Rozdział 10 - "Ona też o ciebie dba."

1.5K 64 27
                                    


Jawor śmiał się pod nosem patrząc Olszańskiemu prosto w oczy. Nadal buzowała w nim złość na przemian z rozpaczą, po tym jak Górska oddała się w ręce warszawskich policjantów, a teraz do całej tej mieszanki doszło rozbawienie. Ledwo udało mu się utrzymać nerwy na wodzy, gdy Olszański wyprowadzał Dagę z pokoju przesłuchań do tymczasowego aresztu skąd miała zostać przewieziona do Warszawy jutrzejszego dnia i osądzona w mieście, które ledwo znała. Cały dzień hamował się, aby nie przywalić w coś z całej siły lub nie wybuchnąć na jedną z osób, które w kółko klepały go po ramieniu i powtarzały, że wszystko się ułoży, a teraz stał przed nim człowiek, który aresztował jego partnerkę i kobietę, w której od dawna był zakochany, wmawiając mu, że jest gotowy pomóc im w udowodnieniu jej niewinności.

- Pomogę wam. – powtórzył warszawskie policjant, nerwowo ściskając dłonie w pięści.

- Żartujesz sobie ze mnie? – zapytał Tomek podchodząc do Olszańskiego dwa kroki bliżej, niemal zrównując się z nim. – Myślisz, że po tym co zrobiłeś wraz ze swoim partnerem, ja tak po prostu uwierzę w te twoje kłamstwa?! Masz mnie za idiotę Olszański?!! – krzyknął ostro Jawor, popychając mocno w tył warszawskiego nadkomisarza.

Wiktor zachwiał się pod wpływem silnego impulsu, opuścił głowę w dół i poprawił marynarkę na ramionach. Prawą ręką dotknął jeszcze wewnętrznej kieszeni, aby upewnić się, że jego notes wciąż tam się znajduje. Nie był zniesmaczony ani zdziwiony zachowaniem Jawora. Rozumiał go. Było to dla niego naturalne, że walczył o bliską osobę. Mimo, iż obydwoje, i Tomek i Dagmara, kategorycznie zaprzeczali wcześniej, że coś ich łączy, ich zachowanie mówiło coś zupełnie odwrotnego. Być może nie była to miłość. Olszański mógł się przecież mylić i interpretować na swój własny sposób szacunek, partnerstwo i przyjaźń, ale przypomniał sobie, gdy po raz pierwszy zobaczył swoją żonę, a później już jako partnerzy, krążyli wokół siebie kilka ładnych lat okłamując się, że nic do siebie nie czują, zanim przyznali się do tego uczucia przed sobą. To wspomnienie i zachowanie Jawora, a także Górskiej podczas ich przesłuchań, zaważyły na decyzji Olszańskiego, aby pomóc Jaworowi w wyciągnięciu policjantki na wolność.

- Dobrze wiem, że z nimi współpracujesz, gnoju. – warknął wściekle Tomek, nie dając dojść do słowa Olszańskiemu. – Nie dopuszczę do tego, by ona zgniła przez was w pierdlu! Wszyscy, ale nie ona!! Zniszczę was wszystkich nawet, jeśli będę musiał działać w pojedynkę! Ty i twoja pomoc nie są mi do niczego potrzebne! Lepiej stąd odejdź zanim ci przyłożę. – dodał spokojniej na koniec i odwrócił się na pięcie kierując w stronę samochodu, zostawiając Olszańskiego samego.

- Komisarzu!

Wiktor nie dawał za wygraną.

Zrezygnowany Tomek znów zatrzymał się w miejscu, ale tym razem nie miał zamiaru patrzeć temu człowiekowi prosto w twarz. Jeśli chciał wyciągnąć Dagę z więzienia musiał myśleć trzeźwo i nie ulegać zbędnym, negatywnym emocją, które teraz kłębiły się w jego głowie.

Za przywalenie Olszańskiemu sam mógł trafić na dołek na opamiętanie się, gdyby policjant postanowił to zgłosić i przesiedzieć na nim dwadzieścia cztery godziny. Nie miał na to czasu. Daga jutro rano miała zostać wywieziona do Warszawy, a on musiał zrobić wszystko, aby wyciągnąć ją z aresztu i miał na to niecałe siedemnaście godzin. Niezależnie od tego czy miał to zrobić legalnie, czy wręcz odwrotnie.

- Olszański, czego ty kurwa nie pojmujesz? Nie mam ochoty na twoje gierki!

- Rozumiem twój gniew, ale nie jesteś w stanie zakończyć tego w pojedynkę. – powiedział Wiktor i podążył za Tomkiem. Olszański uważnie rozejrzał się wokół siebie zanim wrócił do rozmowy z komisarzem. – Ci ludzie to najgorsi przestępcy z jakimi miałem kiedykolwiek do czynienia. Cały mój wydział albo dla nich pracuje, albo bierze kasę za milczenie. Nie muszę dodawać, że ci którzy się sprzeciwią kończą na dnie Wisły. No chyba, że jest się kobietą to w niemieckim burdelu.

KŁAMSTWO PRAWIE DOSKONAŁE || Daga I Tomek || Sprawiedliwi Wydział KryminalnyWhere stories live. Discover now