2. Jakie było wasze spotkanie? Pierwsze oczywiście.

2.1K 54 40
                                    

🍥Naruto

Naprawdę nie mogłaś uwierzyć, że ze swojego maksymalnego przemęczenia możesz, aż wleźć z butami komuś nieznanemu do jego własnego domu! No, ale grunt, że sam ci otworzył, no i że sama nie wbiłaś do jego chałupy. Bo to byłby już szczyt wszystkiego.
Otworzył ci jednak pewien blondyn, który zaspany przecierał oczy i mamrotał coś pod nosem.
Wtedy zaczęłaś się poważnie zastanawiać czy to właśnie do swojego domu trafiłaś.

🔥Sasuke

Wiedziałaś, że na tej misji będziesz, jak piąte koło u wozu, ale i tak się podczepiłaś.
Drużyna siódma miała właśnie wyruszyć, nie wiedziałaś dlaczego, ale bez jednej członkinii, dlatego zaoferowałaś swoje zastępstwo.
A potem zamęczałaś jakiegoś czarnowłosego mruka swoimi beznadziejnymi pytaniami.

🕊Neji

Jeżeli ktoś miał być tym "irytujący kolesiem" w twoim otoczeniu, to musiałaś przyznać, że był to właśnie Neji Hyuga. No a lubiłaś prawie wszystkich!
Dlatego też nie miałaś nic przeciwko temu, żeby pomóc nastolatkowi w zielonym kostiumie, pokonać jego rywala, jakim był właśnie Neji.
Oczywiście po pięciu minutach przegraliście, a on stanął nad wami zwycięsko i nawet się przy tym wszystkim nie spocił...

🍀Lee

Miałaś zamiar wreszcie dzisiaj poćwiczyć! No, bo w końcu jutro ważny egzamin był w akademii i takie tam.
Wybrałaś się na pole treningowe,  podeszłaś do drewnianego kołka i... szczerze się zdziwiłaś, kiedy jakiś czarnowłosy koleś, w sumie po prostu za nim siedział i bardzo przy tym skupiony, wykonywał jakąś pieczęć.
Zapytałaś o co mu chodzi, a on "oddał pytanie" zaskoczony tym, że w ogóle go widzisz.

🐜Shino

Tak! To było dziś! To musiał być ten dzień! Bo akurat nabrałaś ochoty posiłowania się z kimś na rękę! Znowu.
W sumie wiedziałaś, że po tylu porażkach już i tak nikt w ciebie nie wierzył, ale nie zamierzałaś się poddawać.
Tym razem padło na jakiegoś ponurego kolesia, który po twoich namowach w końcu się zgodził.
Walczyłaś dzielnie. On się nie przykładał, ale i tak szło mu nieźle. A kiedy nadeszła w końcu ta chwila, w której miałaś odzyskać swój zagubiony honor w życiu... to znikąd wlazły na ciebie jego robaki, tak więc poległaś z piskiem i kretesem.

🐕Kiba

Nie, nie spotkałaś go goniąc swojego kota, ani nie, nie wpadł na ciebie też jego pies. No dobra, może i trochę tak wpadł, ale już bardziej właściciel.
Razem z przyjaciółką pod czas pewnego upalnego dnia kopałyście wielki dół na plaży, kiedy jakiś brązowowłosy narwaniec chciał jak z procy wystrzelić do morza, ale potknął się i wpadł do waszego arcydzieła.
Jednak twoją uwagę bardziej przykuł słodziutki piesek, który wskoczył na plecy tego chłopaka.

💤Shikamaru

Bądźmy szczerzy - albo i nie. Mogłaś sobie spokojnie wybierać, w końcu byłaś na przesłuchaniu!
No tak, ANBU dawało ci popalić. Potem nawet wzięło do pomocy pewnego zmęczonego życiem kolesia, który to teraz miał ci zadawać kolejne "ciekawe" pytania.
Miałaś przynajmniej nadzieję, że on załapie fakt, iż ukarano cię niesłusznie!

🌅Gaara

Totalnie dzień przed egzaminami na chunnina, postanowiłaś sobie w nocy połazić.
W dziwnym zaułku, do którego nie wiadomo czemu się zbliżyłaś, spotkałaś czerwonowłosego shinobi piasku.
Warknął na ciebie, żebyś 'lepiej sobie stąd poszła', a ty z uśmiechem życzyłaś mu powodzenia na jutrzejszym egzaminie i ruszyłaś w inną stronę.

Kankuro

Te dziwne typy tak mają, że już po prostu z daleka lgną do siebie!
Kiedy "łaziłaś" po biurze kazekage, wpadłaś przypadkowo na dziwnie ubranego chłopaka w czarnym płaszczu czy czymś takim z uszami.
Od razu spojrzęliście na siebie nawzajem bardzo krzywo, a potem zaczęliście wyzywać i kłócić, akurat prawie przed drzwiami przywódcy Ukrytego Piaku...

Tak szczerze to nie chce mi się poprawiać błędów, więc sorki, tak jakby co. No ale jak miało być, to jest i... cieszcie się! Jak macie ochotę oczywiście.

No a teraz do zobaczenia!

Naruto preferencje (friends)Where stories live. Discover now