Rozdział 16 Telekineza k

73 6 0
                                    

           
                      Katrina
 
Cały czas martwię się o Julka ale wiem że porywacz go nie zabije bo on chcę mnie i może Erica. Schodzimy po schodach, które z mojej perspektywy są bardzo długie.


                             Eric

Schodzimy po schodach milcząc bo Katrina nie chcę rozmawiać z powodu tej całej sytuacji z Julkiem. Rozumiem ją ale nie może być tak że nie chcę rozmawiać ze swoim mate, który jest dla niej najbliższą osobą. Jestem zazdrosny o Julka bo on jest dla niej strasznie ważny. Wie, że nie powinienem bo on jest tylko jej przyjacielem ale tak działa na mnie więź mate. Teraz po oznaczeniu wiem, że Katrina mnie nie zdradzi bo jeśli przespała by się z jakimś innym facetem to zamiast przyjemność czuła by okropny ból. Zamiast o tym myśleć staram się myśleć o nowym tatuażu, który niedługo sobie zrobię. Dotarliśmy już do kuchni. Otwieram lodówkę i jak robót wyjmuję potrzebne produkty. Nie zdawałem sobie sprawy że porwanie Julka tak na mnie działa ale teraz działam jak na autopilocie i prawie nie myślę. Nie podoba mi się ten stan muszę jakoś się z niego wyrwać.

- Co ty robisz? - Pyta mnie zaskoczona Katrina i wyrywa mnie z otępienie.

Patrzę na śniadanie. Zrobiłem chyba ze sto kanapek i napój z dziesięciu łyżeczek kawy.

- Zamyśliłem się. - Parskam śmiechem bo cała ta sytuacja wydaje mi się zabawna.

- Nie skomentuj tego. - Stwierdza i siada bokiem na krześle.

Fajnie by było gdyby talerze same wylądowały na stole. - Myślę i patrzę, na naczynia  które w jednej chwili zaczynają lewitować. Podnoszą się coraz wyżej i lecą w kierunku stołu a ja zaniemówiłem z zaskoczenia. Talerze lądują na stole.

- Co do cholery? - Pytam nie mam pojęcia co się dzieje.

- O czym pomyślałeś kiedy talerze zaczęły latać? - Pyta. Siadam koło niej i staram się uspokoić.

- O tych talerzach. - Odpowiadam zgodnie z prawdą.

- Chyba przy oznaczeniu zyskałeś trochę moich mocy. Wiem że to zwykle się nie zdarza ale u nas wszystko jest jakieś pojebane - Stwierdza i bierze jedną z kanapek. - Może ja też powinnam cię ugryźć? - Zasugerowała a ja jestem bardzo zdziwiony bo nie spodziewałem się tego.

- Dobry pomysł - Odpowiadam. Nie boję się ugryzienia.

- Tego się nie spodziewałam - Odpowiada zaskoczona ale na jej twarzy widać uśmiech.

- Zrób to teraz - Proszę ją.

- Na pewno? - Pyta i odkłada kanapkę na bok.

- Tak zrób to - Stwierdzam nie mam zamiaru wycofywać się. - Choćmy do salonu.

Katrina wstaję i znowu używa swojej nadnaturalnej szybkości co strasznie mnie irytuję. Też biegnę do salonu i siadam na brązowej kanapie na przeciwko okna.

- Ugryzieniu wampira jest bardzo bolesne bardziej niż wilkołaka - Stwierdza Katrina.

Siada koło mnie na brzegu kanapy i kładzie mi dłoń na ramieniu i lekko zaciska palce.           



                         Katrina

Zaciskam dłoń na ramieniu Erica.

- Zrób to - Stwierdza jest bardzo pewny siebie ale ja nie wiem czy chcę to zrobić.

Łapię go za nadgarstek i przykładam do ust. Czuję jego zapach od razu wysuwają mi się kły, które ranią mi usta. Własna krew kapie mi do ust co sprawia że mam jeszcze większą ochotę na ten czerwony płyn. Mocniej zaciskam palce na dłoni Erica i wbijam mu paznokcie w skórę. Obnażam kły i wbijam się nimi w jego nadgarstek. Krew znowu spływa mi do ust i połykam ja. Odkrywam się od niego i oblizuje usta. Moje kły chowają się co sprawia mi jak zwykle trochę bólu. Eric szybko odsuwa nadgarstek i krzywi się.

- Jak się czujesz bardzo bolało?

- Nie było tak źle - Stwierdza a ja wiem że kłamie bo sama też zostałam ugryziona i wiem jakie to nieprzyjemne uczucie.

- Nie kłam - Stwierdzam. - Teraz zjedz śniadanie a potem idziemy zrobić tatuaże.

- Nie jestem głodny - Stwierdza.

- Okej - Odpowiadam i wstaję nie zamierzam zmuszać go do jedzenia tak jak on wczoraj zmuszał mnie.



                             Eric

Wsiadamy do auta ja prowadzę a Katrina siada koła mnie.

- Jeśli masz moją moc to musisz nauczyć się ją kontrolować. Czasami aby przesunąć przedmiot wystarczy o tym pomyśleć ale czasami trzeba dłużej się nad tym skupić. To zależy od twojej mocy i koncentracji - Stwierdza i po raz pierwszy szczerze się do mnie uśmiecha.

Telekineza - to zdolność przesówania, wyginania lub lewitacje przedmiotów siłą woli. Inaczej zwana psychokinezą.
Pirokineza - Zdolność podpalania przedmiotów siłą woli po przez zwiększenie częstotliwości drgania atomów przedmiotów który chce się podpalić.

Sekret Krwi Where stories live. Discover now