Rozdział 10

87 6 5
                                    

~ 6 lat później~

- A teraz zapraszamy Rose Fitzmurice! Ta niesamowita dziewczyna złamała 6 lat temu kręgosłup i od tamtego momentu była jeszcze bardziej zdesperowana by jeździć. Powitajmy ją i jej konia Rosette'a!- wjechałam kłusem na arenę.

Odwróciłam sie i zobaczyłam Even'a, który stal przy płocie razem z moją trenerką i naszą małą córeczką. Posłał mi ciepły uśmiech, a ja ukłoniłam sie i ruszyłam galopem. Mój pierwszy show. 160 cm. Ja i Ros. Nakierowałam  go na pierwszą przeszkodę, ktorą zwinnie pokonaliśmy. Większość osób pewnie myśli jak ja to robię. Moja strategia to siedzenie ciagle w siodle, używam rąk i głosu by sie porozumiewać z siwkiem. Więc nie wszystko musi się smutnie skończyć pamiętacie. Dla mnie wózek to żadna przeszkoda, bo tak naprawdę sami wybieramy czy ten wózek to nasza blokada czy przyjaciel, ja wybrałam to drugie.

Ostatnia przeszkoda. Trzy foule i skok. Czysto!

•••

Siedziałam w stajni z małą Daisy podczas, gdy Even czyścił Rosette'a.

- Uwaga, uwaga! Wyniki Concursant Show Jumping Cup to:

Trzecie miejsce zajmuje Brooklyn Heathers na Sky

Drugie to Rookie McJuled na Ramastinn'ie

A pierwsze idzie do jedynych, niepokonanych Rose i Rosette'a!

Siedziałam tam oszołomiona. Miałam juz wszystko czego potrzebowałam, no może jeszcze własną stadninę.

No i macie, koniec książki. Szczęśliwi?

Jedno wychodzi skończyłam to opowiadanie, już jutro pojawi się nowa książka pod tytułem "Making my mistakes right", myśle, że przypadnie wam do gustu.
Adios
~ Laurusiia~

Akademia Canterwood Where stories live. Discover now