Rozdział 2

4.7K 261 28
                                    

...że ją puścił, dziewczyna zaczęła ciężko oddychać, ponieważ przez czyny Czarnego Kota zabrakło jej powietrza, w tedy postrach Paryża powiedział:
-Jeśli jeszcze raz zobaczę cię samą po zmroku to nie dostaniesz drugiej szansy... Uciekaj... jeśli ci życie miłe...
Dziewczyna nic nie odpowiedziała, nie zdążyła bo gdy otworzyła usta to Czarnego Kota już nie było...
Marinette wróciła do domu i gdy tylko otworzyła drzwi naskoczyła na nią zestresowana babcia mówiąc:
-Dziecko gdzie ty się podziewałeś nawet nie wiesz jak się o ciebie martwiłam
Nastolatka nie mogła powiedzieć babci, że wyszła po zmroku i spotkała seryjnego mordercę który darował jej życie...
-Napisałam ci SMS-a
-Kochana napisałaś go ponad godzinę temu
-Pisałam że wrócę późno, a teraz przepraszam ale jestem zmęczona i chce odpocząć...
Dziewczyna udała się do swojego pokoju, przebrała się w piżamę, zrobiła wieczorną rutynę i położyła się spać.Jutro jest Niedziela więc ma wolne i zamierza ten dzień dobrze wykorzystać...
Następnego dnia:
Marinette wstała o godzinie 11.30, zazwyczaj wstawała wcześniej jednak dziś postanowiła się wyspać, ponieważ miała plany na wieczór... i nie, nie idzie na imprezę albo na noc do koleżanki...miała plan który nazywał się: CZARNY KOT
Tak dobrze czytacie Czarny Kot.Nastolatka zamierzała się dziś z nim spotkać. Wczorajszego wieczoru coś zobaczyła, jakby nie strasznego zabójcę tylko zagubionego bohatera któremu coś się w życiu przytrafiło...
U Czarnego Kota😋:
Błądził po ulicach Paryża nie zauważony i zastanawiał się dlaczego nie zabił tej dziewczyny przecież miał szansę ją zabic już sięgał po nóż jednak coś mu nie pozwoliło jej zamordować coś kazało mu ją oszczędzić...wczoraj zobaczył w niej coś co go zainteresowało...szczególnie to, że się nie bała ani razu nie krzykla nawet jak ją zostawił to wróciła do domu jakgdyby nigdy nic, w dodatku to ona do niego podeszła... gdy przyłożyła rękę do jego policzka coś w nim pękło i tego się wystraszył, że coś się w nim zmieniło coś co nie pozwalało mu jej zabić... ale co?i dlaczego ją?dlaczego nie reagował tak na innych ludzi? Te pytania zadawał sobie do późnego wieczora...

________________________________
Hajka mam nadzieję, że nowy rozdział przypadł wam do gustu. To dopiero początek tej historii i przedsmak wrażeń i sytuacji jakie będą miały miejsce w tym ff. Wiem dzisiaj nie było zgrozy ale poczekajcie, ponieważ postaram się stworzyć coś ekastra. Jeśli się spodobało i to zostaw ⭐️ i wyczekuj następnego.

Uciekaj... jeśli ci życie miłe Место, где живут истории. Откройте их для себя