było. Chociaż nic mnie nie zdziwi. Tylko mam nadzieje, że nie zrobili bałaganu bo ich chyba pozabijam.

***
Przez całą drogę do doromu myślałem kto mógł do niej napisać. Może w pracy ma jakiegoś psychola co nie chce dać jej spokoju. Albo Hajoon. Chociaż wątpię, że to on. No nic, pozostaje mi tylko jutro do niej pojechać. Tylko, że rodzice wracają więc będzie małe utrudnienie.

Wysiadłem z samochodu i skierowałem się do wejścia. Może śpią czy coś. Bo przecież by na mnie nie czekali. Wszedłem do środka i dostałem zawału...

Czy oni sobie zrobili dżunglę? Tu jest gorzej niż w małpim gaju. Nie było mnie tylko 4 godziny.

-San! Nie uciekniesz przed mną! - krzyknął Woo.

Chyba nie biegali z pistoletami na wodę. Stałem w progu i nie wiedziałem co zrobić.

-Skąd wiesz Woo? - przebiegł koło mnie San.

Też cię miło widzieć. Potem zobaczyłem Wooyoung'a biegnącego i chciał strzelić do San'a, ale to ja oberwałem. W twarz.

-OMG! Ja.. yyy... Przepraszam Seonghwa! To przez Hongjoong'a. - powiedział, chcąc się obronić.

-Macie pół godziny żeby posprzątać. A gdzie reszta?

-Mingi gada od dwóch godziny z Carly, Yeosang bawi się dronem , Yunho coś ogląda, Jongho chyba poszedł spać a Hongjoong... Nie wiem gdzie jest. - powiedział San oparty o sofę.

-Jasne. Za pół godziny nie widzę tutaj niczego. - podszedłem do pokoju się przebrać.

Wiedziałem, że to nie dobry pomysł zostawiać ich pod opieką Hongjoong'a. Chociaż są dorośli zachowują się jak małe dzieci. Przebrany poszedłem go szukać i był w swoim "pokoju izolacji". Zobaczyłem że zasnął. Czemu jak on śpi wygląda tak słodko. Więc nie budziłem go i wyszedłem.

-Ooo Seonghwa wróciłeś. - powiedział Mingi wychodząc z pokoju gościnnego

-Ooo Mingi przestałeś gadać.

-Skąd wiesz, że rozmawiałem?

-San mi powiedział. A co u Carly?

-Stresuje się rozmowa o pracę. I...

-Co?

- Czy będzie mogła u nas zamieszkać? - uśmiechnął się

-W sumie czemu nie. W tym pokoju gościnnym może mieć pokoju, i jak się zgodzi to może Lou będzie mogła tam spać jak u nas będzie.

-Ona mi o tym gadała przez godzinie. Żeby Lou tez miała tam swój kont. Polubiła ja.

-Cieszę się. Lou może jest cicha, ale jest fajna.

-Weź Seonghwa, jak można nie lubić Seonghwa'y junior. - zaśmiał się.

-Idę zobaczyć jak idzie sprzątanie San'owi i Wooyoung'owi.

Zacznijmy od początku\\ ATEEZOù les histoires vivent. Découvrez maintenant