- Mamo, tato, poznajcie moją dziewczynę.
Jęknęłam w głowie z zażenowania, ale natychmiastowo przykleiłam do swojej twarzy fałszywy uśmiech, kiedy Normani otoczyła mnie ramieniem.
- Ah, tak. Spotkaliśmy się już wcześniej, jestem Andrea, a to mój mąż Derrick.
- Miło was ponownie spotkać.
- Porozmawiajmy przy jedzeniu, bo za chwilę wystygnie - rodzice Normani poszli w stronę kuchni.
- Za chwilę tam przyjdziemy - powiedziałam i złapałam czarnoskórą, wyciągając ją na zewnątrz.
- Co ty sobie myślałaś! - westchnęła.
- Przepraszam, okej? Powiedziałam rodzicom w tamtym tygodniu, że przyprowadzę dziewczynę, ale następnego dnia ze mną zerwała - zmrużyła oczy - Jakbym im powiedziała to pomyśleliby, że ich okłamałam. Że nie chcę, żeby ją poznali. Wcześniej wiele razy się od tego wykręcałam.
- Normani, ja i Lauren niedługo mamy mieć swój coming out. Za niecałe dwa tygodnie mamy sesję zdjęciową - podrapała się po karku.
- Może... mogłybyście to... Przełożyć? - przeciągnęła - Z parę miesięcy?
- Jak myślisz, jak poczuje się Lauren... Czekała na to od pierwszego dnia naszego związku, będzie zdruzgotana - skrzyżowałam ręce na piersiach.
- Przepraszam Mila... ale wisisz mi przysługę - przewróciłam oczami.
- Chodźmy - z powrotem weszłyśmy do środka i usiadłyśmy przy stole.
- Więc.. jak się poznałyście? - spytała Andrea.
- Na koncercie.
- W teatrze - powiedziałyśmy w tym samym czasie. Spojrzałyśmy się na siebie, a stres zaczął wzrastać.
- W teatrze - szybko powiedziała Normani.
- Na koncercie! - praktycznie krzyknęłam.
Jej rodzice dziwnie na nas spojrzeli.
- Co?
- Spotkałyśmy się na koncercie, który był... uh obok teatru? - mruknęła Normani, szybko skinęłam głową.
- Oh okej, Camila nie jesteś stąd, prawda?
- Przeprowadziłam się tutaj 8 miesięcy temu.
- Naprawdę? Normani powiedziała, że jesteście razem od roku! Gdzie dokładnie był ten koncert? - przygryzłam wargę.
- Nowy Meksyk.
- Brazylia - Normani spojrzała się na mnie. Wzruszyłam ramionami i odwróciłam wzrok - Spotkałyśmy się w Brazylii.
- Naprawdę? Nie słyszę u ciebie akcentu.
- Nie jestem z Brazylii, po prostu tam byłam.
- Camila, możesz się w końcu zamknąć? - szepnęła Normani w moją stronę.
- Więc, skąd pochodzisz?
- Południowa Karolina
- Huston, Texas
- Wybaczcie na chwilę - Andrea skinęła głową. Normani złapała mnie za rękę i zaciągnęła za róg.
- Przysięgam na Boga, jeżeli nie przestaniesz gadać to skopię ci dupsko - przewróciłam oczami.
- Geez, dlaczego musisz być taka agresywna.
- Mila, mówię serio... To jest ważne.
- Dlaczego nie możesz im po prostu powiedzieć, że jesteś singielką?
- Mówiłam ci coś na ten temat - westchnęłam.
- Daj mi napisać do Lauren.
Camzi💕: mamy problem
- Nie, poczekaj nie mów jej, będzie wściekła!
Lolo🌸: co jest?
- Jesteś okropną przyjaciółką, nie mogę tego zrobić Normani-
- Pocałujecie się w końcu? - odwróciłyśmy się. Za nami stała jakaś dziewczyna, bardzo podobna do Normani.
- Kto to?
- Moja siostra, Ashlee... nie, nie pocałujemy się - przewróciła oczami.
- W takim razie spierdalaj mi z drogi, chce mi się pić - przepchnęła się obok nas.
- Wredna - mruknęłam pod nosem.
- Mów wtedy, kiedy cię o coś zapytają bezpośrednio, dobra?
- Yeah, yeah, cokolwiek...
_____________________________________________________
A/N: przez kogoś wstawiam później 🙄
💍I love ya, will you marry me? 💍
💍Oh, what a shame we gotta pay for reality 💍
💍Ain't it sad, sad, sad? 💍
YOU ARE READING
Fuck Off • camren
FanfictionNieznany: Hej, myślę, że jesteś naprawdę fajna. Bardzo cię lubię, może możemy wyskoczyć na jakiś obiad lub coś w tym stylu Camila: Spierdalaj . . . _______________________________________ © 2018 Camren Fanfiction ____________________________________...