3. Uroki West River High.

9.9K 453 318
                                    


Wysiadłam z autobusu w podłym humorze. Jeśli jest coś czego nienawidzę bardziej od pustej lodówki i rodzynek jest to środa. Nie cierpię środy. Mam dziś najgorsze lekcje. Ponadto - siedzę w szkole do godziny czwartej. I wkurza mnie to, że dziś April i Travis mają lekcje jedynie do pierwszej. Zazdroszczę im. Mają trzy razy lepszy i krótszy plan niż ja, ponieważ ja mam mnóstwo dodatkowych, jednak wciąż obowiązkowych zajęć.

Uroki West River High.

Szybkim krokiem przeszłam krótki dystans i weszłam do szkoły od razu przyklejając na siebie sztuczne zadowolenie. Nie chcę tutaj być, ale czy mam jakiś wybór?

Nie, nie mam.

Szkoła to szkoła. Trzeba ją skończyć, nie masz wyjścia. Chcesz żyć na poziomie - musisz mieć dobrą prace. Chcesz mieć dobrą prace - musisz mieć dobre wykształcenie. Chcesz mieć dobre wykształcenie - musisz się uczyć. Chcesz się uczyć - musisz chodzić do szkoły. Mniej więcej tak to działa. Chciałbym w przyszłości mieć dobrze płatną prace i nie martwić się o żadne wydatki. Dlatego się uczę. Nie lubię się uczyć, w przeciwieństwie do Eliota nauka ani trochę mnie nie kręci. Wkuwanie słówek, odrabianie pracy domowej... totalnie nie moja bajka, ale robię to. Przyszła ja mi za to podziękuje.

Zauważyłam siedzącego na ławce Ethana, więc nie tracąc czasu ruszyłam w jego stronę. Usiadłam obok niego tym samym przyciągając na siebie jego uwagę.

- Wstałaś lewą nogą? - zagadał.

Spojrzałam na niego ze zmarszczonymi brwiami.

- Czemu pytasz? - zapytałam zdziwiona - Wyglądam aż tak źle? - posłałam mu rozbawiony uśmiech.

- Nie - pokręcił głową - Jednak twój wyraz twarzy błaga o pomstę do nieba.

Zaśmiałam się, kręcąc głową.

- Po prostu się nie wyspałam. Nie jestem typem rannego ptaszka - wytłumaczyłam.

- Muszę iść coś załatwić - oznajmił, spoglądając na mnie - Widzimy się w klasie? - uniósł jedną brew do góry, patrząc wyczekująco w moją stronę.

Kiwnęłam głową.

- Do zobaczenia - posłałam mu uśmiech, biorąc telefon do ręki, aby sprawdzić wiadomości.

A P R I L : Stella, wpadnę dziś do ciebie, bo będę się nudzić.

S T E L L A : Okej.

T R A V I S : Umawiacie się beze mnie? April, pamiętaj, że chodzimy do jednej szkoły. Znajdę cię i porozmawiamy o tym jak to dziś będziemy razem szli do Stelli.

S T E L L A : Travis wiesz, że ty nie potrzebujesz zaproszenia, kochanie.

T R A V I S : I to rozumiem.

A P R I L : Och, zamknij się już.

I kiedy już chciałam włożyć telefon do torebki musiałam mieć, okropnego, pecha.

- Co my tutaj mamy? - usłyszałam, więc uniosłam głowę, aby skrzyżować spojrzenie z tymi cholernie niebieskimi tęczówkami, których nienawidziłam, a jednak nie mogłam przestać się w nie wpatrywać.

Westchnęłam.

- Co cię do mnie sprowadza? - zapytałam zbyt przesłodzonym tonem, uśmiechając się tak, że cała twarz mnie rozbolała.

Chłopak prychnął pod nosem, przypatrując mi się z uwagą i zainteresowaniem w oczach. Uniosłam jedną brew, oczekując na jego odpowiedź.

- Wiesz, że nie wolno używać telefonów w szkole? - uśmiechnął się cwaniacko na co ja wywróciłam oczami.

Lost In Myself Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz