Rozdział 28 - "Gratuluje. Jest pani w ciąży."

1.2K 41 35
                                    


W samochodzie panowała niewygodna cisza przerywana stłumionymi dźwiękami dochodzącymi z zewnątrz pojazdu. Z powodu zbliżających się wielkimi krokami świąt, ruch był dzisiaj o wiele większy niż zazwyczaj, korki tworzyły się nawet na mało uczęszczanych drogach, a rozgorączkowani ludzie nie panowali nad nerwami przez co dochodziło do częstych kolizji i niewygodnych sprzeczek pomiędzy kierowcami. Święta zawsze kojarzyły się Dadze z atmosferą spokoju, wyciszenia i radości, ale im bardziej poznawała świat i ludzi wokół niej, tym bardziej to wszystko stawało się jedną wielką bujdą wypełnioną po brzegi kłamstwem i chwilowym wylewem uczuć.

Ze swojego domu pamiętała coroczny obrazek płaczącej matki oczekującej wraz z nią przy stole na ojca, który i tak rzadko pojawiał się w domu i w ostateczności telefonował, aby poinformować ją, że nie pojawi się w domu. Przez pierwsze lata jadły wigilijną kolację same, słuchając kolęd z płyty gramofonowej, która w jakiś sposób miała im zastąpić i ojca i większą rodzinę. Później siadały pod choinką, gdzie na Dagmarę zawsze czekała cała góra prezentów i razem otwierały je z przyklejonymi uśmiechami na ustach oraz udawaną radością. W następnych latach matka Górskiej nie trudniła się przygotowaniami wiedząc, że mąż i tak będzie wolał spędzać czas w towarzystwie papierków i akt i przyjmowała zaproszenia do znajomych na wigilijną wieczerze. Przez kilka godzin obie czuły się jak w normalnej rodzinie, tak jak Górska teraz u Tomka. Tegoroczna wigilia miała być zupełnie inna. Spędzona w gronie osób, które kochały ją całym sercem. Z rodziną i przyjaciółmi, a także być może z kimś jeszcze. Kimś kto za jakiś czas miał pojawić się na tym świecie.

Myśląc o rozwijającym się w niej życiu, dłoń Dagi automatycznie przeniosła się do jej brzucha i potarła go czule, a na ustach policjantki pojawił się cień radosnego uśmiechu. Nie zauważyła, że Kamiński stojąc na światłach, przygląda jej się zagadkowo i jakby powoli próbuje poskładać sobie układankę w całość. Współpraca z Wawerskim i Lilką, okłamywanie przyjaciół, a także pozbycie się Grodzkiego nie stanowiło dla niego większego problemu. Robił to przecież dla Igi, która walczyła z ciężką chorobą i potrzebowała pieniędzy. Pomimo ich rozstania nadal chciał zadbać o kobietę i udowodnić jej, że jest wart jej serca. Nigdy przecież nie przestał jej kochać. Natomiast porwanie i zlikwidowanie Górskiej doprowadziło go do miejsca, w którym zaczął się wahać i myśleć, czy aby na pewno dobrze zrobił wchodząc w układ z kryminalistami. Po tym co zrobił Robertowi, człowiekowi będącemu przez dłuższy czas jego ogromnym wsparciem w trudnych chwilach i najlepszym partnerem jakiego miał, nie mógł się już wycofać. Było za późno. Górska wpadła mu w ręce szybciej i prościej niż mógł się spodziewać i patrząc na to wszystko z boku wiedział, że większość czarnej roboty miał już za sobą. Pozostawała tylko kwestia załatwienia Grodzkiego i uśpienia policjantki w drodze powrotnej ze szpitala. Był na wszystko przygotowany do czasu, aż nie zobaczył ręki Górskiej na jej brzuchu, a podświadomość zaczęła cichutko szeptać mu, że ten gest mógł wskazywać tylko na jedno – dziewczyna jego starego kumpla z komendy mogła być w ciąży. Kamińskiego znów naszły wątpliwości.

- Źle się czujesz? – spytał Kamiński, przerywając niewygodną ciszę, z którą policjanci walczyli od wyjazdu z mazurskiej komendy. – Dagmara wiem, że wiele ostatnio przeszłaś i to zrozumiałem, że denerwujesz się spotkaniem z tą dziewczyną. Mogę zatrzymać się na stacji, jeśli chcesz zaczerpnąć świeżego powietrza. To nie problem.

Górska pokiwała przecząco głową i zagryzła dolną wargę próbując powstrzymać śmiech radości uciekający z jej gardła. Kamiński modlił się, aby jego domysły były zwykłą bujdą.

- Nie, nie trzeba Darek, ale dzięki za troskę. – odpowiedziała i zerknęła w stronę przejętego Kamińskiego z wysoko uniesionymi kącikami ust do góry. – Jestem pewna, że zaraz mi przejdzie.

KŁAMSTWO PRAWIE DOSKONAŁE || Daga I Tomek || Sprawiedliwi Wydział KryminalnyWhere stories live. Discover now