-Niall- powiedział cicho zarumieniony chłopiec

-Pięknie - szepnął mu na ucho po czym położył dłoń na jego nagim udzie i zaczął nią jechać w górę.

Położył blondyna na łóżku i zawisł nad nim, aby po chwili zacząć całować jego całą klatkę piersiową.

-Jak zapewne widziałeś jesteś mój na półtorej godziny. Jedyne czego od ciebie wymagam to bycia bardzo głośno - ostatnie słowa wyszeptał i przygryzł jego ucho, chłopiec zadrżał lekko na ten ruch i zacisnął dłoń na pierzynie.

Mężczyzna odsunął się od niego, rozebrał dosyć szybko siebie jak i jego. - No dawaj kochanie - klęknął przy nim. Niall przewrócił się na brzuch aby było mu wygodniej i zaczął ssać mężczyzne.

Po chwili trzydziestolatek odsunął się i położył na plecach. Wysunął chłopca na siebie i naslinił jeden palec wsuwajac go w dziurkę blondyna. Niall jęknął cicho i ruszył biodrami, położył się na klatce piersiowej mężczyzny i uniósł lekko głowę, aby jęczeć mu wprost do ucha. Bawił się jego dziurką przez kilkanaście minut i gdy czuł że chłopiec jest już rozluźniony wyciągnął palca a ten jęknął niezadowolony.

-Już poczekaj kochanie, za chwilę dostaniesz coś lepszego - uśmiechnął się lekko i założył prezerwatywe. Uniósł biodra Nialla i wszedł niego stanowczo. Młodszy podniósł się lekko i zaczął ruszać biodrami chcąc zadowolić mężczyznę. Nie wiedział też ile może zrobić, nie był pewny czy ten przypadkiem nie ma rodziny i jakikolwiek ślad seksu może zauważyć nad tym.

Po kilkunastu minutach gdy blodnyn nie przyspieszał, starszy złapał jego biodra unosząc je lekko i zaczynając mocno pieprzyć. Niall zacisnął oczy i jęczał głośno. Nikomu by się nie przyznał, ale jak narazie był to dla niego najlepszy seks jaki kiedykolwiek tutaj miał, mężczyznę interesowało to jak się czuje i sprawiał, że czuł się jeszcze lepiej. Gdy starszy +. - Niestety zostało nam jeszcze około pół godziny- uśmiechnął się lekko i zmienił kąt uderzania co bardzo sfrustrowało młodszego, który był gotowy dojść w ciągu kilku minut.

Gdy po jakimś czasie poczuł, że mężczyzna znowu uderza w jego punkt zaczął jęczęć głośno. Po chwili sam nie wiedział co się z nim działo gdy podczas orgazmu jego uda zaczęły drżeć, a on nie mógł tego powstrzymać otumaniony orgazmem. Próbował uciec biodrami, ale mężczyzna trzymał go mocno cały czas dotykając jego prostaty. Gdy było już po wszystkim nadal drżąc lekko zszedł z mężczyzny i położył się obok niego.

-Nie sądziłem skarbie, że jesteś tak wrażliwy- mężczyzna wstał z łóżka, ściągnął prezerwatywe, którą wyrzucił do kosza i zaczął się ubierać. - Spokojnie malutki, za chwilę wszystko będzie okej - uśmiechnął się widząc, że chłopiec nie wie co robić.
- Ja już muszę iść, a tobie zwykły prysznic powinien pomóc - spojrzał na zegarek. - To do następnego razu-uśmiechnął się i wyszedł.

Niall leżał jeszcze chwilę na łóżku po czym niechętnie podniósł się i ubrał. Wyszedł z pokoju i poszedł do swojej garderoby gdzie wziął szybki prysznic. Wypił szybko kawę z automatu i skierował się znowu do tego samego znienawidzonego pokoju.

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

O około 17 zmęczony Niall w końcu mógł wrócić do domu. Ta ilość klientów zdecydowanie go przerosła. Gdy tylko przekroczył próg domu usłyszał głośne jęki Louisa i warkniecia Harry'ego.

-Wróciłem! Cicho! - krzyknął głośno i poszedł do kuchni i zrobił sobie herbatę. Po chwili jęki ucichły a do kuchni wszedł zarumieniony szatyn w samych dresach.

-Musisz następnym razem pisać o której wracasz - sapnął i usiadł przy stole niezadowolony. Niall widząc erekcje Louisa odznaczającą się na dresach zaśmiał się.

-Idź to dokończ ale cicho! - pokrecił głową. Szatyn pobiegł do sypialni a blondyn usiadł przy stole krzywiąc się lekko na ból w dole i zaczął pić herbatę. Po kilkunastu minutach do kuchni wszedł szatyn z brunetem.
-Louis! Ubierz się! - zniesmaczony Niall zakrył oczy widząc swojego przyjaciela w koronce ubrudzonej na dodatek spermą.

-To wszystko przez ciebie! - krzyknął na Harry'ego - Tobie się zachciało koronki - poszedł szybko do sypialni i założył dresy. Po chwili wrócił do kuchni i usiadł swojemu chłopakowi na kolanach. - Robimy sobie dzisiaj wieczór filmowy? - uśmiechnął się szatyn.

-Ja dzisiaj odpadam, jestem za bardzo zmęczony - westchnął cicho Niall. -Ale jutro bardzo chętnie.

-To idź spać, a my cię obudzimy na kolacje - uśmiechnął się lekko Louis wiedząc co jest przyczyną zmęczenia blondyna. Niall pokiwał głową i poszedł do swojej sypialni, gdy tylko położył się na łóżku zasnął zmęczony.

▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀▄▀

Jestem z siebie dumna, bo napisałam prawie 1300 słówek 😊

Mam nadzieję że ten rozdział nie jest gorszy od pierwszego i się nie zniechęcicie.

Komentarze zawsze mile widziane! 😇

Miłej niedzieli! ❤️

You can be more than a prostitute //ZiallamWhere stories live. Discover now