4. No a jakie dokładniej było to DRUGIE spotkanie?

1.4K 37 2
                                    

🍥Naruto

A więc, kiedy pewnej ciemnej nocy postanowiłaś przewietrzyć swoje kapcie (nie pytaj jak), to po prostu wyszłaś na dach.
A że twoje kapcie mają dużo lepsiejszy wzrok niż ty sama no to potknęły się o kogoś na twoim dachu. Na kim wylądowałaś.
Poznałaś w tym kimś tego blondyna, którego dom "chciałaś napaść" pewnej pamiętnej nocy.
Chłopak spał, tak więc zabrałaś go do siebie na kanapę i przykryłaś szczelnie kocykiem, żeby poczekał tam sobie do rana.

🔥Sasuke

Ty jako ta grzeczna, czytałaś sobie w spokoju książeczkę. Niestety gdzieś obok ciebie, na tej samej ławencji, musiał usiąść akurat... Uchiha.
A zaraz potem dosiadły się jego fanki - głośnopiszczące, wrzaskliwe baby, które nie pozwalały ci sobie w spokoju doczytać nawet jednego zdania.
Kiedy zrobiło się to naprawdę uciążliwe, postanowiłaś odezwać się do Sasuke, żeby zabrał stąd swoje wielbicielki, bo ty nic nie zrobiłaś, żeby tak cierpieć, ale gdy to zrobiłaś chłopak wydał się zaskoczony słyszeć wśród tyłu jęków zachwytu jakieś normalne zdanie.

🕊Neji

Hokage, to hokage, a misja, to misja. Tak więc to bez znaczenia co miałaś zamiar robić, ale i tak musiałaś wykonać zadanie, które dostałaś.
Właściwie, to nie żebyś nie wiedziała, co i jak masz teraz zrobić, ale po prostu ci się nie chciało.
Poszłaś jednak drogą prosto do domu głowy klanu Hyuuga, do którego miałaś dostarczyć pewien ważny zwój czy tam list od hokage. Zapukałaś.
Ku twojemu zdziwieniu otworzyła ci Hinata, którą już dobrze znałaś, a ku twemu większemu zdziwieniu, za nią pojawił się ciemnowłosy chłopak, którego już też dobrze znałaś.
Zaczęliście się gapić w milczeniu ma siebie, i przez to prawie zapomniałaś o liście.

🍀Lee

Szłaś właśnie do cukierni, bo... bo taką miałaś ochotę! Wejść i wyjść (normalnie twoje motto życiowe) jednak wbrew wszelkim ludzi domysłom- tak właśnie zrobiłaś.
Kiedy otwarłaś drzwi, zobaczyłaś na zewnątrz czarnowłosego chłopaka, którego pamiętałaś z przed tygodnia. Widziałaś jego wzrok skierowany na drzwi tego sklepu... do póki się nie skapnęłaś, że pada nie na nie, ale na ciebie!
A wtedy ktoś krzyknął ci do ucha, że zagradzasz mu przejście, dlatego zsunęłaś się mu sprzed nosa... prosto na czarnookiego.

🐜Shino

"Dlaczego? Odpowiedź jest prosta..."
Ale nie obchodziła cię ta głupia odpowiedź! Chciałaś z nim rewanżu i tyle.
Najpierw opornika skrzyczałaś, potem zaczęłaś mu grozić, a na końcu zaciągnęłaś go siłą do stołu, mimo jego gróźb z robakami.
- Takie działania...
- Dalej! - ryknęłaś. - Staaart!
No i zaczęliście się mocować ponownie. A co się wydarzyło następnie? No cóż, hmm, jak to by mogło być?... PRZEGRAŁAŚ! Znowu!

🐕Kiba

Nazajutrz również przyszłaś na plażę. I co ci to dało? Radość? Słoneczny dzień spędzony na świeżym powietrzu? Lody? Nie!
Bo kiedy szłaś ze swoim leżakiem rozłożyć się prosto naprzeciwko morza, grunt pod tobą nagle jakby się... zarwał. No i wpadłaś.
Gdzie?
Do dziury.
Dlaczego?
Bo wykopał ją tutaj jakiś dureń.
A kto pomógł ci wykaraskać się spod twojego leżaka?
No właśnie ten dureń... który cię potem ładnie przeprosił, pozwolił pogłaskać psa, a potem oprowadził po swoim podziemnym królestwie.
I musiałaś przyznać, że jego "dziura" była o wiele lepsza od tej twojej ze wczoraj.

💤Shikamaru

Burczenie w brzuchu... tak - właśnie to poprowadziło cię prosto do baru. Jednak umysł chciał cię stamtąd zabrać i to jak najszybciej. Czemu? A ponieważ... usłyszałaś tam głos jego!
JEGO! Tego nadętego, zmęczonego życiem idioty przepytującego cię przy ANBU około trzech tygodni temu.
Ale wytrzymałaś to swoje wewnętrzne napięcie i... siadłaś.
Nie byłaś pewna, ale chłopak chyba cię zauważył, a nawet raz wspomniał o tobie. A wtedy się zaczęło...
Jakaś jasnowłosa dziewczyna podłapała mocno ten temat o tobie, a potem mimo zaprzeczeń ciemnowłosego marudy, zawołała cię do ich "wesołej paczki".

🌅Gaara

Burza piaskowa, to chyba najgorsze, co może przydarzyć się samotnemu nowicjuszowi na pustyni... A tobie to niby co się zdarzyło? No zgaduj.
Burza! (Łał) i to potężna.
Szłaś, a raczej poruszałaś się w tempie minimalnym, a zasypywało cię i kłuło raczej w tym... na maksimum. Jednak nie poddawałaś się.
Chociaż kiedy wstrzymał się twój przepływ powietrza - wysiadłaś.
Otwarłaś oczy dopiero wtedy, kiedy nie byłaś już na dworze, ale w czyimś pokoju.
Po chwili zauważyłaś stojącego w rogu czerwonowłosego chłopaka. Poznałaś go od razu. Miałaś wrażenie, że on ciebie również. Uśmiechnęłaś się do niego, ale nie dojarzałaś reakcji, ponieważ piasek powpadał ci w oczy.

Kankuro

Wcale nie miałaś z nim walczyć, ale... musiałaś to zrobić w ramach przyjaźni z kimś, kto nie był już w stanie. Tak więc walczyłaś. I miałaś gdzieś, że dziwakowi w płaszczu się to nie podobało.
Zignorowałaś też swoje uczulenie na idiotów, trucizny i drewno... No ale cóż?
W tym pojedynku zastosowałaś chyba wszystkie możliwe dla siebie techniki, bo i tak wiedziałaś, że pokonać przeciwnika nie jesteś w stanie. Chciałaś tylko jak najbardziej go zmęczyć i trochę ci się nawet udało.
Ale i tak miesiąc po wydarzeniu wciąż rozpaczałaś nad faktem, że załatwił cię kawał drewna kierowany przez idiotę, i sparaliżował cię trucizną...

A teraz tuturutu! Gość specjalny czyli...

🐬Yagura

Nie widziało ci się być w oddziale Wioski Mgły, tropiącym zbiegów, a trzy dni temu byłaś.
Nie uśmiechało ci się również przechodzić obok gabinetu Mizukage, bo gościa nie polubiłaś, no ale z musu przeszłaś...
...i zatrzymałaś się jakoś w połowie, bo usłyszałaś w środku dziwaczną rozmowę. Naprawdę dziwną...
- Jesteś pewien, że to coś na pewno je się łyżką? - zapytał młody, zdziwiony głos.
A zaraz potem drzwi gabinetu otwarły się i przez niewielką szparę zobaczyłaś nikogo innego, jak Karatachiego przyglądającego się jakiejś misce, stojącej na jego biurku.
Chłopak z uśmiechem spojrzał na ciebie z uśmiechem.
- O, hej [Imię]-chan! Chciałabyś zjeść ze mną obiad?

Iiii... jakoś tak. A tak poza tym, to podobała się obecność gościa? Jeśli tak, to dawajcie następnego.

A tak w ogóle, to piszę bo nie mam co robić i nawet błędy posprawdzałam a było ich wiele...

No i to w sumie koniec.

Fajnie? Prawie tysiaczek słów!

Naruto preferencje (friends)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz