Rozdział 16 - "Pierwsza kłótnia w tym waszym tajnym związku, co?"

1.3K 49 19
                                    


- Nie pytaj mnie o to ponownie, Tomek. – rzuciła szybko Górska, gdy ich samochód zatrzymał się przed prosektorium około ósmej rano. – Muszę zobaczyć ciało tej dziewczyny na własne oczy i upewnić się, że to nie jest Lilka.

- W porządku. – powiedział Jawor, przyglądając się partnerce. Był zmartwiony, ale nie zamierzał odciągać Dagi od tego kroku, kiedy było to dal niej tak ważne. Ujął jej dłoń w swoją i uśmiechnął się krzywo. – Będę tam cały czas z tobą. Też chcę się przekonać, że to wszystko dzieje się naprawdę, bo nie widziałem jej w tym worku. A powinienem Daga! Powinienem przekonać się, że to ona tam jest, ale nie miałem odwagi.

- To nie twoja wina.

- W tamtym momencie była dla mnie ofiarą, której śmierć w jakimś sensie mnie poruszyła. Bałem się zapamiętać ją z przestrzeloną głową, bladą, może z otwartymi oczami. – policjant westchnął i odwrócił wzrok w przeciwną stronę. – Poznałam ją dzięki tobie. Nie będę kłamał, że nie polubiłem. Miała swoje wady, była cholernie szalona i... - urwał.

- Zależało jej na tobie. Była tobą oczarowana. – dodała gorzko Daga czując ukłucie zazdrości, spuściła głowę w dół. Jawor natychmiast rzucił partnerce pełne miłości spojrzenie.

- Nigdy mi się nie podobała. – powiedział stanowczo i wolną dłonią odwrócił twarz Górskiej ku sobie. Nie miała wyboru, musiała zerknąć w jego czekoladowe oczy. – Wiesz dlaczego? Bo moje serce biło mocniej tylko wtedy, gdy ty byłaś blisko. – zaakcentował. - To zawsze byłaś ty, Daga. Zawsze.

Nie było sensu sprzeczać się z Jaworem. Górska widziała w oczach komisarza to co zawsze chciała widzieć w oczach mężczyzny, z którym się spotykała. Radość chwili, szczęście wypełniające go od środka, głęboką i oddaną miłość, nadzieję na lepsze jutro. Spojrzenie Tomka nie mogło kłamać i nie kłamało.

- Idziemy? – spytał uśmiechnięty lekko komisarz, starając się przypomnieć ich cel podróży do tego miejsca.

Górska milczała starając się poskładać słowa partnera w całość. Gdyby ktoś miesiąc wcześniej powiedział jej, że jej życie potoczy się w ten sposób, zostanie wplątana w sprawę Generała, Wawerski okaże się zwykłym śmieciem i oszustem, jej współlokatorka wywinie jej gorszy numer niż ten na początku ich wspólnego mieszkania, a do tego wszystkiego jej partner okaże się mężczyzną, z którym już teraz chciałaby spędzić resztę swojego życia, wyśmiałaby go. W tym całym bałaganie, Jawor był darem od losu, z na który kompletnie nie zasługiwała. Chronił ją każdego dnia, dbał o jej bezpieczeństwo, był oddany i od początku jej zaufał, a ona jedyne co wprowadzała do życia tego mężczyzny to stos problemów piętrzących się jak wieżowce. Każde jego wyznanie miłości uderzało ją potrójnie i doprowadzało do stanu błogiej ekstazy. Jeszcze nigdy wcześniej nie kochała nikogo tak mocno.

- Miejmy to już za sobą. – Dagmara pokiwała ochoczo głową i uśmiechnęła się słodko w stronę komisarza. Zaraz potem obydwoje wysiedli z samochodu i skierowali się do prosektorium.

Gdy Dobecka wyjechała do Stanów, prosektorium nie było już takie same jak kiedyś. Młoda i całkiem ładna pani patolog, jak dziwnie to brzmiało, wprowadzała do tego miejsca swoiste ciepło i oddanie swojej pracy. Poświęcała się jej bez granic, dbała o najmniejszy szczegół w raportach, dodawała wiele pomysłów i anegdotek od siebie, które często pomagały śledczym w ich pracy, wiedziała kiedy być poważna, a kiedy rozładować napięcie, bo przecież żaden z policjantów z Komendy Wojewódzkiej we Wrocławiu nie lubił tu przebywać. Dobecka była kimś w rodzaju dobrego ducha tego miejsca pełnego śmierci, bólu i rozpaczy bliskich, którzy mieli zidentyfikować ofiarę. Po jej wyjeździe pałeczkę przejął starszy, siwiejący patolog, wyraźnie zmęczony już swoją pracą w większości mruczący niż odpowiadający na pytania, a w raportach sporządzonych przez niego brakowało wsparcia dla śledczych i oddania swojej pracy. Nie specjalnie lubił się ze śledczymi i technikami, a w szczególności Kowalskim, który do dnia dzisiejszego przeżywał wyjazd Dobeckiej do Stanów.

KŁAMSTWO PRAWIE DOSKONAŁE || Daga I Tomek || Sprawiedliwi Wydział KryminalnyUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum